Zgnilizna w oc białystok

akurat przypadek -ale w tym drugi, to ma swoje podwaliny -gośc z poprzedniego ukladu i nie reformowalny i do gleby - a nowy to z oc Kuznica -poczujecie moc i uklad Sokólka -kuznica
 
Nie, te dwie rzeczy akurat zbiegly sie w czasie.
Bardzo ciekawe kiedy będzie c.d sprawy Bobrownik. Sugerowałbym uzbroić się w cierpiliwość bo służby mają pełne ręce innych, ciekawszych spraw typ "Collegium Humanum czy Tumanum".
W innym wątku( założonym przeze mnie ale skróconym przez moderatora) poruszyłem skurwysyństwo w SCS czy ogólniej w KAS.
Jakoś niedawno rozmawiałem z przedstawicielami owych instytucji i wyczułem duże niezadowolenie z braku charyzmy w działaniach ZZ i ogólnego marazmu panującego na forum.
Więc aby trochę ruszyć panującą lemingozę wśród narzekających uśpionych premiami, sugeruję poruszyć kilka spraw w formie zapytania ZZ do kierownictwa KAS.
1. Czy odbywające się usilnie ( zawsze przy końcu roku kalendarzowego, ale nie tylko ) szkolenia online prowadzone przez pracowników MF są płatne, czy są prowadzone w ramach ich obowiązków służbowych. Ostatnio odbyly się dwa w temacie " bezpieczeństwo " prowadzone przez jakiegoś eksperta z MF. .Zapewne prezentował swoje autorskie materiały i nawet przez myśl mi nie przyszło, że móģl zdobyć owa wiedzę i pliki od zaprzyjaźnionych instytucji w ramach " wspólpracy" lub uzyskał je na podobnej uczelni jak C.H/T i w przyszłym roku też ten temat będzie objęty szkoleniami bo to na czasie dowiedzieć się gdzie można uciekać i komu nie ufać w razie zagrożeń.
2 .Szkolenie w PUCS odnośnie kontaktów z klientem zewnętrznym w kontekście kultury zachowań prowadzone przez panią ekspert, która właśnie zapewne zna się jak nikt inny na psychologii i zachowań w tłumie. Ciekawe czemu nie podała własnego przykładu , jak dostać się do specjalisty w szpitalu MSWIA bez bardzo wczesnego ustawiania się w obowiązujqcej kolejce.
Za to można było usłyszeć pytanie o księżach i ich materializmie.
Zapewne słuchacze nie dowiedzieli się też o nepotyzmie i szybkich karierach w SCS bo takowe zjawisko jest przecież marginalne . Coroczne pogadanki o asertywności na nikim już nie robią wrażenie więc warto wrzucać zawsze aktualne tematy dla słuchaczy.
Wiec szanowne Związki ( nie personalne) może podrzucą prezenty - zapytania pod choinkę do szefostwa KAS.
Kiedyś mój stary znajomy( na "zaslużonej" emeryturze) powiedział, że jego "patriotyzm" jest wprost proporcjonalny do tego czy ma możliwość dorobienia sobie do pensji.
Wiem , że to wyjątek ale może nadal niektórzy tak myślą ale czy kształtując swoja postawę patriotyczną są zawsze takimi jak on propaństwowcami ?
3. Wymuszanie przez DIAS-( w SyKaP) i co za tym idzie żądanie na piśmie wskazywania konkretnego kraju zamiaru wyjazdu funkcjonariusza, niezgodne zresztą z brzmieniem art.203a ustawy o KAS .
Do niedawna jednym z zastępców NUCS-a był potomek moczarowego generała , który (,nie potomek) wg Wikipedii brał czynny udział w tzw. Obławie Augustowskiej ale po odkryciu tego faktu przez podwładnych i po posądzeniy o mobbing òw naczelniczek otrzymawszy w podziękowaniu za zasługi szablę szybko i po cichutku ulotnił się jak i podobnie ulotniła się informacja w Wikipedii , z tym że tam udział w Obławie Augustowskiej jego przodka zamieniono na walkę w AK.
Nie czekając długo nieszczęsny UCS doczekać się " godnej" następczyni ale już nie "za" tylko naczelnik , wcześniej pelniącą funkcje w zarządzie związku zawodowego w IAS. Olsztyn ,(https://rejestr.io/krs/818736/zwiazek-zawodowy-funkcjonariuszy-celno-skarbowych), którego cekem było lub nadal jest wg zapisu/statutu m.in dbanie o właściwą postawę etyczna.
Czekam na oficjalne zapytania związku zawodowego do MF przynajmniej w tych trzech sprawach a co za tym idzie ;
 Co
lub jakie kryteria wg MF decydują kto otrzyma wysokie i intratne finansowo stanwisko w KAS dzięki któremu nie trzeba już "dorabiać" szablą.
 
Ostatnia edycja:
popieram to co piszesz -ale jak to jest trudno rozwalic te kolesiostwo i uklady rodzinne (rodzina na swoim)-duzo tego jest w ias Bialystok moze doczekam(przed emeryturą) ąz to wypleni obecny dyrektor-zlikwiduje uklad sokółka -kuznica (i ten damsko -meski)
 
Nie ma na tyle siły żeby tą sitwę raz na zawsze zlikwidować
Zapewne jest tak od lat, bo gdzie padlina i hieny będą. A nie dotyczy to tylko IAS Białystok ale jak mi piszą i mówią zażenowane ale już niczym nie zdziwione osoby podobne sytuacje nie należą do rzadkości a wręcz stają się jakąś " normą estetyczno-etyczną ".Pal licho MF i sitwę tam panującą co na infantylnych szkoleniach dorabia sobie na boku niemałe pieniądze.Skądinad z budżetu czyli podatków- m.in podatników .
Ostatnio w IAS Gdańsk odbyło się uroczyste nadawanie odznaczeń państwowych za zasługi. Mnie to osobiście niezbyt frapuje ale jak już wcześniej wspomniałem osoby z wypiętą dumnie piersią zasłużyły się tym , że właściwie tylko trwają. Od czasu do czasu prezentowane są osiągnięcia poszczegolnych jednostek organizacyjnych odnośnie statystyki odpraw ; ilość. Moich szanownych rozmówców z tejże Izby zainteresowal fakt, że zapewne przez zwykły "przypadek " jednego O.C nie ujmuje się w owej statystyce O.C. Tczew liczy łącznie z KO pięć osób ale trudno doszukać się ile odpraw dokonno w tym oddziale. Za to najwyższy rangą oficer ( i nie tylko on) otrzymał odznaczenie państwowe. Złośliwi pytają się za co? On? Ja twierdzę; że za bycie bo to też forma istnienia czegoś. No nie wiem czy to należy rozpatrywać w tą poważnych kategoriach jak osiągnięcia owej jednostki organizacyjnej ale na pewno w kategorii służbowej farsy; groteski lub tragikomedii.Takich przykladów istnienia jednostek dla samego bycia - a co za tym idzie dobrze płatnych stanowisk KO jest w KAS znacznie więcej.
Z mojej strony ciekawi mnie bardzo jakie wykształcenie ( oby nie lokalne CollegiumTumanum) nabył oficer w stopniu dwie belki z gwiazdką. On jak i inni ( listy zasłużonych nie opublikowano ) są niewątpliwie fundamentem KAS. Nie mnie oceniać zasług owego oficyjera ale czytający weterani z nieistniejącego już O.C. III w Gdańsku uzasadnienie wniosku Ministra Finansów do Prezydenta RP cyt." za wzorowe,wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków..." nie mogą w to uwierzyć bo doskonale znają całą karierę zawodową zasłużonego jak też jego aktualne zasługi.
Czy szanowne szefostwo IAS nie zdaje sobie sprawy, że uczestnicząc i nagradzając takich typów wywołuję irytację w służbie i poza nią w kontekście od zawsze nagłaśnianej i podkreślanej etyki zawodowej.

Proponuję dać im jeszcze po szabelce i zamiast prezentować owe wydarzenia na czerwonej stronie poszczególnych IAS, korzystając z dialogu władza-strona społeczna , zamieszczać je na forum w wątku "Na wesoło".
A może zmienić tytuł tego wątku na "Nie wesoło " lub wręcz tragicznie.
 
Ostatnia edycja:
Dobre i na temat -no bo jak dac medal rachmistrzowi -za to ze policzyl nieróbstwo komisarza czy tam jakiegos innego oficerka -ranga nie pasuje na taka uroczystość -za mało na pagonach - wstyd bo medale sama góra i garbaci otrzymuje -plebs dyplomiki
 
Czy w Ministerstwie nikt nie widzi co się dzieje w IAS Białystok?. Mega grupy przemytnicze Bobrowniki, Kuźnica, Połowce- jedna grupa skazana, druga grupa "VAT" chyba w toku, a na "górze" bez zmian!
 
na górze nie bedzie zmian dopoki nie pie...nął kierowników ,naczelników za nadzóz -a w tej izbie jest odwrotnie -jak cos wyniuchaja albo chłopaki od porannych pobudek postukaja i ich przełozeni poinformuja o tym fakcie do władz w białym to kierowniczków -itp -do Białego na stolki inne (zamiast poczekac do rozstrzygniecia spraw karnych -i udupic za brak nadzoru -albo udawanie ze nic sie nie wie -tak pozornie ) -tam awansuja -nowe taborety dadza i cisza w ich miejsca na drugi dzien przysyłaja nowych co nic nie wiedza -bo niby skad - (ZAWSZE RACZKA RACZKE MYJE -BYŁO JEST I BEDZIE)- Bobrowniki -Kuznica -Połowce -co z kierownikami -szum(ZATRZYMANIA -AFERY ) i wio do miasta -moze sie uchowaja -bo kazy ma cos na każdego
 
Dobre i na temat -no bo jak dac medal rachmistrzowi -za to ze policzyl nieróbstwo komisarza czy tam jakiegos innego oficerka -ranga nie pasuje na taka uroczystość -za mało na pagonach - wstyd bo medale sama góra i garbaci otrzymuje -plebs dyplomiki
Zdjęcie poniżej ze specjalistycznych warsztatów dla koordynatorów z zakresu ochrony przyrody i dóbr kultury. Dziewczyna druga z lewej -specjalista w dziedzinie gatunków chronionych która dokonuje ekspertyz i ocenia pod kątem CITES -dwie albo trzy belki, towarzystwo od prawej pan komisarz, pani komisarz, pani nadkomisarz, pani inspektor, pani nadkomisarz i pani blond w okularach pani (chyba) komisarz - to są pewnie krajowi koordynatorzy którzy obawiam się mają niewielkie pojęcie o konwencji waszyngtońskiej ale mają ładne stopnie oficerskie, ich zadanie pewnie polegają na bywaniu na takich konferencjach (ale nie online bo tam nie można się nażreć i nachlać), wygłaszaniu mądrych odczytów i szkoleń(suto opłacanych jak wspomina @inny) tworzonych zapewne przez takich ludzi jak owe dziewczę z lewej, i oczywiście zgarnianiu sutych poborów przy przyznawaniu nagród- bo bycie jakimkolwiek koordynatorem to premia za "szczególne osiągnięcia"- słowem "elyta" naszej SC-S. Zgnilizna to nie tylko OC Białystok, ale cała nasza służba wciąż jest pełna takich "indywidualności"
Konferencja CITES.jpg
 
Zdjęcie poniżej ze specjalistycznych warsztatów dla koordynatorów z zakresu ochrony przyrody i dóbr kultury. Dziewczyna druga z lewej -specjalista w dziedzinie gatunków chronionych która dokonuje ekspertyz i ocenia pod kątem CITES -dwie albo trzy belki, towarzystwo od prawej pan komisarz, pani komisarz, pani nadkomisarz, pani inspektor, pani nadkomisarz i pani blond w okularach pani (chyba) komisarz - to są pewnie krajowi koordynatorzy którzy obawiam się mają niewielkie pojęcie o konwencji waszyngtońskiej ale mają ładne stopnie oficerskie, ich zadanie pewnie polegają na bywaniu na takich konferencjach (ale nie online bo tam nie można się nażreć i nachlać), wygłaszaniu mądrych odczytów i szkoleń(suto opłacanych jak wspomina @inny) tworzonych zapewne przez takich ludzi jak owe dziewczę z lewej, i oczywiście zgarnianiu sutych poborów przy przyznawaniu nagród- bo bycie jakimkolwiek koordynatorem to premia za "szczególne osiągnięcia"- słowem "elyta" naszej SC-S. Zgnilizna to nie tylko OC Białystok, ale cała nasza służba wciąż jest pełna takich "indywidualności"Pokaż załącznik: 12310
Bardzo Ci dziękuję za wyraziste przedstawienie zgnilizny w IAS , ktore nie dotyczy wyłącznie jednostki w tytule. To już anarchia systemowa. W PUSC( Pomorski ) ale jak mi piszą- i w środkowej Polsce - ( a wydawałoby się , że tam porządek ) nepotyzm przybrał wręcz formę szaleństwa. Miałem nadzieję na ewolucyjne zmiany w kierunku normalności w KAS ale tutaj trzeba "przywalić dechą " jak to mawiał były prezydent Komoruski .To juz nie sugestia dla MF i szefostwa KAS. Co do wykształcenia i wiedzy kadry oficerskiej wielokrotnie się wypowiadalem .To po prostu nawet nie degrengolada samej nazwy oficer , po prostu brak słów. Czy ci ludzie zatracili już resztki honoru ? Dzisiaj pamiętna data 13 grudnia , gdzie.rozpoczęla się prawdziwa gehenna tych co chcieli faktycznych zmian w Polsce. Oni są dzisiaj obśmiewani , wyszydzani, mają bardzo niskie emerytury a ci, ktorzy się do tego przyczynili brylują i mają coraz lepiej. Tak też jest w SCS , gdzie wielu było i jest nadal poniżanych tłamszonych , zwalnianych, posądzanych , alokowanych , wartościowanych a władzczy postlumpenproletariat w lampasach i z gwiazdami się przechadza.
Wkrótce zaczną słać życzenia wszem a opłatkiem dzielić się między sobą jak na "elytę" przystało.
Ja im dziękuję za owe życzenia i wrzucam od raz do kosza.
Pies ich drapał.
 
Ostatnia edycja:
Zdjęcie poniżej ze specjalistycznych warsztatów dla koordynatorów z zakresu ochrony przyrody i dóbr kultury. Dziewczyna druga z lewej -specjalista w dziedzinie gatunków chronionych która dokonuje ekspertyz i ocenia pod kątem CITES -dwie albo trzy belki, towarzystwo od prawej pan komisarz, pani komisarz, pani nadkomisarz, pani inspektor, pani nadkomisarz i pani blond w okularach pani (chyba) komisarz - to są pewnie krajowi koordynatorzy którzy obawiam się mają niewielkie pojęcie o konwencji waszyngtońskiej ale mają ładne stopnie oficerskie, ich zadanie pewnie polegają na bywaniu na takich konferencjach (ale nie online bo tam nie można się nażreć i nachlać), wygłaszaniu mądrych odczytów i szkoleń(suto opłacanych jak wspomina @inny) tworzonych zapewne przez takich ludzi jak owe dziewczę z lewej, i oczywiście zgarnianiu sutych poborów przy przyznawaniu nagród- bo bycie jakimkolwiek koordynatorem to premia za "szczególne osiągnięcia"- słowem "elyta" naszej SC-S. Zgnilizna to nie tylko OC Białystok, ale cała nasza służba wciąż jest pełna takich "indywidualności"Pokaż załącznik: 12310
No w każdej izbie niestety jest wiele przypadków, ten akurat dotyczy IAS Warszawa i największego lotniska w kraju. A tymczasem ludzie przeniesieni z art. 150 zaczynają od 4 belek albo i lepiej
 
Zdjęcie poniżej ze specjalistycznych warsztatów dla koordynatorów z zakresu ochrony przyrody i dóbr kultury. Dziewczyna druga z lewej -specjalista w dziedzinie gatunków chronionych która dokonuje ekspertyz i ocenia pod kątem CITES -dwie albo trzy belki, towarzystwo od prawej pan komisarz, pani komisarz, pani nadkomisarz, pani inspektor, pani nadkomisarz i pani blond w okularach pani (chyba) komisarz - to są pewnie krajowi koordynatorzy którzy obawiam się mają niewielkie pojęcie o konwencji waszyngtońskiej ale mają ładne stopnie oficerskie, ich zadanie pewnie polegają na bywaniu na takich konferencjach (ale nie online bo tam nie można się nażreć i nachlać), wygłaszaniu mądrych odczytów i szkoleń(suto opłacanych jak wspomina @inny) tworzonych zapewne przez takich ludzi jak owe dziewczę z lewej, i oczywiście zgarnianiu sutych poborów przy przyznawaniu nagród- bo bycie jakimkolwiek koordynatorem to premia za "szczególne osiągnięcia"- słowem "elyta" naszej SC-S. Zgnilizna to nie tylko OC Białystok, ale cała nasza służba wciąż jest pełna takich "indywidualności"Pokaż załącznik: 12310
Pierwszy z prawej kom.Rafał, który od lat zajmuje się tą tematyką, jest koordynatorem krajowym i aż dziw bierze, że tylko komisarz. Organizator setek szkoleń z dziedziny CITES, szczerze oddany ochronie przyrody.
 
Pierwszy z prawej kom. Rafał, który od lat zajmuje się tą tematyką, jest koordynatorem krajowym i aż dziw bierze, że tylko komisarz. Organizator setek szkoleń z dziedziny CITES, szczerze oddany ochronie przyrody.
Pamiętam szkolenie z owym Rafałem i jeszcze jednym specem od CITES.
Ci goście byli genialni - najlepsze szkolenie na świecie ...
 
Pamiętam szkolenie z owym Rafałem i jeszcze jednym specem od CITES.
Ci goście byli genialni - najlepsze szkolenie na świecie ...
Tak. To chyba był to Andrzej S. zwany przez tutejszych Aborygenów " świstakiem".
Szkolenia z nimi to oby nie relikty , bo teraz prym wiedzie debiliada w atenie. Pieniądz niezły a i zmuszać szare komórki do wysiłku nie ma co za bardzo bo słuchacze wiedzą, że nie wskazane jest zadawanie pytań na które szkolący mają zwyczajową odpowiedź " instrukcja i materiały w załącznikach" .
Takich prawdziwych okazów zdrowego celnictwa jak przytoczono wyżej jest coraz mniej i zapewne kiedyś ich nazwiska i funkcje znajdą się w gablotach jak okazy jakiegoś wymierającego gatunku. Trawy jest wszędzie pełno.
 
Ostatnia edycja:
Back
Do góry