Na pasie albo bks?
Nie spotkałem się...
Nie wiem gdzie tak służyłeś nocą...
Oczywiście, osobiście też się nie spotkałem, bo musiał bym zgłosić takie zdarzenia. Jak każdy.
Ale fama chodzi i kłapie, że jak ludzie dograni to można się wymienić, ba często, jak ktoś gorzej się czuje, sami Koledzy proponują zamianę na spokojniejsze stanowiska. I dzięki takiemu, ludzkiemu, podejściu ta karuzela jeszcze działa. A mądry przełożony nie będzie "poprawiał" tego.
Bolo, nie twierdzę że to jest złe czy naganne. Przejście w nocy musi działać, ludzie muszą być sprawni, dlatego kwadrans, a niech by i godzina, drzemki w nocy przejścia nie zawaliła by. Zwłaszcza że na tym przejściu, na którym bywałem, wszystko śmigało pełną parą, czy noc, czy dzień.
Grunt to koleżeństwo, zgrany zespół i mądry przełożony - tylko dzięki temu to działa.
Oczywiście tak sobie teoretyzujemy.
ps. faktycznie przesadziłem z tymi 20% - może w skali izby by taka statystyka wyszła, bo tam jest dużo komórek dyżurnych, ale w poszczególnych jednostkach wygląda to inaczej.