• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Wydział Dochodzeniowo- Śledczy OPINIE

Generalnie rzecz biorąc nikt po studiach prawniczych nie przyjdzie do SCS. To tak jakby zapytać radcę prawnego w Izbie o pomoc w temacie konfliktu z pracodawcą.
jak ktoś nie ma pier********* żeby się dostać na aplikację to nie wykluczałbym, znam sporo ludzi w policji po prawie...
 
U mnie najwięcej osób jest właśnie po prawie i nie jest to dochodzeniówka.
Jest też w SCS bardzo liczna grupa po administracji na Wydziale Prawa.
 
O sytuacji jaka panuje w Działach Dochodzeniowo-Śledczych najlepiej niech świdczy fakt, że funkcjonariusze z innych działów nie chcą tam służyć. Zapierają się rękami i nogami. Obciążenie pracą jest nieprawdopodobne. Naraz prowadzi się od kilkunastu do kilkudziesięciu postępowań w tym kilka lub kilkanaście śledztw. Do tego dochodzą coraz częstsze realizacje także na rzecz innych UCS-ów. Nie ma możliwości wykonania tej pracy w sposób rzetelny. Stanowiska nie są w mojej ocenie dobrze zwartościowane, ale to temat rzeka. Kto ma taką możliwość przenosi się do innej służby, która zapewnia jasne warunki awansu finansowego.
Ale zapominasz kolego że zdaje się że wartościowania stanowisk nie ma. Więc nie tyle że nie są dobrze zwartościowane ale przełożeni nie występują i nie dają awansów na wyższe stanowiska.
 
Witam. Chciałbym się dowiedzieć jaka jest praktyczna różnica między praca w służbie cywilnej w dziale postępowań przygotowawczych a służbą jako funkcjonariusz w takim dziale lub WDŚ? Chodzi mi o ofertę pracy na stronie Mazowieckiego KAS (https://nabory.kprm.gov.pl/mazowieckie/warszawa/referent,72581,v7). Wychodzi na to że pracownik służby cywilnej ma takie same uprawnienia oskarżyciela publicznego jak funkcjonariusz SCS? Lecz taka osoba nie ma uprawnień np. emerytalnych jak funkcjonariusz, zapewne też niższą pensje? Jakie sa różnice w pracy i służbie. Dziękuję za odpowiedź.
 
Witam. Chciałbym się dowiedzieć jaka jest praktyczna różnica między praca w służbie cywilnej w dziale postępowań przygotowawczych a służbą jako funkcjonariusz w takim dziale lub WDŚ? Chodzi mi o ofertę pracy na stronie Mazowieckiego KAS (https://nabory.kprm.gov.pl/mazowieckie/warszawa/referent,72581,v7). Wychodzi na to że pracownik służby cywilnej ma takie same uprawnienia oskarżyciela publicznego jak funkcjonariusz SCS? Lecz taka osoba nie ma uprawnień np. emerytalnych jak funkcjonariusz, zapewne też niższą pensje? Jakie sa różnice w pracy i służbie. Dziękuję za odpowiedź.
Praca wygląda tak samo.
Teoretycznie pracownik służby cywilnej nie może: prowadzić przeszukania jednak w praktyce i tak uczestniczy w tych czynnościach. Co do wynagrodzenie niekoniecznie bedzie ono mniejsze w cywilu, raczej na tym samym poziomie a nawet może być większe jeśli zdasz egzamin na urzędnika mianowanego (choć na to bym za bardzo nie liczył, gdyż ostatnio władza bardzo chce ograniczyć liczbę mianowanych urzędników Służby Cywilnej).

Funkcjonariusz z kolei ma kilka plusów i kilka minusów:
(+) uprawnienia emerytalne
(+)możliwość przeszkolenia ze środków przymusu bezpośredniego (ale dla niektórych to może być też minus, bo szkolenie jest wymagające fizycznie)
(+)dodatkowe dni urlopu po 15 i 20 latach służby
(+)teoretycznie lepszą gwarancję zatrudnienia (mianowanie), ale w praktyce jeśli ustawodawca będzie chciał nas zwolnić to to zrobi i tak (vide powstanie KAS)
(+)masz normalnie rozliczane nadgodziny, które (nie wiem jak w mazowieckim) mogą być też odpłatne w 100%
(+)masz mundur (choć dla niektórych może to być też minus)
(-)jak już będziesz funkcjonariuszem to z dnia na dzień możesz wylądować na drodze, na lotnisku czy gdzie tam akurat "będą potrzeby służby". Z cywilnego stanowiska najwyżej wylądujesz w Urzędzie Skarbowym (dla jednych plus dla innych minus)
(-)brak funduszu socjalnego
 
Praca wygląda tak samo.
Teoretycznie pracownik służby cywilnej nie może: prowadzić przeszukania jednak w praktyce i tak uczestniczy w tych czynnościach. Co do wynagrodzenie niekoniecznie bedzie ono mniejsze w cywilu, raczej na tym samym poziomie a nawet może być większe jeśli zdasz egzamin na urzędnika mianowanego (choć na to bym za bardzo nie liczył, gdyż ostatnio władza bardzo chce ograniczyć liczbę mianowanych urzędników Służby Cywilnej).

Funkcjonariusz z kolei ma kilka plusów i kilka minusów:
(+) uprawnienia emerytalne
(+)możliwość przeszkolenia ze środków przymusu bezpośredniego (ale dla niektórych to może być też minus, bo szkolenie jest wymagające fizycznie)
(+)dodatkowe dni urlopu po 15 i 20 latach służby
(+)teoretycznie lepszą gwarancję zatrudnienia (mianowanie), ale w praktyce jeśli ustawodawca będzie chciał nas zwolnić to to zrobi i tak (vide powstanie KAS)
(+)masz normalnie rozliczane nadgodziny, które (nie wiem jak w mazowieckim) mogą być też odpłatne w 100%
(+)masz mundur (choć dla niektórych może to być też minus)
(-)jak już będziesz funkcjonariuszem to z dnia na dzień możesz wylądować na drodze, na lotnisku czy gdzie tam akurat "będą potrzeby służby". Z cywilnego stanowiska najwyżej wylądujesz w Urzędzie Skarbowym (dla jednych plus dla innych minus)
(-)brak funduszu socjalnego
Mógłbyś kolegę w nowym roku aż tak nie dezinformować, nie znam izby która wypłaciłaby funkcjonariuszowi pieniądze za nadgodziny, jedynie będzie mógł wziąć sobie z nich dni wolne i też w przypadku dochodzeniówki będzie to rzadkością, bo kadry są maksymalnie okrojone i sztucznie pompowane ludźmi przeszkolonymi w tydzień.
 
Mógłbyś kolegę w nowym roku aż tak nie dezinformować, nie znam izby która wypłaciłaby funkcjonariuszowi pieniądze za nadgodziny, jedynie będzie mógł wziąć sobie z nich dni wolne i też w przypadku dochodzeniówki będzie to rzadkością, bo kadry są maksymalnie okrojone i sztucznie pompowane ludźmi przeszkolonymi w tydzień.
Proszę nie generalizować - są izby wypłacające nadgodziny - niechętnie i z oporem ale czasami wypłacają w chwilach słabości.
 
Może dla odchodzących, jak nie zdążą odebrać....lub po cichu dla plecaków:cool:
Nie popadaj w teorie spiskowe, nie pisz o mitycznych plecakach - w katowickiej izbie kilkukrotnie było zielone światło do wypisania wniosków o wypłatę nadgodzin i zostały one wypłacone WSZYSTKIM funkcjonariuszom, którzy takie wnioski złożyli. Nie twierdzę, iż jest tak czy było co kwartał a dobie obecnej pandemii może ten świecki zwyczaj zaniknie całkowicie - fakt pozostaje faktem takie wnioski były akceptowane i kasa była wypłacana.
 
Nie popadaj w teorie spiskowe, nie pisz o mitycznych plecakach - w katowickiej izbie kilkukrotnie było zielone światło do wypisania wniosków o wypłatę nadgodzin i zostały one wypłacone WSZYSTKIM funkcjonariuszom, którzy takie wnioski złożyli. Nie twierdzę, iż jest tak czy było co kwartał a dobie obecnej pandemii może ten świecki zwyczaj zaniknie całkowicie - fakt pozostaje faktem takie wnioski były akceptowane i kasa była wypłacana.
Chlubny wyjątek...i nie teorie, czasem udaje mi się czytać problemy poruszane na forum, więc sorry, ale tyle o teoriach(y) I skąd pewność,
że wszystkim ? Co do pandemii ...trwa:(
 
Ostatnia edycja:
Podbijam temat. Praca w SCS w dochodzeniówce pod względem merytorycznym jest najlepsza w całym KAS. Najszersze kompetencje, najciekawsze sprawy. Jesteś jednocześnie skarbowcem, celnikiem, policjantem i prokuratorem - możesz wszystko.

Są tylko dwa minusy, ale zupełnie negujące powyższe plusy:
1. Koszmarne braki kadrowe. Sprawy podatkowe są cholernie skomplikowane, karno-skarbowe to już w ogóle koszmar. Żeby zebrać dowody trzeba się naprawdę napracować. A ludzi brak, więc trzeba być samemu sterem, żeglarzem, okrętem - można sprawy robić tylko po łebkach, bo na nic innego nie ma i nie będzie czasu. Czyli zostaje nudna papierologia, że czegoś nie zrobiłeś. Moim zdaniem zmiany nie będzie nigdy, bo nikt nie planuje wzmocnienia kadrowego DŚ. Jedyne, co się dzieje w tym kołhozie, to fluktuacja, która tylko paraliżuje pracę.

2. Wynagrodzenie. Śmiech na sali.

Wniosek: unikać DŚ jak ognia.
 
Jeżeli uposażenia nie będą adekwatne do wykonywanych obowiązków, to będzie jak jest.
DŚ = kara.

Miał być dodatek ustawowy. Co z tym projektem?
 
Jeżeli uposażenia nie będą adekwatne do wykonywanych obowiązków, to będzie jak jest.
DŚ = kara.

Miał być dodatek ustawowy. Co z tym projektem?
Nie będzie dodatków. Tyle w temacie. Dodam jeszcze, że jak wejdziesz do DŚ to już nie wyjdziesz. Jeżeli kiedyś uznasz, że chcesz spróbować się w analizie kryminalnej, albo pójść do operacyjnych zapomnij. Z tego działu odchodzi się na emeryturę lub gdy napiszesz zwolnienie ze służby.
 
Do DŚ będą trafiać studenci administracji i jakoś będzie się toczyć. Kadrowo będzie się zgadzać, mierniki będą idealne, NUCS zadowolony.

Na szczęście zawsze można odejść do innej służby. Przymusu służby w SCS nie ma.
Jak się nie dba o swoich funkcjonariuszy, to dalej będzie traktowana przez inne formacje jak wynalazek.
 
Nie będzie dodatków. Tyle w temacie. Dodam jeszcze, że jak wejdziesz do DŚ to już nie wyjdziesz. Jeżeli kiedyś uznasz, że chcesz spróbować się w analizie kryminalnej, albo pójść do operacyjnych zapomnij. Z tego działu odchodzi się na emeryturę lub gdy napiszesz zwolnienie ze służby.
Próbowałem się przenieść gdzie indziej, zgody nie dostałem, to się zwolniłem. Czy żałuję? Ani trochę. Teraz spotkałem się z byłymi kolegami. Patologie jakie były, takie są. Wzmocnienia kadrowego nie było. Życie jest za krótkie, żeby przerzucać papiery, ceny mieszkań rosną, inflacja galopuje.

Żeby było jasne: postępowania karne i karno-skarbowe to jedyne, za które urząd nie odpowiada (bo orzekającym jest sąd), ale także jedyne z nielicznych, które muszą zostać wszczęte. Są to także postępowania, gdzie można zgromadzić najwięcej dobrych (bardzo dobrych) dowodów.

Co więcej, karą w przypadku oszustw nie powinna być konieczność zapłaty podatku czy sankcja, tylko właśnie kara z kks albo kk, dlatego gromadzenie dowodów w ramach dużo słabszych procedur jak np. postępowanie podatkowe, uważam za śmieszne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
 
Ostatnia edycja:
Próbowałem się przenieść gdzie indziej, zgody nie dostałem, to się zwolniłem. Czy żałuję? Ani trochę. Teraz spotkałem się z byłymi kolegami. Patologie jakie były, takie są. Wzmocnienia kadrowego nie było. Życie jest za krótkie, żeby przerzucać papiery, ceny mieszkań rosną, inflacja galopuje.

Żeby było jasne: postępowania karne i karno-skarbowe to jedyne, za które urząd nie odpowiada (bo orzekającym jest sąd), ale także jedyne z nielicznych, które muszą zostać wszczęte. Są to także postępowania, gdzie można zgromadzić najwięcej dobrych (bardzo dobrych) dowodów.

Co więcej, karą w przypadku oszustw nie powinna być konieczność zapłaty podatku czy sankcja, tylko właśnie kara z kks albo kk, dlatego gromadzenie dowodów w ramach dużo słabszych procedur jak np. postępowanie podatkowe, uważam za śmieszne i sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
Problemem przede wszystkim jest brak dodatków: znam wielu młodszych specjalistów z minimalnymi mnożnikami w DŚ. Robota jest tam ciężka, merytoryczna, w zasadzie wszystko trzeba robić samemu, terminy gonią.
Jak będzie w DŚ większa kasa, to i chętni się znajda. Skoro obecnie w realizacji są dodatki to ludzie wolą realizacje.
 
Nie znajdą się, będzie biadolenie, że się nie należy...
Skądś ten opór się bierze :)
 
Back
Do góry