Przez najbliższe 2-3 lata już tak zostanie. Niestety menedżerowie z W-wy nie przwidują podwyżek w scs. I to jest smutne i zachęca do odejścia coraz bardziej.
Tak, smutne, chociaż hasło "piniendzy nie ma i nie będzie" jeszcze nie padło i nadzieja umiera ostatnia. Będą jakieś inflacyjne regulacje.
Temat modernizacji trzeba cisnąć bo we wrześniu będzie już pewnie tworzony budżet na 2026, i później szanse będą już nikłe.
Z perspektywy MF odejścia na emeryturę nie są już groźne, wiedzą jak wymieniły się już kadry i ilu funkcjonariuszy ma emerytalny staż. Rozejrzyj się dookoła, takich funków jest coraz mniej. Nawet gdyby odeszli wszyscy, to ilościowo szybko da się to uzupełnić. Tych najbardziej potrzebnych NUCS może zatrzymać dając im indywidualną podwyżkę. A ci z których odejścia cieszyliby się przełożeni i koledzy i tak dalej będą siedzieć.
Bez modernizacji, faktycznie rozważania o emeryturze mają sens, chociaż bilans zysków i strat nie jest oczywisty.
Z jednej strony wg zapowiedzi podwyżki w budżetówce mają wynieść 3% a waloryzacja emerytur jest przewidywana na 4,9%, jednak pozostanie rok dłużej daje jeszcze 2,6% wysługi. Jak zwykle do października nic nie będzie pewnie ustalone a to ostatni dzwonek na podjęcie decyzji o zwolnieniu.
Jeszcze w innej sytuacji są osoby które chcą skorzystać z art. 15aa i mają już prawo do pełnej emerytury. Wariantów jest sporo. Dochodzą do tego plany osobiste bo nie każdy na emce chce jeszcze pracować, albo nie ma kwalifikacji potrzebnych na rynku bo tylko przesłuchiwać potrafi, a pieniędzy na emce przecież będzie jednak mniej.
Fale odejść MF ma już za sobą.
W tym roku to były już pojedyncze przypadki, chociaż mógł to być efekt dodatków motywacyjnych, które od września 2024 otrzymali funkowie zaczynający służbę w poprzednim tysiącleciu.