Jacku K. precz!
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego to nic innego jak skuteczna próba przywrócenia podmiotowości strukturom państwa ubezwłasnowolnionym w ciągu ostatnich kilku lat. Chyba przykładów nie muszę przywoływać. Tak właśnie należy ten werdykt rozumieć. Państwo ma działać w oparciu jasne, czytelne i zapisane w Konstytucji i Ustawach normy prawne. Zostało wreszcie dostrzeżone słuszne żądanie strategicznej dla budżetu i bezpieczeństwa grupy zawodowej. Spacyfikowanej reformą, w której to mianowania miały być zmieniane. Dotkniętej trądem zamordyzmu przy nadawaniu stanowisk służbowych. Kierowanej przez posłusznych, zapatrzonych w swojego guru, wykonawców. Czy wreszcie przymuszonej do walki z wiatrakami, czyli automatami do urządzania gier.
„W Polsce zaczyna się rewolucja. Nie chodzi tu jednak o rewolucję pospolitą, złą i destrukcyjną, tylko o rewolucję perswazyjną, taką w której naród coraz głośniej zaczyna wołać: To nie tak się rządzi! To nie tak kieruje się narodem! Rząd bowiem musi pamiętać, że jest na usługach narodu. Tymczasem tak nie jest. Dlatego też naród przypomina rządowi, co powinien robić. Przypomina na razie spokojnie. Z modlitwą na ustach, z Mszą św. na początku..”. http://naszeblogi.pl/53130-trwoga-do-boga
Już czas. Jacku K. z całym tym swoim suto opłacanym dworem precz!
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego to nic innego jak skuteczna próba przywrócenia podmiotowości strukturom państwa ubezwłasnowolnionym w ciągu ostatnich kilku lat. Chyba przykładów nie muszę przywoływać. Tak właśnie należy ten werdykt rozumieć. Państwo ma działać w oparciu jasne, czytelne i zapisane w Konstytucji i Ustawach normy prawne. Zostało wreszcie dostrzeżone słuszne żądanie strategicznej dla budżetu i bezpieczeństwa grupy zawodowej. Spacyfikowanej reformą, w której to mianowania miały być zmieniane. Dotkniętej trądem zamordyzmu przy nadawaniu stanowisk służbowych. Kierowanej przez posłusznych, zapatrzonych w swojego guru, wykonawców. Czy wreszcie przymuszonej do walki z wiatrakami, czyli automatami do urządzania gier.
„W Polsce zaczyna się rewolucja. Nie chodzi tu jednak o rewolucję pospolitą, złą i destrukcyjną, tylko o rewolucję perswazyjną, taką w której naród coraz głośniej zaczyna wołać: To nie tak się rządzi! To nie tak kieruje się narodem! Rząd bowiem musi pamiętać, że jest na usługach narodu. Tymczasem tak nie jest. Dlatego też naród przypomina rządowi, co powinien robić. Przypomina na razie spokojnie. Z modlitwą na ustach, z Mszą św. na początku..”. http://naszeblogi.pl/53130-trwoga-do-boga
Już czas. Jacku K. z całym tym swoim suto opłacanym dworem precz!