Granica

Walczcie, bo od jakiegoś czasu szereg zaniechań co najmniej. Np. brak inicjatywy przy uchwalaniu ustawy okolobodzetowej 2024. Cudem udało się wywrzeć oddolną presję po vecie prezydenckim ws kwoty bazowej od marca.

Za udzielenie pomocy prawnej swoim emerytom 2023 ws. kwoty bazowej pobrali od nas 5 letnie umowy, gdy następnie stosowne kopytka prawne udostępnili do powszechnego wykorzystania za dobrowolne co łaska. Nie mówię, że to źle, ale normalnie to jest dzban pijarowy i nobel w jednym. Czy komuś nie wstyd?
 
Walczcie, bo od jakiegoś czasu szereg zaniechań co najmniej. Np. brak inicjatywy przy uchwalaniu ustawy okolobodzetowej 2024. Cudem udało się wywrzeć oddolną presję po vecie prezydenckim ws kwoty bazowej od marca.

Za udzielenie pomocy prawnej swoim emerytom 2023 ws. kwoty bazowej pobrali od nas 5 letnie umowy, gdy następnie stosowne kopytka prawne udostępnili do powszechnego wykorzystania za dobrowolne co łaska. Nie mówię, że to źle, ale normalnie to jest dzban pijarowy i nobel w jednym. Czy komuś nie wstyd?
Ja na szczęście lojalki nie musiałem podpisywać, bo gdy nadszedł mój czas kopytka były już wolne, ponadto w tym czasie byłem już wieloletnim członkiem tego ZZ. Nie podpisałem lojalki, więc teraz jestem poza TYM ZZ. Pozdrawiam!
 
heh... pada pytanie jakie konkrety do załatwienia, napisałem 800 zł kontrolerski na granicy i podwójna stawka za noce niedziele i święta. I CISZA ....
Dlaczego? bo większość gadaczy i narzekaczy to biurowcy pracujący w wygodnych fotelach w urzedach. Jak strajkować chcecie to liczycie na granice a jak oni krzycza o większe profity za prace w nocy i w święta to ciszaaa, tak z wami jest.
 
Niech związek załatwi to dla granicy bo 3/4 składek idzie z granicy, tam pracuje nas najwiecej. Na granicy sa zapisani ludzie tylko do Celników.PL a w urzędach jeszcze do 10 innych związków. Składki to większość granica, więc załatwcie coś dla niej.
 
Niech związek załatwi to dla granicy bo 3/4 składek idzie z granicy, tam pracuje nas najwiecej. Na granicy sa zapisani ludzie tylko do Celników.PL a w urzędach jeszcze do 10 innych związków. Składki to większość granica, więc załatwcie coś dla niej.
10 to mało, a może tak z 16x2 plus 5?
 
heh... pada pytanie jakie konkrety do załatwienia, napisałem 800 zł kontrolerski na granicy i podwójna stawka za noce niedziele i święta. I CISZA ....
Dlaczego? bo większość gadaczy i narzekaczy to biurowcy pracujący w wygodnych fotelach w urzedach. Jak strajkować chcecie to liczycie na granice a jak oni krzycza o większe profity za prace w nocy i w święta to ciszaaa, tak z wami jest.
to są dobre postulaty, czekamy by ktoś z Zarządu Związku się odezwał na forum.
 
Ja na szczęście lojalki nie musiałem podpisywać, bo gdy nadszedł mój czas kopytka były już wolne, ponadto w tym czasie byłem już wieloletnim członkiem tego ZZ. Nie podpisałem lojalki, więc teraz jestem poza TYM ZZ. Pozdrawiam!

Ja również wiele lat w celnikach. Pamiętam jak u niektórych budziło przerażenie, jakbym był jakąś cholera zarażamy ...

Ale skoro sobie zażyczyli ekwiwalentu, to go dostali ...

Że po dziadowsku się zachowali, to inna sprawa. Klasy na pewno zabrakło.

Działanie na poziomie przesunięcia kB 2023 na 1 marca i tyle.

Tak po prostu w stosunku do wieloletnich członków zz się nie robi. Żadne tłumaczenia tego nie zmienią .
 
Tak sobie myślę
Zarząd związku to ludzie, którym inni członkowie środowiska ufają i oddali na nich głosy.
Zarząd to też zwykli funkowie i pracownicy nie Dyrektorzy czy Ministrowie.
Zarząd to również ludzie, którzy bezpłatnie poświęcają swój wolny czas dla innych.
Oczywiście założyciel tego wątku słusznie chce wytyczyć jakieś cele, kierunki dalszej działalności. Zarząd może przyjąć jakąś strategię, plan działania ale bez masowego poparcia może tylko co najwyżej napisać pismo, czy wskazać jakieś fakty, wystosować postulaty i nic więcej. Można oczywiście rozmawiać przekonywać ale bez większego poparcia ludzi będzie to tylko dialog na zasadzie przychodzi petent z podaniem a raczej prośbą. Może to być skuteczne ale jest uzależnione wyłącznie od dobrej woli proszonych.
A jak się czyta niektórych z koleżeństwa to wychodzi na to, że zarząd ma załatwić to i tamto i już bo jeden czy drugi przestanie 15 zł składki płacić. Faktycznie jest to argument dla decydentów, nogi im się ugną ze strachu. Może ktoś ma pomysł jak można wdrożyć w życie skądinąd bardzo słuszne postulaty bo i dodatek graniczny być powinien i młodzi powinni mieć jak najlepiej chociaż z tego co widzę wcale tak źle nie mają ale moje zdanie się nie liczy bo już niestety młody nie jestem. Jak ktoś przypadkowo by wiedział jak to wszystko zrobić przy wszechobecnym marazmie środowiska to pewnie bez mrugnięcia okiem dostałby miejsce w zarządzie związku.
Ale jeszcze raz podkreślam wytyczenie celów dla nowego zarządu przez szarych członków jest słuszne i potrzebne.
 
I jeszcze trochę charyzmy, żeby nieść te postulaty i szukać posłuchu tu i tam!
Młodzi, kiedyś będziecie starzy! Nieliczcie, że starzy zrobią wszystko za Was! Do roboty, szczególnie, że przedmówca stwierdził, że granica stanowi trzon tego ZZ!
 
Kiedyś jesteś młody, kiedyś będziesz stary. A Związek może przeżyje Ciebie? Zastanów się nad tym @Młodziak
Otóż nie! Dzisiaj jestem młody, ale to wcale nie znaczy, ze dożyję starości i emerytury. Bo przez stres jaki codziennie (czy prawie codziennie) przechodzę na granicy mogę umrzeć na dziesiątki chorób. Zresztą nawet jak dostanę emeryturę, to ile na niej pożyję? Pięć, dziesięć lat? Chcę mieć dobrą (normalną!) pracę i dobre zarobki tu i teraz. Bo na emeryturze dzieci będę miał odchowane, a kredyt spłacony, więc nie przeszkadza mi, że będę zarabiał trochę mniej. Dam taki trywialny przykład: kto korzysta z kart sportowych, młodzi czy starzy? Ja u żony w pracy płacę mniej za kartę fit profit jako osoba towarzysząca niż u nas. Za to ofert ubezpieczeniowych i pakietów zdrowotnych mamy bez liku. I nie przeszkadza mi to, że związek dba o starych i walczy dla nich o dobry pakiet medyczny. Ale trzeba uczciwie przyznać, że o młodych zapomniał całkowicie.
 
Sołdat widać że nie masz pojęcia co to granica. Tu pracują ludzie z rocznym, piecio, dziesiecio, pietnasto, i dwudziestoletnim stażem, nieraz i więcej . Czy wy myślicie że na granicy są tylko młodzi ? Rozróżnij postulat, dodatek kontrolerski i praca w godzinach nocnych, święta o niedzielę, na żaden się nie łapiesz dlatego takie Twoje stanowisko.
 
Dostali np.możliwość otrzymania emerytury mundurowej jak inne służby, choć w tamtym czasie nie rwali się do "walki", bo tak było bezpieczniej. O godziwych zarobkach nie wspomnę.
Ps.
Bez odbioru.
W czasach kiedy była walka o emerytury nie było młodych, przynajmniej w mojej izbie. Był to czas kilku lat bez naborów.
Bez odbioru.
 
Sołdat widać że nie masz pojęcia co to granica. Tu pracują ludzie z rocznym, piecio, dziesiecio, pietnasto, i dwudziestoletnim stażem, nieraz i więcej . Czy wy myślicie że na granicy są tylko młodzi ? Rozróżnij postulat, dodatek kontrolerski i praca w godzinach nocnych, święta o niedzielę, na żaden się nie łapiesz dlatego takie Twoje stanowisko.
No cóż skoro tak uważasz... Ze swojej 30 letniej służby, 15 spędziłem na granicy.
Pod kilkoma Twoimi postami podniosłem kciuka. Uważam te postulaty za istotne.

Ale zapamiętaj jeden z drugim młody! Nikt za was palcem nie ruszy. Kto broni Wam zostać kimś ważnym w szeregach ZZ? Tam wykażecie inicjatywę i będziecie swoje postulaty forować. Forum to nie miejsce do walki o cokolwiek. Tu można li tylko wyrazić pogląd.
 
Bo związek walczy głównie o starych i emerytów. Co drogi temat to "dajcie mi więcej do emerytury" albo "jak pozwać dyrektora, który mnie ucywilnił, ale nie zrobię tego teraz, bo trochę się cykam, tylko poczekam aż przejdę na emeryturę". Gdzie praca jest najcięższa? Gdzie na początek trafiają młodzi? Czy mają z tego jakiekowlike korzyści, choćby niewymierne w postaci lepszych warunków pracy?
młodzi twierdzą że związek ich .. powiedzmy nie dostrzega ich spraw. Cóż młodzi. zdaje się że wkrótce wybory władz związku co wam przeszkadza wstąpić do związku, co wam przeszkadza kandydować. Jeżeli chcecie by ten związek was bardziej reprezentował to może musicie być bardziej reprezentatywną siłą w związku. Ktoś zdaje się napisał, parafrazując że starzy nic nie zrobią bo się boją o swoje emerytury. Cóż młodzi a co wy macie do stracenia gdy jesteście na początku służby a perspektywa emerytury jakiej kol wiek to min najbliższe 20 a może 23 lata. Więc nie jojczeć a brać sprawy w swoje ręce. Ile ja się tutaj naczytałem, że śpb, że szkolenia, że broń, czyli co macho? Jaki tam macho chyba jojczący.
 
Bo związek walczy głównie o starych i emerytów. Co drogi temat to "dajcie mi więcej do emerytury" albo "jak pozwać dyrektora, który mnie ucywilnił, ale nie zrobię tego teraz, bo trochę się cykam, tylko poczekam aż przejdę na emeryturę". Gdzie praca jest najcięższa? Gdzie na początek trafiają młodzi? Czy mają z tego jakiekolwiek korzyści, choćby niewymierne w postaci lepszych warunków pracy?
Związek ?? Czyżby ?!
Jeśli już, to głównie "starzy" i "emeryci" walczą, choć walczą przede wszystkim O SWOJE !!
Dlatego tak wybrzmiewa nasze forum i nie ma co narzekać na reakcje związku, gdy ci "starzy" wiedzą czego chcą i o to się upominają.
W większości RZECZOWO się upominają !!
Wszelkie projekty zmian dotyczących służby tworzyli właśnie "starzy" - a nie zarząd czy pan przewodniczący - i na takich projektach związek (pan przewodniczący także) się opierali. Zmiany zawsze były inicjatywą oddolną, bo żaden związkowy zarząd nie może "sam od siebie" narzucać nawet najwygodniejszych pomysłów czy zasad.
Narzekanie, to tryb najprymitywniejszy z możliwych, więc może przynieść jedynie najprymitywniejsze rozwiązania.
Niestety, chcąc spektakularnych, konkretnych rozwiązań, trzeba trochę popracować i stworzyć konkretne projekty ...

ps:
- nie należy mylić projektu z postulatem -
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry