W DŚ pracuję od 21 lat - najpierw w UKSie teraz UCS. Praca, nie jest nudna. Powiedział bym, że dla prawnika nawet ciekawa. Moim zdaniem w tych komórkach pracować powinni funkcjonariusze o wykształceniu prawniczym. Praca ta jest połączeniem roboty policyjnej i prokuratorskiej: prowadzenie postępowań przygotowawczych (wydawanie postanowień i innych orzeczeń), wykonywanie czynności procesowych (przesłuchania, przeszukania itp.), współpraca (czyli często wykonywanie poleceń) z Prokuratorami, występowanie przed Sądami w roli oskarżyciela publicznego. Niestety zapierdol wielki, szczególnie, że w wielu komórkach nie wszyscy chodzą do sądów i nie wszyscy prowadzą śledztwa, ciśnienie z góry, przenoszenie do komórek ludzi, którzy nigdy tego nie robili. Do tego u nas prawie wogóle nie przyjmuje się młodych (w ciągu 3 lat - dwóch nowych funkcjonariuszy na cały UCS. Lubię tę robotę, ale właśnie złożyłem wniosek o zwolnienie ze służby (i nie, nie idę na emeryturę). Jako przykład "luksusu" tej roboty powiem tylko tyle, każdy ze starych funkcjonariuszy przeniesionych do naszej komórki (np. z realizacji, postępowań celnych, oddziału) po pół roku złożył wniosek o zwolnienie ze służby (na emeryturę). Obecnie w mojej komórce najdłuższe doświadczenie w DŚ to 3 lata (jedna osoba).