Co nowego w sprawie nieprzestrzegania praw pracowniczych ?

  • Thread starter Thread starter real
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
Co słychać po rozprawie? Ja od wczoraj wieczorem czyściłem moje ukochane zabaweczki.
1911_8_small.jpg
Nigdy mnie nie zawiodły i sa takie śliczne!!!
 
Podczas rozprawy, która odbyła się w Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Słubicach, oddalono złożone zażalenie w przedmiocie łamania praw pracowniczych. Sąd użył tym razem innego słowa, gdyż łamania praw pracowniczych nazwał mobbingiem.

Oto telegraficzny skrót stanowisk poszczególnych stron:
1. Skarżący podtrzymał zarzuty stawiane w zażaleniu.

2. Prokurator stwierdził, że widać szereg nieprawidłowości w procesie alokacji, jednak powstały one w wyniku ścierania się interesów funkcjonariuszy chronionych prawem, z interesem kadry kierowniczej izby celnej. W sprawie Szczególnego Nadzoru Podatkowego nieprawidłowości wynikały z niewłaściwych podstaw prawnych stosowanych przez izbę oraz wytycznych pochodzących z Ministerstwa Finansów ( w dziwny sposób znika polecenie służbowe, które miało obowiązywać w całej Słuzbie Celnej ). Prokurator wniósł o oddalenie zażalenia z uwagi na to, że nakazanie wszczęcia dalszych czynności w tej sprawie naraża tylko podatników na niepotrzebne koszty, gdyż ani Prokuratura, ani Sąd ( Wydział Karny) nie są odpowiednią instancją w prowadzeniu tego typu sprawy. Zdaniem Prokuratury Rejonowej właściwe w tej sprawie jest postępowanie administracyjne lub cywilne.

3. Sąd w uzasadnieniu stwierdził, że w sprawie alokacji widać pewne nieprawidłowości, które jednak wynikały z ograniczenia miejsc pacy w Izbie Celnej Rzepin, w wyniku którego ścierały się interesy funkcjonariuszy prawnie chronionych oraz interes kierownictwa izby.

Natomiast w sprawie funkcjonariuszy SzNP wszelkie nieprawidłowości wynikały z błędnej interpretacji przepisów prawa oraz wytycznych otrzymanych z Ministerstwa Finansów. Sąd zauważły, że Izba Celna jako organ administracji ma prawo do swobodnej interpretacji przepisów prawa. Oczywiście pojawił się znów slogan o specyfice pracy funkcjonariuszy Służby Celnej, etosie pracy służb mundurowych, podległości służbowej i takie tam bzdety, które znów nie mają zbyt wiele wspólnego z prawem, a gloryfikują bezprawie, samowolę , nepotyzm.
Na marginesie sprawy Sąd zauważył, że sytuacja w której pracodawca przenosi koszty racy na pracownika świadczy tylko o niedojrzałości emocjonalnej danej grupy osób, gdyż nikt nie jest w stanie zmusić pracownika do wykorzystywania prywatnych rzeczy ( samochód ) do celów służbowych.




Podsumowując: po tym wyroku nie wiem gdzie jest prawo, a gdzie bezprawie. Wszyscy zauważają nieprawidłowości ale nikt nie chce brnąć dalej. Przepisy Kodeksu Karnego jasno precyzują odpowiedzialność pracodawcy , ale prokuraturze wygodniej ścigać ludzi za używanie nazwy pewnych roślin okopowych, niż tych, którzy faktycznie łamią prawo. Na to akurat nie szkoda pieniędzy podatników???
Jeśli chodzi o sprawę funkcjonariuszy SzNP , to stwierdzam, że Sąd się pomylił w ocenie dojrzałości emocjonalnej tej grupy pracowników, gdyz oni właśnie wykazują dojrzałość, gorzej jest z dojrzałością lokalnych związków zawodowych działających w IC Rzepin, które klaszcząc w dłonie biernie się temu przyglądały.
Czy to już koniec????
Raczej nie!!!! 8)

KODEKS KARNY
Art. 218. § 1. Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikajšce ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
 
Sąd zauważył napisał:
sytuacja w której pracodawca przenosi koszty racy na pracownika świadczy tylko o niedojrzałości emocjonalnej danej grupy osób, gdyż nikt nie jest w stanie zmusić pracownika do wykorzystywania prywatnych rzeczy ( samochód ) do celów służbowych
Świadczyć to może o fundamentalnym braju znajomości materii procesowej sądu, indolencji wobec prawa lub o wykonywaniu poleceń służbowych.
PS. Gdyby to dotyczyło zwykłej,(czyt. prywatnej firmy) to właściciel, prezes zostałby ułożony na ołtarzu. Rozpruty i jego dzieci płaciłyby jeszcze odszkodowania.
 
Kropla nadal drązy skałę, pewnie spadnie ze znacznej wysokości, sam jestem ciekaw :D ,



Art. 7 Konstytucji - organy władzy publicznej mają obowiązek działać na podstawie i w granicach prawa.


Prawo musi więc być przestrzegane przez wszystkich obywateli ale przede wszystkim przez organy państwowe. Z zasady demokratycznego państwa prawnego wysnuć należy także zasadę przyzwoitej legislacji. Chodzi też w tym o zasadę zaufania, tzn. minimalne chociażby reguły uczciwości organów publicznych . Wynika z tego wprost, że przepisy prawne nie mogą nakładać na obywatela żadnych pułapek). Znaczy to też, że organ publiczny nie może w żaden sposób wykorzystywać swojej przewagi nad obywatelem, nadinterpretować normy stosując błędnie metody wykładni. Wynika też z tej zasady państwa prawnego to, że przepisy muszą być czytelne i jasne dla obywatela.


Czy jest to w zgodzie z tym co stwierdził Sąd i Prokuratura w Słubicach??? 8)
 
No i znowu trzeba będzie wypłacić zaległe diety tym razem z odeskami. Dlaczego dopiero wyrok sadu nakazujący takie wypłaty musi być wykładnią dla dyrekcji izby Rzepińskiej? Czy jeden z członków ekipy powołanej na podstawie decyzji szefa nr 16 naprawdę jest takim prawnym ignorantem? Czy interesują go tylko oszczedności kosztem funkcjonariuszy? Może najwyższy czas, aby takie cukierki zostały rozebrane z papierka (osłonki) i rozpuszczone w czymkolwiek. Kiedy wreszcie Dyrekcja i Naczelnicy będą ponosili odpowiedzialność za swoje czyny? Za takie coś, moim zdaniem, od razu postępowanie dyscyplinarne z odsunięciem od pełnienia obowiązków. Ale jest to standard w całej Polsce, może taklie dyrektywy dostają na spędach w Warszawie, a sami jeżdżą samochodami służbowymi i mieszkają w kwaterach także służbowych.
 
Nie wiem dlaczego ta sprawa tak słabo interesuje centrale związkowe. Federacja napisała chyba ze sto pism w sprawie barbarzyńskiej alokacji i niewypłacania kosztów pracy w SNP. Kiedy można realnie zadziałać i włączyć się w to postępowanie to chowają głowy w piasek.
Po co były te pisma wcześniej?
 
Akurat ten wyrok sadu nie dotyczy SNP, ale innych wyjazdów służbowych z IC trwających ponad 8 godzin. Naczelniczka Egzekucji, Naczelniczka Działu kadr-eks, p.o. Dyra-eks wiedzą o co chodzi. NIe widzieli podstaw do wypłaty delegacji, oczywieście nie chcieli wiedzieć, bo musieli by sami siebie ukarać. gdyż jak to sami napisali wyjazdy służbowe nie odbywały się na podstawie DRUKU DELEGACJI, tylko na podstwie poleceń służbowych i nie widzieli możliwości rozliczenia czasu pracy. Uznali, że KARTA POJAZDU nie jest podstawą do takich rozliczeń, a skoro nie wystawiono delegacji, (wyjazdy trwały często nawet powyżej 12 godzin) to pierwsza po dupie powinna dostac naczelniczka egzekucji. Chodzi oczywiście o poborców skarbowcy działających głównie w terenie. Sąd mógł zająć tylko jedno stanowisko.Wypłacić zaległe diety wraz z odsetkami.
Takie bomby zegarowe wybuchają z opóźnieniem (kilka jeszcze tyka) a wynika to z zupełnej nieznajomości prawa w wielu dziedzinach nasej "kompetentnej kadry kierowniczej". Wyjazdy służbowe, delegacje, diety - to materia obca naszym władny. Muszę się poprawić. Materią obca dla naszych władnych są wszelkie świadczenia należne funkcjonariuszom i pracownikom.
 
Zamieszczam kuriozalny wyrok Sądu Rejonowego w Słubicach w sprawie zmuszania pracowników Izby Celnej w Rzepinie do określonego zachowania podczas procesu alokacji kadr, przez dyrektora Izby Celnej oraz uporczywego naruszania praw pracowników szczególnego nadzoru podatkowego, poprzez nie wypłacanie kosztów podróży i diet przez dyrektora Izby Celnej w Rzepinie


Sygn akt II Kp 388/06
3 DS. 5/06

SĄD REJONOWY
II Wydział Karny
ul. Piłsudzkiego 4, 69-100 Słubice
tel. (095) 758 2521

POSTANAWIA

zażalenia nie uwzględnić i zaskarżone postanowienie o umorzeniu śledztwa utrzymać w mocy.

Uzasadnienie

zdaniem Sądu okoliczności podniesione w zażaleniu są bezpodstawne. Analiza akt sprawy wskazuje, że zostało postępowanie przygotowawcze przeprowadzone w sposób prawidłowy, zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego dział VII tejże ustawy. Zauważyć należy, że w sprawie wykonany szereg czynności procesowych które doprowadziły do tego, że można stanowczo postawić wniosek iż w procesie alokacji faktycznie doszło do pewnych nieprawidłowości, jednakże nie mogą one skutkować odpowiedzialnością karną Naczelnika UC Rzepin, tudzież kadry kierowniczej. Jak się bowiem okazuje można w realiach przedmiotowej sprawy mówić o odpowiedzialności administracyjno-prawnej, cywilno-prawnej czy też ewentualnie dyscyplinarnej w/w podmiotów, jednak zgromadzony materiał dowodowy nie daje podstaw do pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej.
Wywodząc dalej trzeba podać, decyzja o umorzeniu śledztwa zdaniem Sądu nie była przedwczesna, Zauważyć należy, że faktycznie Naczelnik UC Rzepin jest organem państwa jednak jak to wynika z ogólnej praktyki w służbach mundurowych istnieje tam system hierarchiczności. To powoduje iż Naczelnik UC w Rzepinie podlega służbowo innym osobom i z tak postawionym wnioskiem trudno polemizować. Należy także podać, że nie można w ramach jednego postępowania karnego prowadzić szeregu czynności mających służyć za dowód innym postępowaniom. Taka praktyka na akceptację Sądu nie zasługuje i z aprobatą spotkać się nie może. Istnieją bowiem inne środki procesowe w ramach postępowania przygotowawczego które organ prowadzący może wykorzystać. Na marginesie tylko zauważyć wypada, że nagrody dla kadry kierowniczej oraz funkcjonariuszy celnych leżą w gestii organu nadrzędnego, mają formę uznaniową i Sąd nie może kwestionować tych okoliczności.
Sąd w całości podziela argumenty przedstawione we wniosku prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp z dnia 09.06.2006r (data prezentaty sądowej) i aby uniknąć zbędnych powtórzeń przyjmuje je za własne.
Mając na uwadze powyższe okoliczności sąd postanowił jak w części dyspozycyjnej postanowienia.



W tym uzasadnieniu praktycznie nie ma jednego słowa na temat funkcjonariuszy SNP, nie ma tego o czym Sad mówił podczas rozprawy:

Natomiast w sprawie funkcjonariuszy SzNP wszelkie nieprawidłowości wynikały z błędnej interpretacji przepisów prawa oraz wytycznych otrzymanych z Ministerstwa Finansów. Na marginesie sprawy Sąd zauważył, że sytuacja w której pracodawca przenosi koszty racy na pracownika świadczy tylko o niedojrzałości emocjonalnej danej grupy osób, gdyż nikt nie jest w stanie zmusić pracownika do wykorzystywania prywatnych rzeczy ( samochód ) do celów służbowych.



Jestem pod urokiem tej specyficznej mowy,która gloryfikuje hierarchiczność łamania prawa. Im wyższy stolek, tym większa bezkarność. Jedna sitwa, jedno boto, jedno bagno. 8)


TO NIE JEST CZĘŚĆ TEGO UZASADNIENIA
TO CAŁOŚĆ
 
Sędzia napisał:
Na marginesie sprawy Sąd zauważył, że sytuacja w której pracodawca przenosi koszty racy na pracownika świadczy tylko o niedojrzałości emocjonalnej danej grupy osób, gdyż nikt nie jest w stanie zmusić pracownika do wykorzystywania prywatnych rzeczy ( samochód ) do celów służbowych.

Sąd wspomina o tym, że jesteśmy służbą i pisze o stosunku hierarchiczności i już mogłoby wydawać się, że rozumie jak byli traktowani celnicy w paru izbach i co to znaczy służba, ale później pisząc to co powyżej uświadamia jednak wszystkich, że nie wie nic tak naprawdę o praktykach stosowanych w służbach mundurowych i de facto wydaje się że nie widzi różnicy między stosunkiem służbowym a zwykłym stosunkiem pracy.
Nie odnosi się także do zupełnie innej praktyki stosowanej w większości izb celnych, gdzie wypłacano delegacje w snp, o jakich więc odgórnych wytycznych mowa?
 
Ostatnio troszeczkę zapomniana ( i wsydliwa ) sprawa dotarła do Ministerstwa Sprawiedliwości, zobaczymy czy podlegamy prawu, czy tez może jak zwykle usłyszymy bełkot o szczególnym charakterze wykonywanych obowiązków, okraszone etosem służby mundurowej ???


W ostatnim okresie wiele razy mówiono o walce z układami, układami, które na dobra sprawę rządziły i w dużym stopniu nadal rządzą naszym krajem. Sieć wzajemnych powiązań, koneksji, układów jest przeogromna, a ludzie oscylujący w tym świecie stoją ponad prawem, gdyż mają roztoczony nad sobą specyficzny parasol ochronny.
Od października 2005 przed Prokuraturą Rejonową w Słubicach toczyło się postępowanie przeciwko kierownictwu Izby Celnej w Rzepinie. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył Pełnomocnik Rady Sekcji Krajowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Skarbowych Artur Ciesielski. Od samego początku widoczna była niechęć Prokuratury Rejonowej w prowadzeniu tego postępowania, widoczna była niechęć w ustaleniu prawdy materialnej i formalnej, pewnie dlatego, że prawda naruszała ludzi, którzy w myśl Rzeczypospolitej Kolegów stoją ponad prawem stanowionym, którym można deptać godność i prawa innych, którzy wreszcie mogą wykorzystywać zajmowane wysokie stanowiska do celów prywatnych. Jednym z zadań prokuratury jest strzeżenie praworządności, jedną z zasad postępowania jest zasada bezstronności, dlatego tez nie potrafię zrozumieć dlaczego prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa w Słubicach bardziej była zainteresowana znalezieniem powodów usprawiedliwiających (ratio iustifica) działania kierownictwa Izby Celnej Rzepin, niż stanem faktycznym.
Proceduralny tok postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Słubicach wyglądał następująco:

1. 09.11.2005 Prokuratura Rejonowa w Słubicach odmówiła wszczęcia dochodzenia w podmiotowej sprawie. Nie zauważono licznych nieprawidłowości, które miały miejsce w procesie alokacji jak i naruszenia praw pracowniczych, funkcjonariuszy i pracowników cywilnych zatrudnionych w IC Rzepin. W uzasadnieniu odmowy wszczęcia dochodzenia, prowadząca je Pani Prokurator oparła się na tych samych co kierownictwo izby celnej podstawach prawnych, tym samym uznała wyjaśnienia dyrekcji Izby Celnej w Rzepinie za wystarczające. Naruszono zasadę bezstronności i rzetelności, gdyż wysłuchano tylko jednej ze stron, stronę łamiącą prawo.
2. Po wniesieniu zażaleń do Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim nakazano ponowne wszczęcie postępowania.

3. 30.04.2006 roku po raz kolejny Prokuratura Rejonowa w Słubicach postanawia umorzyć prowadzone śledztwo, gdyż i tym razem nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego. W uzasadnieniu postanowienie o umorzeniu śledztwa napisano, że w sprawie ustalono stan faktyczny. Jednym z elementów ustalonego stanu faktycznego jest stwierdzenie przez Prokuraturę Rejonową, że osobami wyłączonymi z procesu alokacji ( z uwagi na przepisy prawa ) są osoby posiadające dzieci do lat 4, kobiety w ciąży oraz funkcjonariusze samodzielnie sprawujący opiekę nad dzieckiem do lat 14. Natomiast w sprawie funkcjonariuszy Szczególnego Nadzoru Podatkowego prowadząca sprawę Pani Prokurator stwierdziła, że przepisy obowiązujące w Izbie Celnej Rzepin były wypadkową przepisów obowiązujących w całej służbie celnej, a ich stosowanie było nakazane poleceniami Ministerstwa Finansów jak i opiniami radców prawnych zatrudnionych w izbie celnej. Ustalony stan nie ma nic wspólnego z prawdą faktyczną i materialną.
4. 19.05.2006 wniesiono kolejne zażalenie do Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, zawarto w nim szczegółowe uzasadnienie, wykazano, że ustalony stan faktyczny nie jest oparty prawdzie. Prokuratura nie uwzględnia złożonego zażalenia i sprawę kieruje do Sądu Rejonowego w Słubicach.

5. 07.07.2006 roku w Sądzie Rejonowy w Słubicach, Wydział Karny odbyła się sprawa w przedmiocie złożonego zażalenia. Sąd tym razem stwierdza, że w toku przeprowadzonych czynności można stanowczo postawić wniosek iż w procesie alokacji faktycznie doszło do pewnych nieprawidłowości, które nie mogą jednak skutkować odpowiedzialnością karną kierownictwa Izby Celnej w Rzepinie. W sprawie funkcjonariuszy Szczególnego Nadzoru Podatkowego po raz kolejny oparto się na ustaleniach Prokuratury Rejonowej W Słubicach, które nie są zgodne z prawdą i stanem faktycznym.

W tych pięciu punktach został opisany przebieg toczącego się postępowania, postępowania, które przez wiele osób odbierane było z nadzieją i wiarą w sprawiedliwość. Jak wierzyć w odnowę moralną, walkę z układami jeśli wyrok Sądu Rejonowego w Słubicach, ustalenia Prokuratury Rejonowej w Słubicach mijają się z prawdą i stawiają tych którzy łamią prawo ponad prawem?
Proszę zwrócić uwagę, że Prokuratura Rejonowa w Słubicach dwukrotnie odmawiając prowadzenia czynności stwierdzała w uzasadnieniach, że w procesie alokacji przeprowadzonej w Izbie Celnej Rzepin nie doszło do nieprawidłowości, natomiast podczas rozprawy w Sądzie Rejonowym te nieprawidłowości stwierdzono. Jeżeli wymiar sprawiedliwości złamanie prawa, złamanie zapisów art.19 ustawy o Służbie Celnej, złamanie ochrony prawnej wynikającej z art. 178 § 2 Kodeksu pracy, złamanie zapisów wynikających z art.2,art.7 oraz art.32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, złamanie podpisanych konwencji międzynarodowych nazywa pewnymi nieprawidłowościami, to jest to zwykłe uprawomocnienie bezprawia, zaaprobowanie przez organy odpowiedzialne za prawo i porządek publiczny nietykalności lokalnych układów, jest wreszcie gloryfikowaniem nepotyzmu i wykorzystywania władzy publicznej dla prywatnych korzyści.
W sprawie funkcjonariuszy szczególnego nadzoru podatkowego stan faktyczny wyglądał następująco:

Przepisy , które obowiązywały w Izbie Celnej nie były wypadkową przepisów obowiązujących w całej Służbie Celnej, obowiązywały jedynie w kilku izbach celnych, których ścisłe kierownictwo po niezgodnym z prawem przeniesieniem kosztów pacy na pracowników i funkcjonariuszy liczyło na spore premie finansowe, tzw. Premie z oszczędności. Muszę przyznać, że działo się to za całkowitą zgodą Ministerstwa Finansów, jednak polecenie służbowe na które powołuje się były dyrektor Izby Celnej i Prokuratura Rejonowa w Słubicach nigdy nie było poleceniem służbowym, a jedynie sugestią dotycząca podstaw prawnych. W toku postępowania i rozprawy zauważono, że w Służba Celne jako jednolita służba mundurowa posiada system hierarchiczności, dlatego też polecenia służbowe muszą bezwzględnie obowiązywać w poszczególnych jednostkach administracyjnych. W przypadku przeniesienia kosztów pracy na funkcjonariuszy obowiązywały tylko w kilku nadgorliwych izbach, gdzie widmo premii ważniejsze było od przepisów prawa.
Proszę zwrócić uwagę, że w zażaleniu z 19 maja 2006 roku została podniesiona sprawa premii z oszczędności, jednak wątek ten został całkowicie pominięty w toku postępowania, gdyż prawda jest niewygodna dla ścisłego kierownictwa Izby Celnej w Rzepinie jak i samego pionu celnego w Ministerstwie Finansów.
Prawo musi więc być przestrzegane przez wszystkich, ale przede wszystkim przez organy państwowe.

Na koniec chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej sprawie. W toku prowadzonego postępowania, Prokuratura Rejonowa w Słubicach przesłuchała w charakterze świadka byłego dyrektora Izby Celnej w Rzepinie. Świadek ten składając zeznania w dniu 06.03.2006 roku po pouczeniu o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy, kilkakrotnie mijał się z niewygodną dla siebie prawdą, ale i tego nie zauważyła prowadząca sprawę prokuratura.


Zapytam sie raz jeszcze, gdzie w tej sprawie są lokalne związki ??? Gdy skończylo sie pisanie pism, a kilka osób upomniało sie o swoje prawa, związki schowały głowe w piasek. Dlaczego???
 
Mijanie się z prawdą:

Pierwsza prawda inaczej*: W postępowaniu przygotowawczym Prokuratura Rejonowa w Słubicach opierając się na zeznaniach byłego dyrektora ustaliła, że przepisy dotyczące funkcjonariuszy SNP obowiązujące w izbie, są wypadkowa przepisów obowiązujących w całej Służbie Celnej.
W wywiadzie dla Gazety Lubuskiej z 2 stycznia 2006 roku z ust byłego dyrektora w sposób wyraźny pada stwierdzenie, że w sprawie wypłacania diet nie było jednoznacznego stanowiska. Trzy miesiące później w sytuacji gdy pod siedzeniem robi się gorąco mamy do czynienia z BEZWZGLĘDNIE OBOWIĄZUJĄCYM POLECENIEM SŁUZBOWYM.


RZEPIN: Były powody do odwołania Jerzego Kowalewskiego z funkcji szefa Izby Celnej – dowiadywała się w resorcie finansów Gazeta Lubuska.


Rzecznik ministerstwa Marcin Mazurek twierdzi, że decyzja ma związek z informacjami o nieprawidłowościach w izbie. - Sprawą zajmuje się prokuratura - mówi. Zastrzega jednak, że o odwołaniu zdecydowała kompleksowa ocena pracy Izby Celnej.
O odwołaniu dyrektora pisaliśmy 20 grudnia. J. Kowalewski powiedział nam wtedy, że nie przedstawiono mu żadnych zarzutów, a w IC nie było kontroli, której wyniki rzutowałyby na ocenę jego pracy. Okazuje się jednak, że Prokuratura Okręgowa w Gorzowie sprawdza doniesienie krajowej Solidarności pracowników skarbowych o ,,uporczywym naruszaniu przez dyrektora praw celników’’, bo osobom oddelegowanym do pracy w Gorzowie nie zwracano kosztów podróży. Dyrektor miał też stosować groźby, żeby wymusić na niektórych pracownikach zgodę na przeniesienie na wschodnią granicę. (Wcześniej doniesienie sprawdzała prokuratura słubicka, ale nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania).
- Delegacji nie wypłacaliśmy przez pewien okres - mówi J. Kowalewski - bo taka była opinia prawników. Jednoznacznego stanowiska jednak nie było i Szef Służby Celnej nakazał wypłacać delegacje do czasu rozstrzygnięcia sporu przez sąd. Wykonałem to polecenie. Potem wypłaciliśmy też zaległości, choć zdaniem niektórych pracowników nie są to pełne kwoty. Nie mogę tego wyjaśnić, bo wyliczeń dokonali naczelnicy urzędów celnych w Gorzowie i Zielonej Górze - mówi. Zaprzecza, że komuś groził. - Pracownicy wydziału kadr odwiedzali w domach osoby przewidziane do przeniesienia, ale tylko dlatego, żeby zapoznać ich z nową lista alokacyjną, bo mieliśmy krótki termin przekazania jej do ministerstwa - tłumaczy.
źródło 2.1.2006 Gazeta Lubuska

Druga: prawda inaczej*:

O odwołaniu dyrektora pisaliśmy 20 grudnia. J. Kowalewski powiedział nam wtedy, że nie przedstawiono mu żadnych zarzutów, a w IC nie było kontroli, której wyniki rzutowałyby na ocenę jego pracy.

W IC była kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, która w październiku 2005 roku stwierdziła szereg nieprawidłowości .









* Prawda inaczej to delikatne nazwanie kłamstwa. 8)
 
Zapominalskim przypominam, że sprawę rozkręcił Przewodniczacy OZ NSZZ "S" PIC w Warszawie, Artur Ciesielski. A co robił wtedy wasz wybitny przywódca związkowy, szef centrali ZZ SNPiA?
Pamietamy:
dzien-sc014.jpg
 
A obok RA stoi mój pierwszy Naczelnik, który dla pewności sprawdza czy jest to nagroda, czy zminimalizowane przeniesienie na ścianę wschodnią. Jednak to odznacznie. 8)
Kiedyś, wezwanie do Moskwy mogło oznaczać dwie rzeczy, albo awans, albo kula w łeb. Nasz Szef zdobywał także wykształcenie w tym pięknym mieście (i nie tylko ON).

PS nie_celnik doskonale wie, że RA był tak cholernie zasłużony dla Służby Celnej, że musiał po dwóch latach pracy dostać to, co zolle po 30 latach.
Szczególnie zasłużył się tym, że grał ze Słoneczkiem w jednej drużynie, po wyautowaniu Artura. Jednak w odpowiednim momencie (obecnie) zaczął grać na własny rachunek, bo doszedł do wniosku, że Słoneczko nie ogrzeje Jego poletka (lub raczej hektarów, bo akcyza to jest kasa, a kto ma kasę, ten ma argumenty).
 
cytat: Nie mogę tego wyjaśnić, bo wyliczeń dokonali naczelnicy urzędów celnych w Gorzowie i Zielonej Górze

i co dotychczas zrobiono naczelnikom? Włos im z głowy dotychczas nie spadł,że oszczędzali na ludziach,którzy pracowali na statystyki UC :?:
 
Trzecia prawda inaczej*

W toku prowadzonych czynności ustalono, że w sprawie dziewcząt ze Świecka, którym po odmowie wykonania niezgodnej z prawem alokacji dostarczono decyzje zwalniające z pracy.
Pan Dyrektor stwierdził, że w wyniku rozpatrzenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy , przywrócił je do pracy. Miała to być samodzielna i suwerenna decyzja bez jakichkolwiek sugestii z zewnątrz. Ujmująca szlachetność!

Całość wyglądała zupełnie inaczej. Po wręczeniu decyzji zwalniających z pracy, dziewczyny poprosiły Artura Ciesielskiego o pomoc, który w błyskawicznym tempie interweniował u kilku bardzo ważnych osób( między innymi u Premiera RP). Skutkiem tych interwencji było zaproszenia Pana Dyrektora do Warszawy na niezbyt przyjemne spotkanie, w wyniku którego nastąpiła samodzielna zmiana decyzji.
Są na tym Forum osoby, które były świadkami tamtych wydarzeń, które mogą to potwierdzić.



* Prawda inaczej to delikatne nazwanie kłamstwa.







Anonymous napisał:
cytat:
i co dotychczas zrobiono naczelnikom? Włos im z głowy dotychczas nie spadł,że oszczędzali na ludziach,którzy pracowali na statystyki UC :?:


Kto nad nimi sprawował nadzór? 8)
 
samodzielna i suwerenna decyzja bez jakichkolwiek sugestii z zewnątrz
:lol:
Koń by się uśmiał.

Pan Dyrektor stwierdził, że w wyniku rozpatrzenia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy , przywrócił je do pracy.

Dopiero sugestie w cztery oczy, lub może raczej pytanie "co ty robisz?". zadane w MF-ie wpłynęły na wycofanie wypowiedzeń przez dyra.
 
Czego sie obawiacie? Cała SC zazdrości wam nowoczesnej, agresywnie aktywnej centrali zwiazkowej ZZSNPiA z wybitnym przewodniczącym RA!
Wystarczy spojrzeć:
Krajowe Walne Zebranie Delegatów - Poznań 6.10.2006
Obrady Zarządu Krajowego Związku - Warszawa 8.09.2006
Posiedzenie Zarządu Krajowego Stowarzyszenia PRAWO-CŁO I AKCYZA - Warszawa 8-9.09.2006
No radzą i debatują non stop, bez wytchnienia te...bulteriery zwiazkowe!
________________________________________
IC Rzepin gratulujemy wybitnego działacza związkowego!
 
Ja, wyznawca szeroko rozumianej teorii spiskowej w dziejach świata, zauwazyłem, że RA, to także bóg Słońca, a Słońce to przewodniczaca FZZSC. AC to napięcie, które wprowadził pomiędzy świętą trójcę aBS jest urządzeniem, które ma gwałtownie wyhamować zapędy i żądania funkcjonariuszy :lol:
 
Jesli chodzi o prawdę inaczej* to:

Art. 233. § 1 Kodeksu Karnego

Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


A tak mamy tylko pewne nieprawidłowości :lol:
 
Back
Do góry