Kości zostały rzucone

Oktan

Nie miałem cie zamiaru zachęcać do żadnego związku. Ani nikogo! Nie wazelinuje żadnej ze stron -nie umiem. Szukaj więc innego związku - zapisz sie tu do sławka, bądź basi - mnie to rybka.
Ja nazywam rzeczy po imieniu jakimi je widzę. Pewnie dlatego mamy związek w SC wciąż nieliczny. I niech tak pozostanie.Bo ja zależnie od koniunktury wzaeliny kupował nie będę. Amen.
 
Witam kolegów!
Widzę dyskusja ucichła. I nie wiadomo, co robimy dalej, zbieramy się pikietować czy urządzamy italy strike? Czy nie robimy nic? musimy wspólnie zadecydować, jak będzie wyglądała nasza przyszłość.
Jakie są wasze sugestie. Może warto zrobić ankietę na forum. Wtedy zobaczymy za czym opowiada się większość. I taką formę "dialogu" podejmiemy?

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
widzę ze naiwnych w cle nie brakuje:mad:

mysle ze ani żaden zryw ani żadna akcja w postaci pikety raczej nie jest realna

nie wiem czemu, moze tak naprawde tylko nieliczna grupka głównie zebrana wokół tego forum rzuca hasła tego typu
reszta mas wydaje sie głucha:mad:

będą nas robić w konia jeszcze bardzo długo:mad:
 
Ameryki to Ty nie odkryłeś:eek: Daj spokój, pozwól ludziom wierzyć.
A może wkrótce się uda;)
 
kisiel

Kisiel. Większość miała identyczne nastawienie przed styczniem 2008.
Tak naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć co się wydarzy i kiedy?
A wobec prowadzenia tak niekorzystnej dla większości polityki, na pewno się wydarzy.
 
drogi Sławku obyś miał racje:D

kurcze tak bardzo chciałbym uwierzyc że cos sie może jeszcze wydarzyć:o

a może w tym jest sens:confused:, moze naprawde my celni powinnismy dostac mocnego kopa w dupę , wtedy może sie razem zorganizujemy:confused:
 
W tyły kopią nas już od dłuższego czasu i ...nie reagujemy. Może czas na strzał w tzw. "pysk".
Panie Sławku, prosimy o termin spotkania.
 
trzeba dać rządzącym do zrozumienia,że elementy prawne naszego protestu już się kończą, kiedy to nastąpi pozostaje wtedy ostatni bardzo drastyczny element dla wszystkich....
 
a swoją drogą - ciekawe co celnikom trzeba zrobić, żeby się wkońcu zmobilizowali - może ze względu na kryzys należny wszystkim celnikom oprócz naczelników i dyrektorów oraz kapelanów o 30% obniżyć wynagrodzenie - może by to pomogło - czemu MF na to nie wpadnie !!!
 
Średnio 180 zł brutto wyniesie podwyżka dla cywilnych pracowników wojska
- poinformował minister obrony Bogdan Klich, który we wtorek podpisał w
tej sprawie porozumienie ze związkowcami.

Klich poinformował, że wzrost wynagrodzeń w korpusie prac cywilnych
wojska wyniesie średnio 180 zł brutto. Do tej kwoty będzie się zaliczać
już wcześniej przyznana podwyżka o 90 zł brutto.

Minister przypomniał, że w latach 2001-2007 podwyżki dla pracowników
cywilnych były procentowo mniejsze niż podwyżki wynagrodzeń żołnierzy
zawodowych, tendencję tę udało się zatrzymać w ubiegłym roku i zgodnie z
porozumieniem średnia płaca pracowników ma wzrosnąć o co najmniej 7
proc. (u żołnierzy zawodowych wskaźnik ten wynosi 6,9 proc.).

Pracownicy cywilni mają też w tym roku otrzymać jednorazową nagrodę
przed 15 sierpnia - świętem Wojska Polskiego - i średnio nagroda ta
będzie wyższa niż przeciętna tegoroczna nagroda dla żołnierzy zawodowych.
 
Widać w tej grupie zawodowej umieją rozmawiać i walczyć o swoje, w naszej grupie zawodowej najwidoczniej brak jedności, głowę w piasek i na wszelki wypadek nie wychylać się aby nie narazić się przełożonym, może związki zrobią to za nas? a związek to kto? ktoś z zewnątrz? musimy być jednością a nie grupą rozbitą na kilka związków zawodowych, gdzie jednym jest dobrze tak jak jest i maja przychylność władz i drugim jest źle i walczą za wszystkich narażając się na szykany takie choćby na jakie narażony jest Sławek.
Rządzącym jest taki stan rzeczy na rękę! nie biorą poważnie naszych postulatów, nie traktują nas poważnie mamiąc jedynie obietnicami i przedstawiają nas w złym świetle, kij i marchewka im się sprawdziła, najwyższy czas by społeczeństwo zobaczyło i poznało nasze problemy od nas samych a nie od pseudo zainteresowanych naszymi problemami, dla których jesteśmy czymś pośrednim pomiędzy strażnikiem granicznym a...gajowym nie mającym zielonego pojęcia o Służbie Celnej.
 
A więc wojna!!!!!

Szef służby celnej jacek kapica swoim wystąpieniem wypowiedział swoim przełożonym posłuszeństwo (chyba że to na rozkaz słońca peru tak przemawia) a skoro to uczynił powinien zostać odwołany!!! Popieram poprzedników że należy temat podrzucić opozycji sejmowej i "ich mediom" ale równocześnie ostrzec rząd najjaśniej panującego nam słoneczka!!! Skoro w styczniu 2008 można było się zbuntować to teraz powinniśmy odpowiedzieć na rzuconą w naszą stronę rękawicę (co zrobił ssc j. Kapica).ale trzeba nam wodza który nas poprowadzi i skoordynuje działania.czy związki zawodowe nie mogą przeprowadzić referendum w izbach urzędach i oddziałach?niech wypowie się szary pracownik a nie tylko pseudo działacze bo nie wiadomo czy mówią w imieniu członków swoich związków. Zz skupiające funkcjonariuszy sc zjednoczcie się i wreszcie zadbajcie o nas!!!
 
jak już się sytuacja rozwinie, oczywiście "dyrekcja" będzie się miotać przeróżnymi decyzjami i wynalazkami na rozwiązanie kryzysu nie szczędząc funkcjonariuszom gróźb i kar, metoda kija i marchewki jak dotąd udawała się w tych służbach, nie bądźmy naiwni,że to się samo ułoży, nic już nie będzie lepiej, nie poprawi się bez naszego protestu, pseudo reformatorzy kpią z nas, naszej pracy i naszych bliskich, nasza dyspozycyjność rozciąga się na nasze rodziny, nasze płace są niewspółmierne do nakładu pracy jaką świadczymy, teraz, kiedy mają "nawiedzeni" wybory na karku nasz protest będzie im nie na rękę, popełnia wiele błędów i musimy być w swojej determinacji nieustępliwi, każdy nasz krok wstecz jest krokiem do nikąd
 
Dobrze "piszesz" Szanowny Kolego! Nikt i nic nie poprawi naszej sytuacji, jeśli nie zawalczymy ponownie o to, co nam się już od dawna należy!!!Zakpili z nas, ponownie olali i ciągle skracają smycz. A na dodatek nic w zamian za nasze tyranie nie dają, nawet tego co obiecali publicznie nie chcą dać...to już przegięcie, ale czy wszyscy z Nas to rozumieją?:(
 
a w obiecywaniu publicznym to oni już maja praktykę, słyszałem to samo w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i teraz to samo, ta sama nutka obłudy i kłamstwa, zawsze obiecywali to czego nie mogli dać a ludzie im wierzyli i za każdym razem wychodzili z podwiniętym ogonem...to jak w tym czarnym humorze...baca zapisuje się do partii, pytają go przekornie...baco, a oddalibyście swoją bacówkę dla partii?..a oddoł bym....a oddalibyście swoje owce dla partii?...a oddoł bym...a oddalibyście swoje kierpce, ciupagę i kapelusz?...a baca na to...niiiii!!!!! nie oddołbym!...a dlaczego baco nie oddalibyście??....a baca na to...bo mom!
 
Jakiekolwiek działania protestacyjne bez koordynacji ze strony ZZ sa skazane na niepowodzenie. Wystrzelimy z grubej rury a potem będzie klapa! Lepiej przygotowac wszystko i działac w sposób zorganizowany.


Jedyne czego nam teraz trzeba to jednomyślność ZZ, i ich zdolności organizacyjnych. Muszą wypracowac wspójne jednolite stanowisko.
A wcale nie walczymy o duzo...tylko o to co nam Premier obiecał!!!
 
Naczelnik

Nikt ze związkowców nie chce zostać "naczelnikiem" tego zrywu?:D
W najbliższym czasie powinno dojśc do spotkania wszystkich związków sygnatariuszy porozumienia z listopada 2008r.
Wszystkie postulaty są aktulane - rząd nie realizuje nawet zobowiązań podjętych na piśmie.
Trzeba wybrać wspólną reprezentację.
Która jednak będzie potrzebna dopiero gdy będzie kogo reprezntować.
Jeśli załoga nie zdecyduje się na protest - zgodny z prawem - ale do "upadłego" to na nic nikomu związkowi "herosi":D
 
Nikt ze związkowców nie chce zostać "naczelnikiem" tego zrywu?:D
W najbliższym czasie powinno dojśc do spotkania wszystkich związków sygnatariuszy porozumienia z listopada 2008r.
Wszystkie postulaty są aktulane - rząd nie realizuje nawet zobowiązań podjętych na piśmie.
Trzeba wybrać wspólną reprezentację.
Która jednak będzie potrzebna dopiero gdy będzie kogo reprezntować.
Jeśli załoga nie zdecyduje się na protest - zgodny z prawem - ale do "upadłego" to na nic nikomu związkowi "herosi":D

Tutaj nie chodzi tylko o reprezentacje związków gdy dojdzie już do zrywu. To powiedziałbym mały obowiązek związków, i szansa na rehabilitację za styczeń, bo wielu sądzi, że to jak rząd z nami postąpił i jak jest obecnie, swoje wkłady mieli niektóre związki, które przez ten cały czas mieli złudną nadzieje, że to co mówi strona rządowa jest prawdą, chodź raziło to w oczy od pewnego czasu. Jeśli chodzi o związki zrzeszają sporą część z Nas. I myśle że stosownym by było gdyby związki się dogadały, i zaproponowały konkretną datę działań. Jeśli związkowcy, zapoczątkują akcję reszta się przyłączy, tak często i chętnie przywoływany efekt domina. Nie oszukujmy się to że ja, i jeszcze 5 osób weźmie urlop od jutra, co to ta? jeśli akcja nie będzie nagłośniona? i nie włączą się wszyscy którym zależy, i chcą jeszcze coś zmienić? Czas jest właśnie odpowiedni, i to od dzisiaj, gdzie jest jeszcze kilka dni przed wyborami, i jesteśmy w stanie narobić smrodu co niektórym. Tak więc uważam, albo róbmy coś, wspólnie albo dajmy sobie spokój z tym nawoływaniem się pięciu osób o jakichkolwiek działań , bo to nie ma sensu żadnego. i do niczego nie prowadzi.
 
Mam nadzieję, że zabranie głosu przez przewodniczącego Pana Artura oznacza, iż obok Sławka chce on się włączyć w sposób realny w przygotowanie naszej akcji protestacyjnej.
Związkowi liderzy potrzebni są nie tylko po to aby negocjować z rządem kiedy już ,,wszystko stanie'', ale przede wszystkim teraz po to aby jeździć, spotykać się z załogą, przygotowywać akcję i ją w dalszym etapie koordynować.
 
Back
Do góry