• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Podwyżki, podwyżki, podwyżki

@SluzbaCelna,piszesz, o przekwalifikowaniu, ale pomijajac fakt podwyzek i nie wypominajac nikomu kto ile pracuje, nauczyciele takze moga to zrobic. Jezeli nie odpowiada mi praca i jej warunki, to ja zmieniam.
 
Pod rozwagę wszystkim "wujkom dobra rada". Mają prawo do strajku, to z niego korzystają. Każda pora na strajk jest odpowiednia.
6309
 
Michał myślę, że zachowujesz się jak pies ogrodnika czyli obrońca bydła i trzody chlewnej. Nikt nie bronił Nam żądać 1000pln. Inne związki w KAS chciały 650 podwyżki to dostaliśmy ok. 350 do ręki - to też ci nie pasowało. Być może nauczyciele przewidzieli ten ruch nierządu wcześniej.

Nie masz nawet bladego pojęcia ile nauczyciele pracują oprócz tych teoretycznie "trzech godzin przy tablicy" kosztem szczególnie własnej rodziny. O szkoleniach 1,5 godz. nawet nie wspominaj ponieważ nauczyciele mają pokończone po kilka fakultetów za własne pieniądze. Nie porównuj się. To co napisałeś powyżej jest naprawdę nietaktem wobec całej grupy zawodowej łącznie z przedszkolankami.
Przypomnę stare przekleństwo - abyś musiał cudze dzieci bawić.

Nikt nie bronił nam żądać nawet 2 czy 3 tysięcy złotych. A co tam! Bez kozery powiem że mogliśmy nawet 5 tysi zażądać! Idąc tym tokiem rozumowania nigdzie nie dojdziemy.

Tak jak już wspomniałem wcześniej o punkcie widzenia - masz w rodzinie nauczyciela, więc Twoja opinia jest mocno subiektywna.

Nikt nie deprecjonuje wykształcenia, poświęcenia i trudu tej grupy zawodowej, ale miejmy jakieś granice. Wśród nas również są ludzie z fakultetami ZA WŁASNE PIENIĄDZE.
 
Nikt nie bronił nam żądać nawet 2 czy 3 tysięcy złotych. A co tam! Bez kozery powiem że mogliśmy nawet 5 tysi zażądać! Idąc tym tokiem rozumowania nigdzie nie dojdziemy.

Tak jak już wspomniałem wcześniej o punkcie widzenia - masz w rodzinie nauczyciela, więc Twoja opinia jest mocno subiektywna.

Nikt nie deprecjonuje wykształcenia, poświęcenia i trudu tej grupy zawodowej, ale miejmy jakieś granice. Wśród nas również są ludzie z fakultetami ZA WŁASNE PIENIĄDZE.

Zwróć uwagę Kolego @Kosa, iż Twoja opinia w tym samym (mocnym) stopniu może być subiektywna.

Przyznaję - moja jest taka z pewnością, ale jak nie okazać swojej olbrzymiej złości, gdy KAŻDY argument przeciwko
nauczycielom, jest wyssanym z palca, powszechnie i bezmyślnie powtarzanym poglądem ludzi z oświatą absolutnie

nie związanych. Czy czegoś Ci to nie przypomina ?!

Chyba nie trzeba Ci przedstawiać przykładu opinii o celnikach, którą zapewne słyszałeś nie raz, wstydząc się swojej przynależności zawodowej. Sam nasz Prezes publicznie się kiedyś wyraził: "Celnik?! Przecież celnik i tak zawsze
sam sobie >>dorobi<<" - co do dzisiaj bywa argumentem naszych przeciwników!

Nie będę się rozpisywał na temat jak wygląda życie w domu z nauczycielką, która jest pedagogiem z powołania,
a za taką mam moją żonę, ani wymieniał całej litanii zajęć indywidualnych, pozaszkolnych i pozalekcyjnych, które
są OBOWIĄZKIEM nauczyciela, nie zaliczanym do "stania przy tablicy". Dlatego mogę liczyć jedynie na wiarę
w prawdziwość moich słów, a stanowczo zapewniam wszystkich, że prawdziwy, rzetelny nauczyciel pracuje
kolosalnie więcej, niż 40 godzin tygodniowo !! Nie waham się również twierdzić (z autopsji), iż niektórym , naszym
kolegom, z reguły zdarza się nie przepracować nawet połowy tego wymiaru ...
 
Polskie szkolnictwo oraz zawód nauczyciela wymaga reform - to jest niezaprzeczalne i nie podlega dyskusji i od tego powinno się zacząć rozmowy ze stroną rządową. Wpakowanie miliardów złotych tylko w pensje nie poprawi jakości nauczania. Celem działania szkół jest uczenie i kształtowanie uczniów a środkiem do tego jest program nauczania a narzędziem nauczyciel. Tylko spojenia wszystkich tych część w jedną sprawnie działającą maszynę przyniesie wymierny skutek. Ale do tego potrzeba kompleksowych działań, których – moim zdaniem – nie zaczyna się od wpakowania kasiory w nauczycieli.


Widzę, że kolega Juda legitymuje się dużym stażem na forum - dołączył 1 luty 2008 . Powinien sięgnąć wiec pamięcią do protestów 2008 i głośno wyartykułować co leżało u podstaw naszego protestu . Jak sięgam swoją pamięcią to były marne płace . Tak zwana poprawa jakość służby nie była priorytetem . Był awanse zawodowe w stanowisku , wzrost uposażenia , podział kasy - zwłaszcza z uwagi na dysproporcje płacowe miedzy nami . Czy zatem według rozumowania kolegi nie było to tzw. WPAKOWANIE KASIORY celników???? Kompleksowe działania wiemy do czego doprowadziły i daleki jestem od życzenia aby takie działania spotkały nauczycieli . Nawet tych nielubianych i dorabiających do pensji ( co i u nas się zdarzało zapewne).
 
@SluzbaCelna,piszesz, o przekwalifikowaniu, ale pomijajac fakt podwyzek i nie wypominajac nikomu kto ile pracuje, nauczyciele takze moga to zrobic. Jezeli nie odpowiada mi praca i jej warunki, to ja zmieniam.
[/Q
Całkowicie się z Tobą zgadzam, tylko kto przyjdzie na ich miejsce. Jeżeli nic się nie zmieni to ten proces zacznie się już niedługo. Starzy pójdą na emeryturę bo im bliżej już niż dalej , ale młodzi sam wiesz, że wiecznie czekać nie będą na lepsze czasy . Pewne analogie można już zaobserwować i w naszej służbie , zwłaszcza w zachodniej części kraju , gdzie średni wiek funkcjonariuszy zbliża się do 50 . Ci starzy też nie kwapią się do przekwalifikowania się.
 
Polskie szkolnictwo oraz zawód nauczyciela wymaga reform - to jest niezaprzeczalne i nie podlega dyskusji i od tego powinno się zacząć rozmowy ze stroną rządową. Wpakowanie miliardów złotych tylko w pensje nie poprawi jakości nauczania. Celem działania szkół jest uczenie i kształtowanie uczniów a środkiem do tego jest program nauczania a narzędziem nauczyciel. Tylko spojenia wszystkich tych część w jedną sprawnie działającą maszynę przyniesie wymierny skutek. Ale do tego potrzeba kompleksowych działań, których – moim zdaniem – nie zaczyna się od wpakowania kasiory w nauczycieli.

Zgodzę się z przedmówcą, a nawet wskażę kierunek reform. Przede wszystkim należy znieść kartę nauczyciela, jako ustawę patologiczną i szkodliwą w odniesieniu do reszty społeczeństwa. Należy urealnić godziny pracy nauczycieli chociażby w stosunku do średniej UE co sprawi, że będzie pole do znacznej redukcji etatów i ewentualnych podwyżek dla tych, co pozostaną w zawodzie. Do tego należy ograniczyć liczbę tzw. nauczycieli wyłączając z nich pracowników kuratoriów czy bibliotekarzy. Przecież logika wskazuje, że bibliotekarz to nie nauczyciel ... podobnie zresztą jak kapelan to nie celnik oficer :) Patologii STOP.
 
Nikt nie bronił nam żądać nawet 2 czy 3 tysięcy złotych. A co tam! Bez kozery powiem że mogliśmy nawet 5 tysi zażądać! Idąc tym tokiem rozumowania nigdzie nie dojdziemy.

Tak jak już wspomniałem wcześniej o punkcie widzenia - masz w rodzinie nauczyciela, więc Twoja opinia jest mocno subiektywna.

Nikt nie deprecjonuje wykształcenia, poświęcenia i trudu tej grupy zawodowej, ale miejmy jakieś granice. Wśród nas również są ludzie z fakultetami ZA WŁASNE PIENIĄDZE.

Popieram przedmówcę w 100%. Już wcześniej pisałem, że żądania płacowe nauczycieli w sposób oczywisty przekroczyły granice umiaru, a nawet przyzwoitości.
Ciekawy jestem, czy ktoś może ustalił, jakie wynagrodzenie nauczyciele żądają za godzinę pracy? Mam tu na myśli godzinę zegarową, nie lekcyjną?
 

Całe szczęście, że w MF mają wybitnego fachowca od strajków i protestów. Normalnie przez te 2 kadencję wyszkoliliśmy doktora honoris causa.
 
Treść postu przeniosłem do archiwum osobistego.

- PONIEWAŻ stwierdzam u adresata "mentalność Kalego", według której użyte w niej argumenty nie są argumentami,
a jego słowa (prócz dwóch czy trzech, powtarzanych za każdym razem niepowiązanych zarzutów) żadnych argumentów
nie potrzebują,
- TO wyznawane przeze mnie standardy, nakazują mi przeprosić Koleżeństwo za próbę dyskusji z trollem, co niniejszym
czynię.

Admina proszę o nieusuwanie tego postu z obrazem zastępczym - mającym swój cel - a z pewnością nie naruszającym żadnych zasad.

6374
 
Ostatnia edycja:
Ja natomiast popieram zniesienie praw mundurowych dla byłego UKS'owca - misia kolorowego vel @Yogi!

Będąc nad wyraz roszczeniowym indywiduum, nie liczącym się z kimkolwiek, pyskującym nieustannie na
związki i doświadczonych Kolegów, masz jeszcze czelność nawoływać do zniesienia praw przysługujących
innym ?!

Coraz mocniej się przekonuję, że jesteś wyłącznie zafajdaną wtyką z brązowym ozorem i przerośniętym
ego ponad wszelki umiar. Sam nie posiadasz krzty przyzwoitości, nie wspominając o choćby drobinie
empatii.

W d*p*e byłeś i g*wn* widziałeś, a za chwilę pewnie zawołasz "płyniemy" przylepiwszy się do innych
i wyznaczając sobie rolę proroka w środowisku, którym jawnie gardzisz, dla niepoznaki co jakiś czas
fałszywie przymilając się do Sławka, którego faktycznie chciałbyś zastąpić!

Dość tego! Skończ swoje gierki, bazujące na korzystaniu z nośnych tematów, w tonie zacofanego i
przypochlebiającego się "głośniejszej" czy wyraźniej dominującej w danym momencie opcji, by za
moment przenieść się do zupełnie innej, która właśnie wysuwa się naprzód. Tylko fałsz wyziera ci
z gęby, ale muszę przyznać, że jesteś mistrzem w swojej grze, skoro nikt dotąd nie nazwał cię po
imieniu, a chyba nawet nie odkrył twej parszywej natury!

ps
Raczej się nie pomylę, gdy następnym razem zwrócę się per "@KASowski" ...

ps2
Przepraszam wszystkich użytkowników Forum za ten "wybuch", ale ktoś musiał w końcu zwrócić
Waszą uwagę na poczynania tego "wkręta".

CAT, pomówienie mnie o osobę korzystającą z dwóch kont czy o "wkręta" jest oznaką bezczelności tym bardziej, że dwa konta to właśnie Twój atrybut. Chyba temu nie zaprzeczysz?
Przechodząc do tematu mam prawo wyrażać swoje poglądy, co ważne nie obrażając przy tym innych, bez względu na to, czy podobają się one tak beszczelnemu jak Ty typowi, czy też nie.
Prosiłem Ciebie wcześniej odp.... się ode mnie, ale wyraźnie widać, że to do Ciebie nie dotarło.
Mam nadzieję, że teraz dotrze.
 
Ostatnia edycja:
Michał myślę, że zachowujesz się jak pies ogrodnika czyli obrońca bydła i trzody chlewnej. Nikt nie bronił Nam żądać 1000pln. Inne związki w KAS chciały 650 podwyżki to dostaliśmy ok. 350 do ręki - to też ci nie pasowało. Być może nauczyciele przewidzieli ten ruch nierządu wcześniej.
Ty naprawdę chcesz kogoś przekonać tą farsą do swoich racji ? Równie dobrze można było żądać 2000 zł. Nasze porozumienie było tożsame z porozumieniem innych służb mundurowych. Stąd te 650 zł.

Nie masz nawet bladego pojęcia ile nauczyciele pracują oprócz tych teoretycznie "trzech godzin przy tablicy" kosztem szczególnie własnej rodziny.
Nie znasz mnie i nie masz pojęcia co wiem a co nie wiem. Jeszcze nie tak całkiem dawno (8 lat temu) chodziłem do szkoły. 80% nauczycieli dawało testy abcd które sprawdzali w czasie zajęć, lekcje prowadzili z prezentacji w powerponcie które na "szóstkę" przygotowywali uczniowe w poprzednich latach. Wycieczki itp. to raptem kilka dni w roku. I zawsze na koszt uczniów.

O szkoleniach 1,5 godz. nawet nie wspominaj ponieważ nauczyciele mają pokończone po kilka fakultetów za własne pieniądze.
Nie bardzo wiesz o co chodzi. Często ludzie dojeżdżają do pracy po 50 km w jedną stronę, i muszą specjalnie jechać do pracy na dwie godziny i zmarnować 4. A i u nas też są osoby co mają po kilka fakultetów i podyplomówki. Ja sam mam dwa (informatyka, chemia). Mógłbym mieć cztery tylko po co ?

Nie porównuj się. To co napisałeś powyżej jest naprawdę nietaktem wobec całej grupy zawodowej łącznie z przedszkolankami.
Przypomnę stare przekleństwo - abyś musiał cudze dzieci bawić.
Każda sroka swój ogon chwali.
 
Jestem członkiem ZZ Celnicy.pl od dawna. Na forum jestem zarejestrowany niemal od jego początku. Tym niemniej nie zabieram tu głosu (prawie wcale) - z różnych względów. Przede wszystkim z powodu poziomu prowadzonych tu dyskusji. Tym razem jednak muszę wypowiedzieć swoje zdanie... Kto dał Wam prawo krytykowania sposobu prowadzenia walki o interesy innej grupy zawodowej zwłaszcza, że jest ona prowadzona zgodnie z obowiązującym prawem? Niektórzy z Was (chciałbym napisać "nas", ale naprawdę trudno mi się solidaryzować z niektórymi wpisami) potrafią ocenić, jakiej podwyżki nauczyciele mogą się domagać???? Aż strach zapytać - jaka to może być kwota? 6,50 będzie kwotą honorową zdaniem kolegów???? Zgroza. Czy któryś z "krytykantów" zastanowił się jaki procent osób, które udzieliły wsparcia "naszej" inicjatywie ustawodawczej stanowili nauczyciele? Czy sądzicie, że łatwo było im wspierać żądania innej grupy zawodowej otrzymania przywilejów emerytalnych? Sam zebrałem kilkadziesiąt podpisów poparcia, w tym od nauczycieli właśnie... Zapewniam was, że dla znacznej części naszego społeczeństwa, nasze żądania przywilejów emerytalnych były o wiele bardziej niemoralne, niż nauczycielskie oczekiwania podwyżki...
Naprawdę nie spodziewałem się, że członkowie i sympatycy naszego ZZ będą krytykować inną grupę zawodową z powodu prowadzenia walki o własne interesy, które zresztą przyniosą w przyszłości korzyść całemu społeczeństwu, która, co jeszcze raz podkreślam, jest prowadzona w ramach obowiązujących przepisów...
Tak. Moja żona jest nauczycielką i to właśnie dlatego wiem, jak wygląda czas pracy nauczycieli, ile trwa przygotowanie się do kolejnego dnia pracy, sprawdzanie zeszytów, przygotowywanie sprawdzianów, "mobidzienniki", wywiadówki itd. I tu moja prośba - jeśli o czymś nie ma się pojęcia, to może należy zastosować zasadę, tę o mowie, milczeniu, srebrze i złocie?
Sam zresztą z wykształcenia też jestem nauczycielem, ale między innymi z powodu zarobków nie zdecydowałem się na pracę w tym zawodzie. A że ktoś miał złych nauczycieli??? Może po prostu miał pecha, a może to ci nauczyciele mieli pecha, że musieli się tym kimś zajmować?
O ile wiem, wielu z naszych małżonków to nauczyciele i zaglądają na nasze forum. Czy naprawdę warto ich obrażać, kiedy walczą o to co im się należy? Przecież nawet przedstawiciele rządu twierdzą, że nauczyciele zarabiają mniej niż powinni...
Wydaje mi się, że choćby z racji przynależności naszego ZZ do FZZ nauczyciele powinni widzieć, że ich wpieramy.
Na szczęście widziałem kilka wpisów w tym tonie... Ja w każdym razie POPIERAM NAUCZYCIELI!
 
Nie mam w rodzinie nauczyciela/li a i moje dzieciaki etap szkolnej edukacji mają już dawno za sobą, więc mogę na tą całą sytuację spojrzeć na chłodno.
Moim zdaniem gdyby nie było kompletnie nieodpowiedzialnych zachowań neobolszewickiej partii trzymającej się władzy ( obietnica kolejnej redystrybucji kilkudziesięciu mialiardów złotych w kierunku potencjalnych grup wyborców ) nie byłoby żadnych strajków. Ale skoro rządzących stać na takie rozdawnictwo ( oczywiście nie ze swojej kieszeni ale jak najbardziej sobie przypisujących to "dobrodziejstwo" ), to dlaczego nie powalczyć o coś dla siebie? A czas egzaminów to najlepszy czas działań dla nauczycieli. Przecież nikt nie będzie z nimi rozmawiał w wakacje - podobne akcje organizuje się gdy będą stanowić niedogodność dla drugiej strony sporu ( nota bene ostatnia podobna akcja celników odbyła się tuż przed oranizowanymi w naszym kraju ŚDM i szczytem NATO ). Nie jestem ani do końca za strajkiem ani do końca przeciw strajkowi, wiem, że ta grupa zowodowała dostawała podwyżki w czasach gdy u nas trwało głębokie zamrożenie wynagrodzeń, ale muszę z uznaniem stwierdzić, że nauczyciele potrafili się zorganizować. I to na tyle, by rządowi ( i nie tylko ) zrobiło się "ciepło" ( bo czemuż innemu jak nie próbie rozbicia - nomen omen - solidarności pracowniczej miało służyć spotkanie "zwykłego posła" w siedzibie wiadomej partii z Nowogrodzkiej z przewodniczącym popłuczyn po niegdyś wielkim związku zawodowym ). I właśnie to zorganizowanie sprawia, że z pewną taką nieśmiałością sympatyzuję z podjętym przez "belfrów" działaniem. I choć zdaję sobię sprawę, że innym takie działania mogą się nie podobać, to jednak za nieakceptowalną uważam użytą w niektórych powyższych wpisach artylartykulację. O tym, że na forum przewodniczącego z Radomia taki sposób wypowiedzi stanowi chleb powszedni ( zreszta za pełną aprobatą Tomasza L. i paru dyżurnych przydupasów ) wiadomo wszem i wobec od dawna, ale tutaj takie wpisy były ( i mam nadzieję, że nadal będą ) w zdecydowanej mniejszości. Czemu celnicy i byli skarbowcy potępiają ( powiedzmy, że to eufemizm ) nauczycieli, że ci chcą poprawić swój pracowniczy los? Jak do krytyki ( też powiedzmy, że to eufemizm ) działań których obecnie jesteśmy świadkami, ma się zamieszczony na niniejszym forum postulat ZZ Celnicy.pl dążenia do podniesienia do 2024 r. najmniejszego wynagrodzenia w KAS do poziomu trzykrotności minimalnej krajowej? Ile to miałoby być za te pięć lat - siedem, siedem i pół a może i osiem tysięcy złotych? To taki koleś jak ja pewno musiałby wtedy zarabiać ( choby tylko ze stażowym ) coś około dziewięciu - dziesięciu tysięcy ( oczywiście mam na myśli kwoty brutto ). Wyjdziecie teraz krytycy działań nauczycieli do nich, czy do pierwszej lepszej grupy zawodowej finansowanej z budżetu pokazując taki postulat?

I już na koniec - szkoda, że taka dyskusja rozwinęła się po wpisie osobnika który nie ma zdolności honorowej do czegokolwiek, podającego się za skarbowca trolla który tryska śmierdzącą gnojówką na prawo i lewo, który po splunięiu mu w twarz ociera plwocinę i udaje, że nic się nie wydarzyło. Naprawdę szkoda.

@cat naprawdę uważasz, że nauczyciele mają cojones? Mnie to co pod wodzą Broniarza zrobili napawa obrzydzeniem.
A mnie napawa obrzydzeniem to co zrobił niejaki Proksa. I prawie tak samo czułem się w listopadzie ubiegłego roku gdy grupa działaczy związkowych podpisała się w ekspresowym tempie pod narzuconym przez Mariana B. tekstem pseudo porozumienia.
 
Ostatnia edycja:
Jestem członkiem ZZ Celnicy.pl od dawna. Na forum jestem zarejestrowany niemal od jego początku. Tym niemniej nie zabieram tu głosu (prawie wcale) - z różnych względów. Przede wszystkim z powodu poziomu prowadzonych tu dyskusji. Tym razem jednak muszę wypowiedzieć swoje zdanie... Kto dał Wam prawo krytykowania sposobu prowadzenia walki o interesy innej grupy zawodowej zwłaszcza, że jest ona prowadzona zgodnie z obowiązującym prawem? Niektórzy z Was (chciałbym napisać "nas", ale naprawdę trudno mi się solidaryzować z niektórymi wpisami) potrafią ocenić, jakiej podwyżki nauczyciele mogą się domagać???? Aż strach zapytać - jaka to może być kwota? 6,50 będzie kwotą honorową zdaniem kolegów???? Zgroza. Czy któryś z "krytykantów" zastanowił się jaki procent osób, które udzieliły wsparcia "naszej" inicjatywie ustawodawczej stanowili nauczyciele? Czy sądzicie, że łatwo było im wspierać żądania innej grupy zawodowej otrzymania przywilejów emerytalnych? Sam zebrałem kilkadziesiąt podpisów poparcia, w tym od nauczycieli właśnie... Zapewniam was, że dla znacznej części naszego społeczeństwa, nasze żądania przywilejów emerytalnych były o wiele bardziej niemoralne, niż nauczycielskie oczekiwania podwyżki...
Naprawdę nie spodziewałem się, że członkowie i sympatycy naszego ZZ będą krytykować inną grupę zawodową z powodu prowadzenia walki o własne interesy, które zresztą przyniosą w przyszłości korzyść całemu społeczeństwu, która, co jeszcze raz podkreślam, jest prowadzona w ramach obowiązujących przepisów...
Tak. Moja żona jest nauczycielką i to właśnie dlatego wiem, jak wygląda czas pracy nauczycieli, ile trwa przygotowanie się do kolejnego dnia pracy, sprawdzanie zeszytów, przygotowywanie sprawdzianów, "mobidzienniki", wywiadówki itd. I tu moja prośba - jeśli o czymś nie ma się pojęcia, to może należy zastosować zasadę, tę o mowie, milczeniu, srebrze i złocie?
Sam zresztą z wykształcenia też jestem nauczycielem, ale między innymi z powodu zarobków nie zdecydowałem się na pracę w tym zawodzie. A że ktoś miał złych nauczycieli??? Może po prostu miał pecha, a może to ci nauczyciele mieli pecha, że musieli się tym kimś zajmować?
O ile wiem, wielu z naszych małżonków to nauczyciele i zaglądają na nasze forum. Czy naprawdę warto ich obrażać, kiedy walczą o to co im się należy? Przecież nawet przedstawiciele rządu twierdzą, że nauczyciele zarabiają mniej niż powinni...
Wydaje mi się, że choćby z racji przynależności naszego ZZ do FZZ nauczyciele powinni widzieć, że ich wpieramy.
Na szczęście widziałem kilka wpisów w tym tonie... Ja w każdym razie POPIERAM NAUCZYCIELI!

Szanuję Twoje zdanie, ale i ty uszanuj moje.
Nie popieram protestu nauczycieli.
Nie rozumiem dlaczego bibliotekarze czy pracownicy kuratoriów to nauczyciele.
Nie rozumiem dlaczego nauczyciele w Polsce pracują mniej niż średnia w UE?
Nie rozumiem dlaczego praca nauczyciele ma być preferowana nad pracę funkcjonariusza SC-S czy pracownika Biedronki?
Odpowiedz mi rzeczowo na ww. pytania?
 
Nie rozumiem dlaczego nauczyciele w Polsce pracują mniej niż średnia w UE?

Bo może jesteś za tępy?

Zgodzę się z przedmówcą, a nawet wskażę kierunek reform. Przede wszystkim należy znieść kartę nauczyciela, jako ustawę patologiczną i szkodliwą w odniesieniu do reszty społeczeństwa. Należy urealnić godziny pracy nauczycieli chociażby w stosunku do średniej UE co sprawi, że będzie pole do znacznej redukcji etatów i ewentualnych podwyżek dla tych, co pozostaną w zawodzie.

Jakie to typowo polskie – nie znam się, to się wypowiem. Najlepiej niech "kierunek reform" wskazują gamonie niepotrafiący pojąć pojęcia "pensum" i niemający pojęcia o specyfice danego zawodu.

Patologii STOP.

Masz na myśli te słowa Lenina?
 
Chcieli średnio 1000 zł do zasadniczego ... co oznacza duzo większą kwotę. Nie wiem w czym są lepsi nauczyciele od nas albo od policji ze maja dostac dwa razy wiecej pracujac dwa razy mniej ...
Są lepsi od Ciebie ponieważ nie piszą takich głupot. Są gorsi od Ciebie ponieważ pozwolili Ci zakończyć z "sukcesem" edukację( a może jeszcze jej nie zakończyłeś?)
 
Popieram przedmówcę w 100%. Już wcześniej pisałem, że żądania płacowe nauczycieli w sposób oczywisty przekroczyły granice umiaru, a nawet przyzwoitości.
Ciekawy jestem, czy ktoś może ustalił, jakie wynagrodzenie nauczyciele żądają za godzinę pracy? Mam tu na myśli godzinę zegarową, nie lekcyjną?
Podziel 3400 zł(pensja brutto nauczyciela dyplomowanego-najwyższa) przez pensum( wiesz co to jest pensum) otrzymasz wynik stawki godzinowej. Do podstawówki trzeba było chodzić szanowny Panie, a nie koleżanki i kolegów prosić o wykonanie protego działania matematycznego. Co do granic umiaru to przekroczyłeś je dawno i pamiętaj jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
 
Każdy ma prawo oceniać wysokowc podwyżek jak i sposob strajku, bo szkoły są publiczne i utrzymywane z naszych pieniędzy.

Każdy kto patrzy dalej niż na czubek własnego nosa ma świadomość że zbyt wysokie podwyżki dla tak ogromnej grupy zawodowej musi się skończyć nadmiernym deficytem. Pytam w czym są lepsi nauczyciele od od służb mundurowych że żądają dwa razy więcej.
 
Jestem członkiem ZZ Celnicy.pl od dawna ...
Na szczęście widziałem kilka wpisów w tym tonie... Ja w każdym razie POPIERAM NAUCZYCIELI!

hm, myślę, że strajk nauczycieli to sprawa kontrowersyjna. Uważam, że cel nie uświęca środków, jeśli ktoś jest skrzywdzony to nie nabywa prawa do wszelkich działań i dążenia do celu po trupach. Popieram strajk ale nie na koszt dzieci. Dla wyjaśnienia, dla mnie też nauczyciele zbierali podpisy pod projektem i jestem im wdzięczny. Moja żona również jest nauczycielką ale zarabia tyle co ja tylko, że pracuje na 2 etatach, co jednak daje zbliżoną ilość godzin do moich, a jest polonistką i zabiera prace do domu. Ja również zabieram. Nie przesadzajmy więc. Znam również to środowisko i wiem jak się wypowiadają na temat uczniów i rodziców. Poziom tego forum nie odbiega od poziomu nauczycieli. Piszę to wszystko dlatego, żeby wykazać, że każdy ma prawo do swojego zdania i swoich ocen i mam nadzieję, że nauczyciele to przeczytają.
 
Back
Do góry