• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Wypowiedzenie w służbie przygotowawczej

W teorii, będąc kilka lat w DŚ nie znam osoby ze służby przygotowawczej, która miałaby nadzór nad funkcjonariuszem w służbie przygotowawczej oprócz pisania opinii i zaglądanie w dziennik służby przygotowawczej, postępowanie można wszcząć od pierwszego dnia, wystarczy np. funkcjonariusz służby przygotowawczej nie użyje zgodnie z przepisami śpb lub broni palnej, rozbije samochód, przyjdzie pijany, naćpany, możliwości jest wiele, ci teoretyczni opiekunowie dostają jakieś grosze, a przychodzą im ludzie z ulicy którzy zamiast spędzić kilka miesięcy w szkole nagle dostają narzędzia kontroli i możliwości, które mogą powodować problemy, bo jeśli np. na zmianie nie będzie opiekuna funkcjonariusza służby przygotowawczej to nadzór nad nim sprawuje wyznaczony na zmianie funkcjonariusz, u nas oczywiście to wszystko jest odwrócone do góry nogami, bo nie liczy się stopień tylko wsad w 4 liter kierownika.
"np. funkcjonariusz służby przygotowawczej nie użyje zgodnie z przepisami śpb lub broni palnej, rozbije samochód, przyjdzie pijany, naćpany"
pomijając powyższe, bo to oczywiste, to bardziej jeżeli chodzi o merytoryczną pracę, tj. pisanie pism, wniosków, postanowień, protokołów etc. Czy za takie coś nie odpowiada opiekun, który w teorii "powinien" być za to odpowiedzialny, bo "uczy" nowego funka?
 
"np. funkcjonariusz służby przygotowawczej nie użyje zgodnie z przepisami śpb lub broni palnej, rozbije samochód, przyjdzie pijany, naćpany"
pomijając powyższe, bo to oczywiste, to bardziej jeżeli chodzi o merytoryczną pracę, tj. pisanie pism, wniosków, postanowień, protokołów etc. Czy za takie coś nie odpowiada opiekun, który w teorii "powinien" być za to odpowiedzialny, bo "uczy" nowego funka?
Dobre pytanie. Kto za to odpowiada?? Jeżeli młody funkcjonariusz jest odpowiedzialny za całą dokumentację procesową na akcji , jak coś pójdzie nie tak kto odpowiada?
 
"np. funkcjonariusz służby przygotowawczej nie użyje zgodnie z przepisami śpb lub broni palnej, rozbije samochód, przyjdzie pijany, naćpany"
pomijając powyższe, bo to oczywiste, to bardziej jeżeli chodzi o merytoryczną pracę, tj. pisanie pism, wniosków, postanowień, protokołów etc. Czy za takie coś nie odpowiada opiekun, który w teorii "powinien" być za to odpowiedzialny, bo "uczy" nowego funka?
Dobre pytanie. Kto za to odpowiada?? Jeżeli młody funkcjonariusz jest odpowiedzialny za całą dokumentację procesową na akcji , jak coś pójdzie nie tak kto odpowiada?

§ 3. 1. Funkcjonariusz Służby Celno-Skarbowej w służbie przygotowawczej, zwany dalej „funkcjonariuszem”, do czasu złożenia egzaminu lub egzaminu zawodowego, odbywa służbę przygotowawczą pod kierunkiem opiekuna. 2. Do obowiązków opiekuna należy: 1) zapoznanie funkcjonariusza z zadaniami wykonywanymi na stanowisku służbowym; 2) służenie radą, udzielanie wsparcia i wskazywanie rozwiązań problemów przy realizacji zadań na stanowisku służbowym;
3) wskazanie funkcjonariuszowi przepisów, których znajomość jest niezbędna do wykonywania zadań na stanowisku służbowym; 4) nadzorowanie prawidłowości prowadzonego przez funkcjonariusza dziennika służby przygotowawczej

do tego jeszcze jest karta obowiązków, na szczęście będąc w SCS nie przydzielono mi funkcjonariusza służby przygotowawczej, bo przepisy odnośnie sprawowania nadzoru są niespójne, bo jeśli jest on w służbie przygotowawczej i zda po np. po roku egzamin zawodowy, który obecnie jest to już nie obowiązuje nadzór? przecież zdanie ZKZ nie jest obligatoryjne w przejście w służbę stałą. na protokołach podpisuje się zawsze więcej niż jeden funkcjonariusz, więc tutaj problemu nie ma, bo jeśli nie ma opiekuna na służbie, a funkcjonariusz służby przygotowawczej jest z kimś ze służby stałej to podpisuje się pod protokołem jako drugi, jeśli chodzi pisma, wnioski, postanowienia to pod nieobecność opiekuna, nadzór merytoryczny powinien sprawować bezpośredni przełożony lub jego zastępca jeśli jest, zwłaszcza w dochodzeniówce gdzie jest multum tych dokumentów, co nie oznacza, że funkcjonariusz służby przygotowawczej w takim DŚ jest traktowany jako wół roboczy i robi takie same sprawy jak reszta, czyli hazard, karuzele których juz podobno nie ma (info z pierwszej ręki od ministra), fajki, alkohol etc.
 
Co skłoniło mnie do takiej decyzji ?
  • widok ludzi, którzy mają 5 lat służby i jedna belkę na pagonach
  • kolesiostwo (chociaż to jest zapewne w każdej służbie)
  • dyskryminacja względem innych służb, czarę goryczy przelała ustawa modernizacyjna, do której SW się załapała, a my nie.
  • rzucenie od razu do roboty, bez żadnych szkoleń. Robiłem to co inni funkcjonariusze ze stażem pracy 15 lat (szybkie szkolenie na zasadzie tu klikasz tak, a tu tak)
  • inna robota
Będziesz kiedyś żałował na 100 procent.
 
Będziesz kiedyś żałował na 100 procent.
Piszesz na podstawie własnych doświadczeń czy tylko tak Ci się wydaje - takie same drętwe teksty słyszałem - służba w tej imitacji służby mundurowej to ostatnia rzecz jaką bym polecił swoim bliskim i znajomym. Niestety w tej instytucji liczą się tylko i wyłącznie znajomości i układy - wiedza i umiejętności nie mają tutaj KOMPLETNIE znaczenia i co bardziej rozgarnięci szybko to dostrzegają i uciekają - ja niestety byłem mniej rozgarnięty i mi to łudzenie się że będzie lepiej i normalniej zajęło 30 lat.
 
Witam, wiem ze pytanie już kilka razy się pojawiło, ale może jest ktos kto miał podobną sytuację.
1. Czy wypowiedzenie w służbie przygotowawczej wynosi 2 tygodnie ? Jest liczone od pełnych tygodni ? Czy pełne miesiące ?
2. Może komuś to pytanie wyda się głupie, ale jest to moja pierwsza praca toteż nie mam doświadczenia w tym. Wypowiedzenie ma formę podania ? Muszę je złożyć w IAS w kadrach ?
3. Jesli wykorzystałem prawie wszystkie punkty na ten rok za umundurowanie, ale zapewne niedługo otrzymam punkty na kolejny rok, to czy będę musiał oddawać jakieś pieniądze ?
4. Pozytywnie zakończyłem wszystkie egzaminy tj. ZKZ, służba przygotowawcza, język obcy. Czy mogą mnie obciążyć kosztami, jeśli tak czy koszty te będą duże ?
5. Co ciekawego może wymyślić kierownictwo, żeby na odejście jak najbardziej robić pod górkę ? Pomijam obcinanie wszelkich dodatków, bo i tak mam najniższe. Pozdrawiam
Wiem, że minęły dwa lata od dodania postu, ale aktualnie znajduję się w sytuacji, w której to rozważam odejście ze służby będąc po egzaminach. Czy autor postu (o ile to odczyta), bądź ktoś inny może się orientuje jakie rzeczywiście są koszty?
 
jak już jesteś po egzaminach to się przemęcz i wejdź do stałej. Rezygnacja ze służby wtedy nic cię nie będzie kosztować.
Dokładnie tak, będzie bez ryzyka ponoszenia kosztów, a co więcej na wypowiedzeniu zahaczysz pewnie jeszcze o 13 i wyrównanie z podwyżek. Z finansowego punktu widzenia to warto przeczekać 2-3 miesiące.
 
Wiem, że minęły dwa lata od dodania postu, ale aktualnie znajduję się w sytuacji, w której to rozważam odejście ze służby będąc po egzaminach. Czy autor postu (o ile to odczyta), bądź ktoś inny może się orientuje jakie rzeczywiście są koszty?
Jeśli można wiedzieć dlaczego rozważasz odejście
 
Ja pracuję niestety z dużą ilością młodych ludzi w służbie niestety mówię bo mam swoje powody żeby tak mówić nie chcę tutaj wprowadzać niedobrego humoru chce powiedzieć jedno że kadra zarządzająca nie ma właściwych kompetencji do zarządzania ludźmi szczególnie pokoleniem ,,z" całkowita porażka na tym polu ps. są bardzo nieliczne wyjątki na palcach jednej ręki policzyć. Powiem wprost to jest całkowita porażka na tym polu
 
Wg mnie fakt, że to jest, jak ktoś napisał ,"imitacja służby", jest w świetle przywilejów emerytalnych takich, jak w "prawdziwych służbach", dodatkowym atutem.
Tutaj nie każą przysięgać "z narażeniem życia", masz tylko wypełnić statystykę.
Chcesz się szarpać z patologią w prawdziwej służbie, idź do policji. Szybko będziesz żałować tej zamiany.
Chyba, że masz" to coś" we krwi i potrzebę adrenaliny.

Wysłane z mojego Hammer_Construction przy użyciu Tapatalka
 
"Imitacja służby mundurowej" to bym prędzej powiedział straż miejska, SOK czy ITD ( z całym szacunkiem do funkcjonariuszy tych służb). U nas w ostatnich latach dokonało się wiele zmian. Uprawnienia emerytalne po 25 latach, ustawa modernizacyjna, dodatkowe świadczenia (po 15 oraz po 25 i 28,5 roku), ujednolicone umundurowanie czy wdrażanie śpb i broni palnej dla nowych funkcjonariuszy. Te połączenie ze skarbówką w ramach KAS to już niestety spory minus
 
"Imitacja służby mundurowej" to bym prędzej powiedział straż miejska, SOK czy ITD ( z całym szacunkiem do funkcjonariuszy tych służb). U nas w ostatnich latach dokonało się wiele zmian. Uprawnienia emerytalne po 25 latach, ustawa modernizacyjna, dodatkowe świadczenia (po 15 oraz po 25 i 28,5 roku), ujednolicone umundurowanie czy wdrażanie śpb i broni palnej dla nowych funkcjonariuszy. Te połączenie ze skarbówką w ramach KAS to już niestety spory minus
ITD czesto wykonuje działania razem z Policją czy z nami uważam, ze powinni zostać służbą, w końcu też mają mundury zielone i nazwa "inspekcja" brzmi nawet poważnie. SOK? Maja własną grupę uderzeniową i bardzo fajny ośrodek szkoleniowy, zapoznaj się na ich stronie gdyby byli służbą nie byłoby potrzeby wzywania policji na dworce, sami mogliby toczyć postępowania. U nas bardzo dużym problemem jest ta możliwosć przejścia z cywila do munduru. Bo Ty masz 4 lata służby mundurowej przychodząc z ulicy, a on z urzędu będzie miał też 3-4 lata i dostanie podobnie na stopniu i widełkach, zeby mu to przeliczyć. W każdej szanującej się służbie czego o Policji na dzień dzisiejszy powiedzieć nie można jest tak, że im dłużej służysz tym więcej masz do powiedzenia. Tutaj nie idzie tej zasady zastosować dopóki ta patologia będzie trwać, bo inaczej się tego nazwać nie da. Luźny przykład od ręki: Ja pracuję 4 lata, ktoś inny przeszedł w mundur i robi już 5 lat. Angielskiego nie zdaje, zkz też nie albo zdalnie na atenie. I ja mam tego gościa szanować, tak? Nie chodzi tutaj o mój prywatny pogląd, bo prywatnie może być całkiem spoko gościem, ale o etos służby.
 
ITD czesto wykonuje działania razem z Policją czy z nami uważam, ze powinni zostać służbą, w końcu też mają mundury zielone i nazwa "inspekcja" brzmi nawet poważnie. SOK? Maja własną grupę uderzeniową i bardzo fajny ośrodek szkoleniowy, zapoznaj się na ich stronie gdyby byli służbą nie byłoby potrzeby wzywania policji na dworce, sami mogliby toczyć postępowania. U nas bardzo dużym problemem jest ta możliwosć przejścia z cywila do munduru. Bo Ty masz 4 lata służby mundurowej przychodząc z ulicy, a on z urzędu będzie miał też 3-4 lata i dostanie podobnie na stopniu i widełkach, zeby mu to przeliczyć. W każdej szanującej się służbie czego o Policji na dzień dzisiejszy powiedzieć nie można jest tak, że im dłużej służysz tym więcej masz do powiedzenia. Tutaj nie idzie tej zasady zastosować dopóki ta patologia będzie trwać, bo inaczej się tego nazwać nie da. Luźny przykład od ręki: Ja pracuję 4 lata, ktoś inny przeszedł w mundur i robi już 5 lat. Angielskiego nie zdaje, zkz też nie albo zdalnie na atenie. I ja mam tego gościa szanować, tak? Nie chodzi tutaj o mój prywatny pogląd, bo prywatnie może być całkiem spoko gościem, ale o etos służby.
co do art. 150 ustawy o KAS to pełna zgoda, powinno to zostać już dawno zlikwidowane bo początkujący funkcjonariusze są traktowani bardzo nierówno. Jedni, przychodzący z naboru, muszą zdawać ZKZ, angielski, kurs strzelecki by przejść do służby stałej. Drudzy z art.150, którzy są od razu w służbie stałej, więc nie muszą zdawać egzaminów, dostają stopnie i często wyższe stanowiska i zwykle nie jest to usprawiedliwione wiedzą potrzebną do wykonywania zadań w danej komórce. Nie wspominając już o całej standardowej procedurze naboru z wieloma etapami którą taka osoba po prostu omija
 
ITD czesto wykonuje działania razem z Policją czy z nami uważam, ze powinni zostać służbą, w końcu też mają mundury zielone i nazwa "inspekcja" brzmi nawet poważnie. SOK? Maja własną grupę uderzeniową i bardzo fajny ośrodek szkoleniowy, zapoznaj się na ich stronie gdyby byli służbą nie byłoby potrzeby wzywania policji na dworce, sami mogliby toczyć postępowania. U nas bardzo dużym problemem jest ta możliwosć przejścia z cywila do munduru. Bo Ty masz 4 lata służby mundurowej przychodząc z ulicy, a on z urzędu będzie miał też 3-4 lata i dostanie podobnie na stopniu i widełkach, zeby mu to przeliczyć. W każdej szanującej się służbie czego o Policji na dzień dzisiejszy powiedzieć nie można jest tak, że im dłużej służysz tym więcej masz do powiedzenia. Tutaj nie idzie tej zasady zastosować dopóki ta patologia będzie trwać, bo inaczej się tego nazwać nie da. Luźny przykład od ręki: Ja pracuję 4 lata, ktoś inny przeszedł w mundur i robi już 5 lat. Angielskiego nie zdaje, zkz też nie albo zdalnie na atenie. I ja mam tego gościa szanować, tak? Nie chodzi tutaj o mój prywatny pogląd, bo prywatnie może być całkiem spoko gościem, ale o etos służby.
Stary nie zdziw się po 30 latach poziomem szacunku do Ciebie. I nie to żebym Tobie źle życzył. Raczej 32 lata doświadczenia wiele spraw obnażyły.
 
Stary nie zdziw się po 30 latach poziomem szacunku do Ciebie. I nie to żebym Tobie źle życzył. Raczej 32 lata doświadczenia wiele spraw obnażyły.
Nie wiem do czego zmierzasz, ale myślę, że jak nabiorę więcej stażu to może do tego dojdę. Ale znowu przytoczę przykład policjantów. Wyjezdzając z kimś na patrol i jadąc na zgłoszenie widząc reakcję swojego kolegi tj. pomoc, zaangażowanie, czy inna rzecz.. to wiesz, że po takiej akcji możesz na kimś polegać i masz do tego kogoś pełen szacun. Natomiast inne podejście masz do kogoś kogo dają Ci do pary i on tam jest tylko po to zeby odbębnić swoje, a potem pójdzie elegancko na stołeczek, żeby sie nie pobrudził. Dokładnie na tej samej zasadzie można porównać ludzi, którzy zdają pełen komplet egzaminów i CI, którzy ich nie zdają. Tutaj jest trochę inny charakter pracy i nie ma tego typu sytuacji, ale myślę, że wiadomo o co mi chodzi. Jedni przechodzą "suchą stopą" lekko i przyjemnie,a drudzy muszą się trochę natrudzić i włożyć trochę wysiłku.
 
Back
Do góry