Po raz kolejny piszę tutaj, żeby skarbowców nie utożsamiać z Ludwińskim i jego pomagierami. Jemu ( im ) nie zależy na społeczności tak jak Waszemu Przewodniczącemu. On przez tamten portal walczy o własne cele, toczy swoje małe wojenki - osobiste i polityczne, sekując ludzi o innych poglądach. Część zbiorowości skarbowców ( zwłaszcza tej zorientowanej propisowsko ) zapatrzona w zapowiadane wzrosty wynagrodzeń kupowała te bzdety i przyjęła taki sposób narracji, ale ta opcja to tylko margines ( przynajmniej u mnie w urzędzie ). Większość do tej pory była totalnie apatyczna, nie robiła kompletnie nic, by przynajmniej spróbować o coś powalczyć. Teraz to się wszystko zmieniło. Nie czekając na działania związków ludzie sami i to nie ananimowo zaczęli pisać do zwierzchników ( od naczelników urzędów poczynając na Premier RP kończąc ). Swoje pisma tworzyły poszczególne działy liczące po kilku pracowników jak i większe grupy ( w łódzkiej IAS pod pismem podpisało się ponad sto osób ). Ludzie chodzą wściekli i myślą o kolejnych akcjach protestacyjnych.
A z ostatnich pism Mariana B. zamieszczanych na stronie ministerialnej widać, że chyba do nich dotarło, że skarbowcy doszli już do Rubikonu. I najwyższy czas to wykorzystać bo w działaniu razem można spowodować, że skarbowcy zyskają a funkcjonariusze ( czy ci których munduru pozbawiono ) przynajmniej nie stracą.
A wszystkim funkcjonariuszom którzy nie przyjmą propozycji ucywilnienia mówię chapeau bas.
I jeszcze jedno - ja nigdy nic złego o celnikach nie pisałem. Do mnie też - tylko dlatego, że nie jestem celnikiem - nie będziesz miał szacunku?
Ja Ciebie rozumiem i mam szacunek do takich Ludzi.