Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature may not be available in some browsers.
Może potrzebny jest protest granicy?!Granica była, jest i będzie nigdy nie doceniana. Przypominaja sobie o ludziach z granicy gdy coś się dzieje. Strajki, wojna itp. a tak to trzeba cyfrę robić i tylko to się liczy. Cała "góra" ludzi na granicy ma za parobków. A robota nie jest lekka. Kto był ten wie. Dodatkowo chroniczne braki kadrowe. Nowe nabory chwilę pobeda na granicy i zaraz są zabierani do komórek wewnętrznych. Oczywiście w większości "z przypadku"
Bardzo trudny i złożony temat. To forum z osób które kojarzę to może z 1 na 10 osób tu zagląda. Starszym się po prostu nie chce, mają wysokie stanowiska, stopnie, a Młodzi czytają co mogą zyskać, co ich czeka itp.zauważyliście, że forum jakby umiera? Trochę starych funków pisze, trochę emerytów, młodzi chyba nie wierzą w Związek i możliwość wywalczenia czegoś.
Dlatego, że pani Krysia, która siedzi w biurze od poniedziałku do piątku 7-15 nie pracuje tak ciężko jak ten na pasach albo torach, w dodatku 24h/dobę. Właśnie dlatego nie wszystkim należy się po równo.W sg dodatek graniczny pobierają wszyscy pełniący służbę na granicy, nie ważne pas, zielona, czy biuro, czy jakieś inne działy. Na granicy dostają wszyscy jednakowy. Czemu Wy z uporem maniaka proponujecie rozwiązania takie, że zawsze ktoś nie dostanie. Sama nazwa dodatek kontrolny została wymyslona po to by nie dać wszystkim na granicy a dać dodatkowo wybranym wewnątrz.
To samo robicie z podziałem podwyżek. Temu dać więcej temu mniej. Jakby każdy dostał 700 i 2x500 po równo to każdy osiągnąłby minimum na mnożniku na swoim stanowisku ale nie lepiej się kłócić.
dobrze, że to już mnie nie dotyczy, teraz znowu z granica bedize podział na lepszych i gorszych. A jedni bez drugich nie beda funkcjonowac.
teraz z perspektywy z zewnątrz widze i rozumiem sporo więcej, może kiedyś i wy dojrzejecie do tego punktu widzenia rzeczywistości takiej jak jest.
Bo związek walczy głównie o starych i emerytów. Co drogi temat to "dajcie mi więcej do emerytury" albo "jak pozwać dyrektora, który mnie ucywilnił, ale nie zrobię tego teraz, bo trochę się cykam, tylko poczekam aż przejdę na emeryturę". Gdzie praca jest najcięższa? Gdzie na początek trafiają młodzi? Czy mają z tego jakiekowlike korzyści, choćby niewymierne w postaci lepszych warunków pracy?zauważyliście, że forum jakby umiera? Trochę starych funków pisze, trochę emerytów, młodzi chyba nie wierzą w Związek i możliwość wywalczenia czegoś.
gdyby rozkrecic temat z dodatkami dla granicy może mlodzi by uwierzyli, ze cos da się osiagnąć. Może uczynic ten temat priorytetem na nastepną kadencje zarządu?Bardzo trudny i złożony temat. To forum z osób które kojarzę to może z 1 na 10 osób tu zagląda. Starszym się po prostu nie chce, mają wysokie stanowiska, stopnie, a Młodzi czytają co mogą zyskać, co ich czeka itp.
Duże zaangażowanie było jak Pan Sławek działał w sprawie emerytur ale teraz jest cisza. Czy będzie lepiej? Sądzę, że pewnie nie.
Nie do końca prawda, ale fakt że związki dbają głownie o swoich członków ( w końcu to oni płaca składki). Jak słabo zajmują się sprawami 'granicy' to można to zmienić przy okazji wyborów do władz związku.Bo związek walczy głównie o starych i emerytów. Co drogi temat to "dajcie mi więcej do emerytury" albo "jak pozwać dyrektora, który mnie ucywilnił, ale nie zrobię tego teraz, bo trochę się cykam, tylko poczekam aż przejdę na emeryturę". Gdzie praca jest najcięższa? Gdzie na początek trafiają młodzi? Czy mają z tego jakiekowlike korzyści, choćby niewymierne w postaci lepszych warunków pracy?
taki właśnie chciałem postawić postulat. Granica priorytetem na nowa kadencję.Nie do końca prawda, ale fakt że związki dbają głownie o swoich członków ( w końcu to oni płaca składki). Jak słabo zajmują się sprawami 'granicy' to można to zmienić przy okazji wyborów do władz związku.