• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Zwiększenie do 3500 etatów obsady w Grupach Mobilnych

No cóż wasze wypowiedzi nie nastrajają optymistycznie w perspektywie ewentualnej pracy w GM. Jednak liczę że liczebnośc grupersów wzrośnie i że wystarczy w ich szeregach miejsca dla każdego komu zależy bardzo na tego typu pracy. Mam również nadzieję że wraz ze wzrostem liczby funkcjonariuszy GM otrzymamy większe uprawnienia- wystarczy spojrzeć na Czechów ( tak wiem ciągle próbuje ich porównać z nami). Tam celnik to jest gość a nie jak u nas złodziej.
 
dlaczego funkcjonariusz w służbie przygotowawczej aspirujący do GM ma uzyskać certyfikat dostępu do dokumentów o klauzuli "TAJNE"??? albo inaczej na kiego grzyba "lizakowemu" (nikomu nie ujmując) taki certyfikat ? Jakie on dokumenty "TAJNE" będzie oglądał na drodze? Faktycznie trzeba chcieć iść do GM i mieć ten dryg. Praca ciężka o wynki trudno a to dziś będzie się liczyć w pierwszej kolejności. Radzę dobrze się zastanowić bo według mnie ta część SC pierwsza nas opuści i chyba nie stracą na tym ponieważ będą stanowili trzon policji skarbowej, która kiedyś powstanie a moze już niedługo z połączenia DS i GM.
 
CELNIK2000 napisał:
dlaczego funkcjonariusz w służbie przygotowawczej aspirujący do GM ma uzyskać certyfikat dostępu do dokumentów o klauzuli "TAJNE"???
A dlaczego nie????? Uważam to za mądre posunięcie, skoro jest to nowy pracownik - dopiero co uczący się "fachu" to przy okazji mażna go zweryfikować i dzięki temu będzie wiadomo z kim ma się doczynienie, a z tego co wiem to mobilni to nie tylko "lizakowi".
I tu pojawia się moje pytanie do CELNIK2000: Czy wg Ciebie byłoby lepiej aby taką weryfikacje zrobić mu po 2 czy 3 latach, Izba w takiego klienta zainwestuje kupe kasy, a po powiedzmy 2 latach w trakcie tej procedury wyjdzie, że gościu, z nieważne jakich powodów, nie może dostać certyfikatu poświadczenia bezpieczeństwa (czy jak tam ta k.... się nazywa). Czy uważasz, że to jest lepsze rozwiązanie ? ? ? ? ? ? ? ?
 
CELNIK2000 napisał:
dlaczego funkcjonariusz w służbie przygotowawczej aspirujący do GM ma uzyskać certyfikat dostępu do dokumentów o klauzuli "TAJNE"??? albo inaczej na kiego grzyba "lizakowemu" (nikomu nie ujmując) taki certyfikat ? Jakie on dokumenty "TAJNE" będzie oglądał na drodze? Faktycznie trzeba chcieć iść do GM i mieć ten dryg. Praca ciężka o wynki trudno a to dziś będzie się liczyć w pierwszej kolejności. Radzę dobrze się zastanowić bo według mnie ta część SC pierwsza nas opuści i chyba nie stracą na tym ponieważ będą stanowili trzon policji skarbowej, która kiedyś powstanie a moze już niedługo z połączenia DS i GM.
Po pierwsze - kto i kiedy powiedział, że funkcjonariusze GM muszą mieć dostęp do "tajnych"?? To tylko jedna z metod minimalnej chociaż weryfikacji funkcjonariuszy pełniących służbę w WZP.
Po drugie - GM to nie "lizakowi". Praca na drodze, kolego, to tylko niewielki fragment służby.
A po trzecie, odowiadając na post sławka siwego - naprawdę są takie izby, gdzie trzeba protekcji przy dostaniu się do GM? Taa...., ja znam takie, gdzie grupy są za małe, ba nie ma chętnych. Argumentacja - pracuję w sobotę, niedzielę, noce, często narażam zdrowie, stres, adrenalina rozsadzająca bańkę a pieniądzetakie same jak zieloni za biurkami. Pozdrawiam
 
trudno oprzeć się wrażeniu, że oglądają panowie za dużo telewizji. Postrzeganie świata przez pryzma obrd komisji śledczych, filmów sensacyjno-szpegowskich spacza obraz rzeczywistości. Proponuję oddzielić WZP od WDC i póki co nie starać się zacierać kompetencji. Bedę konsekwentny czy młody funkcjonariusz w służbie przygotowawczej w2 GM będzie miał dostęp do dokumentów oznaczonych klauzulą "TAJNE". ile takich dokumentów przychodzi do waszej izby w ciągu roku? weryfikować owszem ale są zupełnie inne metody i nie należy demonizować postępowania uzyskania certyfikatu dostępu do dokumentów "TAJNYCH" a własciwie dlaczego nie "TAJNYCH SPEC. ZNACZENIA" dlaczego korzystać z półśordków? I jeszcze mała dygresja odnośnie środków, kótre SC zainwestuje w młodego adepta- moim zdaniem trudno je nazwać "kupą kasy". Chłopak będzie robił na początku za "mięso armatnie", "lizakowego" albo dosadniej za "krawężnika" a jak dobrze trafi to za "liczmena".
Ale Panowie ucieka wam główny wątek mojego postu co sądzicie o policji skarbowej, której trzon mogą stworzyć "mobilni"??????? a obecne zwiększenie obsady tych komórek to tylko wstęp???????????
 
A skąd macie takie informacje, że z mobilnych zrobią Policję Skarbową? Ponoć jednak nie ma być żadnych reorganizacji, roszad, czy innych pierdół z naszą służbą.
 
Ponoć pakt stabilizacyjny miał przetrwać. Ponoć nowa koalicja będzie zdolna do rządzenia i ponoć będzie budować IV RP. Ponoć obiecają wszystko, aby wygrać wybory samorządowe, a później, to i tak zrobią co chcieli. Marnie widzę naszą RP, a nas jeszcze gorzej.
 
Tu masz kolego rację, bo jak widzę niektórych kolegów z Mobilnych to szczęka opada, przynajmniej połowa z nich nie powinna się tam znależć, ale ... są! Wszyscy zresztą wiedzą jak wyglądał nabór, znajomości decydowały a nie predyspozycje. Myślę że test sprawnościowy wzorowany na testach obowiązujących w Policji zweryfikował by tą formację , a zarazem dał by szansę tym, którzy rzeczywiscie do tej pracy się nadają. Poza tym weżmy pod uwagę, że warunkiem przyjecia do innych służb mundurowych jest posiadanie kategorii zdrowia "A"!
 
A u nas wystarczy uregulowany stosunek do służby wojskowej.
 
super-mobilni

Znam mobilnych z pewnego referatu i gwarantuję że żaden z nich nie ma kat.A ,stosunek do slużby to wszyscy mają uregulowany przez kat.D lub E albo pacyfiści.Nabór? Jaki nabór - czysty śmiech . Mierny ale wierny (z dobrym garbrm) to była główna zasada naboru do tej "elitarnej formacji".
 
?

mam pytanie.
czy ktoś z forumowiczów wie czy i ewentualnie gdzie (jakie urzędy celne) będą tworzone nowe grupy mobilne?
 
Poul napisał:
Jeżeli zwiększać ilośc ludzi w grupach mobilnych to tylko jeśli mają oni wyglądać jak na tych zdjęciach u naszych sąsiadów. W końcu ktoś trafi na kogoś na kogo nie powinien a wtedy nic juz nie pomoże.

ojej! będą się nas bać? :shock: to straszne...! 8) nie wiem, czy podołam... :)

szanowny Panie Poul!
cenię Wasz młodzieńczy zapał, ale najpierw postuluję przeczytać nowelkę naszej kochanej ustawy, w której to wodzowie wypisują głupoty o formie uzycia broni palnej. a nastepnie odsyłam do ustawy o broni i amunicji (tej najnowszej) :) a potem pokaż to wszystko starszym kolegom i koleżankom z wieloletnią praktyką i spytaj się ich, jakie konsekwencje będzie to ze sobą niosło... :)
zgadzam się, że jesli cło ma się przekształcać w grupy mobilne, to posiadanie broni koniecznym jest. i to przez wszystkich (uzasadniałem to juz szerzej w paru miejscach na forum). ale nie na takich zasadach, jak w naszych przepisach. w obecnych warunkach broń w rękach celników to samobójstwo: i dla ludzi, i dla słuzby...
pozdrówka!
 
Generalnie to jest do dupy w tej " słuzbie" i tak zostanie. Juz dzisiaj SG chodzi i sprawdza towar po celnikach przy zwrotach Vat-u. Poczekajcie jeszcze troche...
 
Śmierć grup mobilnych

od 28 pażdziernika 2007 roku Polska wchodzi w struktury Schengen i dlatego już od jakiegoś czasu SG stara się o nowe zadania.I trzeba przyznać że robi to bardzo skutecznie. Załatwili sobie powiększenie obszaru działania ze strefy nadgranicznej na terytorium całego kraju, już teraz szukają nowych siedzib w głębi kraju.A co będą robić to? To co teraz głównie sprawdzać celników.Dawniej robili to na granicy teraz będą kontrolować mobilnych i udowadniać ze celnicy na drogach są niepotrzebni . Przecież podczas poszukiwania nielegalnych imigrantów trzeba przekopać bagażnik w osobówce,sprawdzić filtr powietrza(może siedzi tam Czeczenka. A jeżeli przy okazji znajdą fajki lub wódę to rzecznik odpowiednio nagłośni sprawę i nawet w Wiadomościach podadzą że dzielna i zawsze czujna SG znalazła 2000sztuk przemyconych ze wschodu papierosów. Oni umieją walczyć o swoje. To będzie śmierć grup mobilnych
 
Wiadomości wczoraj podawały,że na przejściu w Olszynie celnicy przetrzymywali cały autokar dzieci z Kożuchowa. Byli przy tym tak nieugięci, że pomimo próśb niemieckich funkcjonariuszy dzieci zostały zawrócone do kraju z uwagi na brak paszportów. Każdy z NAS wie kto te dzieci zawrócił, ale w Poslkę poszła wiadomość - POLSCY CELNICY.


A tak to wyglądało naprawdę:


GAZETA LUBUSKA
Strażnicy przepraszają za zepsute wycieczki


Od dwóch dni strażnicy graniczni zagięli parol na dzieci. Czy to przygotowania do mundialu?
Wczoraj na przejścia graniczne przyjechały kolejne autokary z małymi Lubuszanami jadącymi na jednodniowe wycieczki. Pogranicznicy nie wypuścili ich z kraju.
W artykule "Zapłakane autobusy” pisaliśmy o zrozpaczonych ośmiolatkach z Kożuchowa, które nie dojechały przedwczoraj na wycieczkę na Tropikalną Wyspę. Niestety paranoja trwa nadal, kolejne wyprawy organizowane z okazji Dnia Dziecka zawracane były wczoraj z granicy. I okazuje się, że będą zawracane. Wszystko dlatego, że od środy zaczęła obowiązywać nowa interpretacja przepisów o dokumentach zezwalających na przekroczenie granicy. We wtorek, podobnie jak przez ostatnie dwa lata, dzieci mogły wyjechać z kraju na podstawie tzw. list. W środę już nie.

Przepraszają za... błędy


- Nasi prawnicy wykryli ten błąd dopiero przed kilkoma dniami i naprawdę nie mogliśmy dłużej tolerować łamania przepisów - tłumaczy Jarosław Żukowicz z KGSG. - Jedynymi dokumentami uprawniającymi do przekroczenia polsko-niemieckiej granicy są paszport i dowód osobisty. Trzymamy się litery prawa.
Na pytanie ile takich "baboli” prawnych mogą odkryć fachowcy pograniczników Żukowicz nie odpowiedział. Natomiast zapewnił, że jeśli błędy interpretacyjne zauważą z pewnością zostaną one niezwłocznie skorygowane.
- Uderzamy się w pierś, ale nie za to, że naprawiamy ten błąd, ale za to, że przez te dwa lata był on popełniany - dodaje Żukowicz.
Szeregowi pogranicznicy biją się w piersi i przepraszają. Ich szef nie potrafi przyznać, że o ile nawet błędem nie była zmiana przepisów, błędem był brak informacji o niej. I o tym, że od środy dzieci muszą mieć paszporty lub tymczasowe dowody.
Na razie dyrektor kożuchowskiej szkoły, z której dzieci skończyły wycieczkę na przejściu granicznym, zastanawia się, czy nie złożyć doniesienia do prokuratury o popełnieniu przez funkcjonariuszy przestępstwa. Przetrzymania maluchów na granicy.
To nie jedyny powód zamieszania na granicy. Przed dwoma dniami jeden z telewizyjnych programów informacyjnych podał wiadomość, że na czas mistrzostw zawieszono obowiązywanie układu z Schengen i w tym czasie przekraczanie granicy możliwe jest tylko na podstawie paszportu.

Będzie zamieszanie


- Oczywiście umowa z Schengen, a raczej jej postanowienia, mogą zostać zawieszone, ale jak na razie taka decyzja nie zapadła - tłumaczy Mariusz Skrzyński z Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej. - Gdyby nawet tak się stało, nadal honorowane będą także dowody osobiste, gdyż w przepisach jest mowa o dokumencie tożsamości, który uprawnia do przekraczania granicy.
Podczas mistrzostw w piłce nożnej szykuje nam się na granicy mały dramat. Tylko jedno z biur podróży poinformowało pograniczników, że podczas mundialu zorganizuje wyjazdy dla około 1,5 tys. osób. Do tego kibice z innych krajów podróżujący tranzytem, którzy będą musieli mieć wizy.
- Podejrzewam, że ze względu na mistrzostwa wprowadzili to zamieszanie z listami - mówi nieoficjalnie jeden z pograniczników. - Nie chcieli aby dzieciaki im się po przejściach pałętały.


(decha)
 
Back
Do góry