Gazeta prawna o urlopach celników
Rozmawiamy z Bartłomiejem Raczkowskim, adwokatem
Celnicy mogą protestować, ale nie podczas urlopu
Bartłomiej Raczkowski, adwokat Fot. Wojciech Górski (Rozmiar: 22631 bajtów)
Fot. Wojciech Górski
Bartłomiej Raczkowski, adwokat
Pracodawca może ukarać pracownika karą dyscyplinarną, wypowiedzieć mu umowę o pracę, a nawet zwolnić go dyscyplinarnie, jeśli udowodni, że wykorzystuje urlop na żądanie niezgodnie z przeznaczeniem.
■ Trwa strajk celników. Po lekarzach teraz ta grupa zawodowa wykorzystuje urlop na żądanie oraz zwolnienie od pracy na opiekę nad dzieckiem, by uczestniczyć w akcjach protestacyjnych. Czy jest to zgodne z prawem?
- Warunki pracy celników są z pewnością bardzo trudne i wszystkie ich postulaty płacowe powinny znaleźć zrozumienie i w miarę możliwości powinny zostać uwzględnione. Moja ocena dotyczy więc wyłącznie prawnej strony prowadzenia protestu. Uważam, że wykorzystywanie w tym celu zarówno zwolnienia na opiekę, jak i urlopu na żądanie jest niezgodne z przeznaczeniem tych uprawnień i stanowi nadużycie prawa. Warto pamiętać, że dwa dni w roku na opiekę nad dzieckiem mają służyć właśnie sprawowaniu takiej pieczy nad dzieckiem. Z kolei urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego.
■ Czy pracownik musi spełnić jakieś określone wymagania, by móc skorzystać z urlopu na żądanie?
- Jeżeli ma zamiar wykorzystać ten urlop na odpoczynek, wówczas może w każdym przypadku i bez żadnych ograniczeń składać żądanie o udzielenie urlopu na żądanie. W tym przypadku musi pamiętać jedynie o tym, żeby złożyć wniosek w tej sprawie najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Wydaje się jednak, że w sytuacji, w której pracownik chciałby nadużyć prawa do urlopu na żądanie i w trakcie jego trwania wziąć udział np. w akcji strajkowej, pracodawca mógłby ograniczyć to jego prawo.
■ W jaki sposób?
- Pracodawca może odmówić pracownikom udzielenia urlopu, jeżeli prawo do niego miałoby być wykorzystywane sprzecznie z prawem, np. na przeprowadzenie strajku. Może się jednak zdarzyć, że mimo odmowy udzielenia urlopu na żądanie pracownik i tak nie stawi się w pracy. Wówczas pracodawca może ukarać go jedną z kar porządkowych, a więc naganą lub karą pieniężną albo rozwiązać z nim umowę o pracę za wypowiedzeniem. Może też w najbardziej skrajnych sytuacjach potraktować niestawienie się w pracy podwładnego jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i zastosować art. 52 kodeksu pracy, na mocy którego zwolni go dyscyplinarnie.
Pracownicy muszą pamiętać, że choć mają prawo do urlopu na żądanie, to udziela im go pracodawca, a nie nadają je sobie sami. Dlatego właśnie trzeba nie tylko złożyć do pracodawcy wniosek o taki urlop, ale jeszcze uzyskać zgodę przełożonego na skorzystanie z takiego uprawnienia.
■ Czy pracodawca może wyciągnąć konsekwencje wobec pracownika protestującego podczas urlopu na żądanie lub w trakcie zwolnienia na opiekę nad dzieckiem?
- Jeżeli pracodawca jest w stanie udowodnić, że pracownik wykorzystuje urlop na żądanie niezgodnie z jego przeznaczeniem, może - jak już wspomniałem - nałożyć karę dyscyplinarną, dać mu wypowiedzenie umowy o pracę albo nawet zwolnić go dyscyplinarnie. W tym przypadku sprawa zapewne trafi do sądu pracy. To pracodawca będzie udowadniał, że przyczyna wypowiedzenia czy zwolnienia dyscyplinarnego jest prawdziwa. A w tym przypadku przyczyną byłoby przeprowadzanie akcji strajkowej przez pracownika wbrew ustawie albo nadużycie prawa do urlopu na żądanie. Bardzo trudno jednak byłoby to pracodawcy udowodnić. Wykazując, że pracownik wziął wolne na przeprowadzenie akcji protestacyjnej, musiałby bowiem wskazać świadków, którzy potwierdziliby, że zamiarem pracownika nie był odpoczynek, lecz nielegalny protest. Wątpię jednak, żeby się tacy znaleźli. I mimo że powszechnie znane byłoby to, że pracownik niezgodnie z prawem wykorzystał urlop na żądanie, to sąd pracy nie mógłby przyjąć takiego założenia. Musi się bowiem opierać na twardych dowodach. W związku z tym, gdybym był na miejscu pracodawcy, raczej nie decydowałbym się na wyciągnięcie konsekwencji wobec protestujących pracowników.
Rozmawiała Izabela Rakowska-Boroń