wyborowa
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 1 Czerwiec 2007
- Posty
- 128
- Punkty reakcji
- 0
smutasy
Co tak atakujesz Jacka. Włącz myślenie. Pani rzecznik w dzisiejszym dzienniku powiedziała, że nawet kierownicy przyjmują zgłoszenia akcyzowe.Patrz jakie to poswięcenie,jak to wygląda ,co robia kierownicy ustalajacy grafik dyzurów, wiecznie na naradach z państwem naczelnikostwem o pierdołach i w komisjach dyscyplinarnych.Przyjmuja zgłoszenia. Ale poswięcenie.Ostatnio jak był jeden z byłych dyrektorów to do pani nikt nie mógł się dostać przez 3 godziny. Kierownicy i naczelnicy maja czas na wszystko łącznie z przymierzaniem mundurów. Skończ to skamlenie o 230 zł i podejmij działania aby walczyc z ta patologią gdzie facet co ustala grafik zarabia od ciebie o 1000 zł więcej, czyli 12000 rocznie i 120.000 w ciągu 10 lat.Badania w UE wskazuja, że w Polsce różnica między specjalistami a średnim szczeblem kierowniczym w wynagrodzeniach wynosi 70% w UE jest to 30%.Pomyśl na ile kroją cię naczelnicy za, których wykonujesz robotę. Nie miaucz tylko przyłącz się do tych co chcą faktycznych zmian.
				
			Co tak atakujesz Jacka. Włącz myślenie. Pani rzecznik w dzisiejszym dzienniku powiedziała, że nawet kierownicy przyjmują zgłoszenia akcyzowe.Patrz jakie to poswięcenie,jak to wygląda ,co robia kierownicy ustalajacy grafik dyzurów, wiecznie na naradach z państwem naczelnikostwem o pierdołach i w komisjach dyscyplinarnych.Przyjmuja zgłoszenia. Ale poswięcenie.Ostatnio jak był jeden z byłych dyrektorów to do pani nikt nie mógł się dostać przez 3 godziny. Kierownicy i naczelnicy maja czas na wszystko łącznie z przymierzaniem mundurów. Skończ to skamlenie o 230 zł i podejmij działania aby walczyc z ta patologią gdzie facet co ustala grafik zarabia od ciebie o 1000 zł więcej, czyli 12000 rocznie i 120.000 w ciągu 10 lat.Badania w UE wskazuja, że w Polsce różnica między specjalistami a średnim szczeblem kierowniczym w wynagrodzeniach wynosi 70% w UE jest to 30%.Pomyśl na ile kroją cię naczelnicy za, których wykonujesz robotę. Nie miaucz tylko przyłącz się do tych co chcą faktycznych zmian.
 
						
					 
 
		 
 
		
 
 
		 ) obiecanych 500??
) obiecanych 500?? )kiedy pytałem ile dostanę podwyżki (jak nie pamiętasz to proponuje prześledzić historię).
)kiedy pytałem ile dostanę podwyżki (jak nie pamiętasz to proponuje prześledzić historię). 
 
		 (a to z pewnością smutne). Skoro tak dużo się mówi o równości społecznej, że osoby wykonujące podobną pracę winny podobnie zarabiać, to skoro jest okazja wdrożyć te idee w czyn, to należałoby się wznieść ponad przysłowiową miskę psa ogrodnika i powiedzieć sobie wprost: owszem moja pensja nie  jest kosmicznych lotów  ale  kolega(koleżanka)-razem przyjmowaliśmy się  do  służby te  1,5  roku temu i robimy to samo-zarabia  600 zł  mniej ode mnie , to właśnie  w imię  tych  idei ja godzę się, że otrzymam 220zł podwyżki teraz, a On/Ona 550zł (i tak nadal będzie zarabiał/a mniej ode mnie). Na tym polega idea SOLIDARNOŚCI-przynajmniej ja ją tak rozumiem. Ja otrzymałem gwarantowane 220zł i też z mojej puli  otrzymały takie osoby więcej (jak opisane wyżej). Oczywiście mógłbym powiedzieć: ja chromolę  innych, jak się  ktoś przyjmował tutaj do pracy to wiedział na jakie zarobki się godzi i już. Ja chcę moje 500 brutto i basta. Wtedy osoba zarabiająca 4.000zł otrzymałaby 500 brutto + wysługę(np.20%), a ta zarabiająca 1.400zł otrzymała by tylko 500 brutto (wszak nie ma jeszcze wysługi). Ale się zagalopowałem jakie 500 (przecież z tych 500 trzeba odjąć owe wysługi (wszystkim) -z nieba nie spadną). Znaczy się "młodemu" zabierzemy 100zł (20%) aby dać "staremu". Tak wyglądałby mechanizm "równego" podziału.I jestem bardzo ciekaw co wtedy kolega mówiłby: że  ZZ godziły się  na preferowanie "starych" pracowników kosztem "młodych", że oni znów dostali najwięcej, że to wszystko to jedna sitwa, że zamiast dążyć do równania kominów płacowych tylko je pogłębiamy, że ... (nie byłoby tak?
 (a to z pewnością smutne). Skoro tak dużo się mówi o równości społecznej, że osoby wykonujące podobną pracę winny podobnie zarabiać, to skoro jest okazja wdrożyć te idee w czyn, to należałoby się wznieść ponad przysłowiową miskę psa ogrodnika i powiedzieć sobie wprost: owszem moja pensja nie  jest kosmicznych lotów  ale  kolega(koleżanka)-razem przyjmowaliśmy się  do  służby te  1,5  roku temu i robimy to samo-zarabia  600 zł  mniej ode mnie , to właśnie  w imię  tych  idei ja godzę się, że otrzymam 220zł podwyżki teraz, a On/Ona 550zł (i tak nadal będzie zarabiał/a mniej ode mnie). Na tym polega idea SOLIDARNOŚCI-przynajmniej ja ją tak rozumiem. Ja otrzymałem gwarantowane 220zł i też z mojej puli  otrzymały takie osoby więcej (jak opisane wyżej). Oczywiście mógłbym powiedzieć: ja chromolę  innych, jak się  ktoś przyjmował tutaj do pracy to wiedział na jakie zarobki się godzi i już. Ja chcę moje 500 brutto i basta. Wtedy osoba zarabiająca 4.000zł otrzymałaby 500 brutto + wysługę(np.20%), a ta zarabiająca 1.400zł otrzymała by tylko 500 brutto (wszak nie ma jeszcze wysługi). Ale się zagalopowałem jakie 500 (przecież z tych 500 trzeba odjąć owe wysługi (wszystkim) -z nieba nie spadną). Znaczy się "młodemu" zabierzemy 100zł (20%) aby dać "staremu". Tak wyglądałby mechanizm "równego" podziału.I jestem bardzo ciekaw co wtedy kolega mówiłby: że  ZZ godziły się  na preferowanie "starych" pracowników kosztem "młodych", że oni znów dostali najwięcej, że to wszystko to jedna sitwa, że zamiast dążyć do równania kominów płacowych tylko je pogłębiamy, że ... (nie byłoby tak?  ).
).
