Szkoda że nie można przeczytac całego tekstu.
Może ktoś mógłby go udostepnić?
Mnie się otwiera. Przeklejam treść artykułu.
Wiemy, ile osób straciło pracę w nowej skarbówce. Z państwowej KAS wyrzucono głównie emerytów.
Czystki w skarbówce dobiegły końca. Potwierdziły się informacje "Wyborczej", że w nowej Krajowej Administracji Skarbowej nie ma miejsca dla pracowników z uprawnieniami emerytalnymi.
KAS, czyli połączona administracja podatkowa, kontrola skarbowa oraz celna, działa od 1 marca 2017 r. Jedna wspólna służba skarbowa ma obniżyć koszty pobierania podatków oraz ułatwić walkę z szarą strefą.
Propozycję pracy w KAS dostało 58 760 osób spośród ok. 62 tys. pracowników administracji skarbowej przed połączeniem, w tym 9748 osób służby (funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej). KAS chce zwolnić 2664 osoby, z czego - jak pisaliśmy w "Wyborczej" - aż 1359 to osoby z uprawnieniami emerytalnymi.
â Przecież to jest dyskryminacja ze względu na wiek â oburza się Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego âCelnicy".
Orzecznictwo Sądu Najwyższego zabrania takich praktyk każdemu pracodawcy.
â Dodatkowo zwolnienie emerytów jest wbrew temu, co mówią przedstawiciele rządu i prezydent Andrzej Duda, którzy jeżdżą po Polsce i zachęcają ludzi, aby dłużej pracowali. Ale jak mają dłużej pracować, skoro sam rząd ich zwalnia? â zastanawia się Siwy.
Pracownicy skarbówki idą do sądu pracy
Zwolnienie osób z uprawnieniami emerytalnymi kierownictwo resortu finansów zapowiadało połączenie służb skarbowych. â Jeśli będzie potrzeba pewne stanowiska zredukować, to dotyczyć to będzie przede wszystkim pracowników, którzy posiadają wiek emerytalny â mówił 1 marca w programie âGość wydarzeńâ Marian Banaś, szef Krajowej Administracji Skarbowej. Zapytaliśmy, czy minister Banaś wie, że takie deklaracje są niezgodne z prawem. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Jak wynika z informacji "Wyborczej", część pracowników skarbówki chce iść do sądu.
â Obraz zwolnień przedstawiony przez resort finansów nie jest pełny â twierdzi tymczasem Siwy. - Nie ma bowiem informacji, ile osób w wieku emerytalnym zostało zmuszonych do napisania oświadczenia, że same zrezygnują z pracy np. od 1 stycznia 2018 â przypomina związkowiec.
Podpisanie takiego oświadczenia było zdaniem związkowców w KAS konieczne, aby mieć pracę przynajmniej jeszcze przez pół roku.
â Dostaliśmy informacje o zmuszaniu pracowników do podpisywania oświadczeń z wielu miejsc w Polsce. Pytałem ministerstwo, ile tych oświadczeń było, ale nie odpowiedziano mi. Gdybyśmy znali tę liczbę - skala zwolnień okaże się dużo większa niż ta, o której informuje resort â przekonuje Siwy.
Co na to KAS? W odpowiedzi na pytania "Wyborczej" wydział prasowy KAS napisał, że propozycję pracy w nowej formacji dostało 305 osób mających uprawnienia emerytalne. "W większości osoby te otrzymały umowy na czas nieokreślony" â twierdzi KAS.
Z KAS wyrzucą esbeków
Politycy PiS przekonywali, że warto rewolucję w skarbówce przeprowadzić choćby dlatego, że pozwoli na pozbycie się ze służb skarbowych byłych pracowników i współpracowników Służby Bezpieczeństwa. I zgodnie z prawem osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 r. musiały złożyć oświadczenia lustracyjne. Ile osób je złożyło?
"219 osób (pracowników i funkcjonariuszy) nie otrzymało propozycji pracy bądź służby z uwagi na złożenie oświadczenia potwierdzającego fakt pełnienia w przeszłości służby, pracy lub współpracy z organami bezpieczeństwa PRL lub z powodu niezłożenia takiego oświadczenia mimo posiadania ustawowego obowiązku" â poinformował nas KAS.
Piotr Miączyński, Leszek Kostrzewski
13 czerwca 2017 | 17:37