społeczny komitet kolejkowy
Nie panie eyo nic a nic się nie spociłem. Zrobiłem to tak od niechcenia jak strzepywanie paproszka z ramienia na koszuli. Ironię mam wrodzoną. Mówią na mnie wrzód na d…, już taki jestem. Lubię wku… i swoich i obcych. Jeśli jeszcze nie odczytałeś moich intencji to rzucę drukowanymi i narysuję schemacik. Założyciel tematu ma pretensję do garbatego, że ma proste dzieci. Przez lata obserwowałem jak tworzona jest statystyka przekroczeń granicy (po wprowadzeniu czytników paszportów to się zmieniło). Na koniec zmiany kierownik SG i kierownik SC podczas palenia papierosa i wnikliwej obserwacji nieba lub też własnego obcasa podejmowali decyzję, że tylu to a tylu podróżnych przekroczyło miedzę. Z oczekiwaniem na przekroczenie granicy jest podobnie. Badana dokładnie jest pogoda oraz rozwój dorożkarstwa w Chinach, ale kto sprawdza czas przekraczania granicy. Na stronce napiszą, że 3 godziny i w MF-ie spokój, stołki uratowane. Jak będzie skarga to będą to wnikliwie badać, uchybień nie stwierdzą, ewentualnie odpowiedzialność zrzucą na towarzyszy radzieckich. Ruscy przecież są odpowiedzialni za wszystko, koklusz w Indiach, gradobicie itp. Skarżycie się, że celnicy się opierniczają w robocie. Nawet gdyby wyrywali sobie rękawy pracując na akord bez chwili wytchnienia i tak mówilibyście, że źle pracują. Przecież Wam nie chodzi tak naprawdę o styl pracy tylko o to żeby nie znaleźli lub też puścili i żeby można przejechać z jak największą ilością. Nasze i Wasze cele są totalnie rozbieżne i nie widzę szans na znalezienie wspólnego mianownika. Więc póki, co cieszcie się względnym spokojem, czytajcie gazetki i dajcie nam spokojnie (jeśli uważacie, że tylko to robimy) pierdzieć w stołek.
PS Teraz oczekuję wściekłego ataku z obu stroń. … i ja Was też!