Fun Ride roztacza wizje, jacy to prawnicy pracuja w orzecznictwie. Zaznaczam, że jestem z definicji przeciwny ucywilnieniu obecnych funkcjonariuszy, jednak nie lubie jak ktoś sie wywyższa. Skończona zaoczna administracja na wydziale prawa nie czyni jeszcze z nikogo prawnika, a głównie takich prawników mamy w naszej słuzbie. W orzecznictwie, równie dobrze, a czasami nawet lepiej radza sobie absolwenci innych kierunków.
Ucywilnienie nie oznacza dla ucywilnionych pogorszenia sytuacji. Spójrzmy na obecna sytuację. Mamy przecież w naszych szeregach cywili, którzy mogli, gdyby tylko chcieli stać sie funkcjonariuszami. Dlaczego tego nie zrobili? przeciez f-sze maja tyyyyle przywilejów. Odpowiedź jest prosta, znaja też konsekwencje bycia f-szem i nie przedstawia sie to juz tak rózowo. No i jeszcze taki drobiazg jak pensja. Porównanie PITów cywili i f-szy obala teorię, że po podziale bedącym wynikiem ewentualnego ucywilnienia pensje f-szy oddala się w górę od pensji tych którzy zostaną (stana sie) cywilami.
Ucywilnienie nie oznacza dla ucywilnionych pogorszenia sytuacji. Spójrzmy na obecna sytuację. Mamy przecież w naszych szeregach cywili, którzy mogli, gdyby tylko chcieli stać sie funkcjonariuszami. Dlaczego tego nie zrobili? przeciez f-sze maja tyyyyle przywilejów. Odpowiedź jest prosta, znaja też konsekwencje bycia f-szem i nie przedstawia sie to juz tak rózowo. No i jeszcze taki drobiazg jak pensja. Porównanie PITów cywili i f-szy obala teorię, że po podziale bedącym wynikiem ewentualnego ucywilnienia pensje f-szy oddala się w górę od pensji tych którzy zostaną (stana sie) cywilami.