właśnie czytam odpowiedź pani Wójtowicz nt. podwyżek...ręce opadają, dymają nas jak chcą. Powinniśmy chyba intensywnie myśleć o strajku, bo to co się dzieje jest żenujące, nie tylko w kwestii podwyżek.
Koleżanko, pozwolę sobie zauważyć, że rozbawiłaś mnie setnie. Tak poprawić humor - przy piątku - bezcenne.
Dziękuję.
A teraz zejdź na ziemię i pomyśl logicznie. Kto ma strajkować? Ci wszyscy, którzy liczą na emki? Czy Ci wszyscy, którzy zastanawiają się, czy zaproponuje im się zatrudnienie w KAS? Koleżanko, ludzi wprowadzono w taki stan niepokoju o "jutro", że własnego cienia się boją, a Ty piszesz o strajku...
Nie potrafimy się zjednoczyć, ani w sprawach miałkich, ani wielkich.