Trzeba nie mieć twarzy....
Zamiast twarzy zwykły jęzor do podlizywania się zwierzchnikom bez względu na to czy jest się zwykłym colem, dyrektorem IC,prokuratorem czy sędzią.
Fakt niezaprzeczalny,że zniszczono ludziom nie tylko kariery zawodowe ale zniszczono im "twarz" w środowisku, zniszczono im zdrowie tak fizyczne jak i psychiczne. Jedni dali złamać się straszeniem długoletnim więzieniem zmuszono ich do opowiadania bzdur obciążających samego siebie ale i innych. To,że już jedna grupa została uniewinniona i powróciła do pracy to jednak piętno "czarnej owcy" pozostanie. Czy ktokolwiek przeprosił lub przeprosi tych ludzi za to co ich spotkało? a kto przeprosi tych co już odeszli z tego świata! kto przeprosi rodziny aresztowanych celników i zeszmaconych na oczach najbliższych, sąsiadów i postronnych ludzi? kto da im satysfakcję za utracone człowieczeństwo!
Dzisiaj jest takie prawo,że celnik zawieszony w obowiązkach a później zwolniony ze służby po uniewinnieniu mógł powrócić do służby a co z funkcjonariuszami, którzy nie przyznali się do zarzucanych im czynów w konsekwencji czego zostali aresztowani i osadzeni w areszcie wydobywczym dla zmiękczenia psychiki na trzy i więcej miesięcy? Dyr. IC może i nie musi ich przyjąć do służby ponieważ zaraz po osadzeniu zostali dyscyplinarnie zwolnieni ze służby w trybie natychmiastowym zgodnie z przepisami jakie na on czas panowały.
Piętno "czarnej owcy" utkwiło w psychice każdego kto był tak podle potraktowany, nie wiem ile jeszcze czasu upłynie zanim przestaną śnić mi się koszmary, nie wiem ile czasu upłynie zanim podam rękę tym, którzy przyczynili się do mojego uwięzienia. Chcę spokojnie żyć jak każdy, bez obawy,że ktoś ponownie mnie pomówi o cokolwiek a ja będę musiał tłumaczyć się, że nie jestem wielbłądem. Wiem jedno, nie muszę chodzić po mieście z reklamówka na głowie żeby mnie nie rozpoznano. Tego co przeszedł każdy/każda z nas nie zrekompensuje żadne odszkodowanie.