Powołanie Komisji Śledczej daje nadzieję na wyjaśnienie mechanizmu, dzięki któremu dopuszczono do rozwoju "biznesu", który przy minimalnych nakładach i praktycznie żadnym ryzyku dawał krociowe zyski. A właściwie wciąż to jest możliwe, bo większe wpływy z VAT do budżetu jakie mamy, przy tak potężnej skali wyłudzeń w tym podatku, to nie jest jakiś wielki wyczyn i powinno to być znacznie więcej tzw. dodatkowych wpływów do budżetu, a więc wiadomo, że wyłudzenia trwają w najlepsze.
Przekręty na VAT, często dzięki stanowionemu prawu ubrane w pozory legalnego działania biznesowego, to największa afera finansowa w III RP.
Pisanie prawa, tworzenie luk prawnych, brak stosownej reakcji na ewidentne luki prawne, mimo alarmowania o istnieniu luki, powolne ich uchylanie, ale dopiero wtedy jak już wszyscy w koło trąbią o istnieniu danej luki, wprowadzanie nowych luk po uchyleniu starej, jak również stanowienie procedur w taki sposób, aby korzystała z tego szeroko rozumiana szara strefa to stała i znana od lat w naszym środowisku zawodowym praktyka wywodząca się z MF.
Jednak kwestia VAT to można powiedzieć to samo, co znamy od lat i przy innych podatkach, jednak rozwinięte na gigantyczną, niewyobrażalną wręcz skalę, niespotykaną nigdy wcześniej w historii RP.
Naturalnie powyższy zarzut wobec MF jest z zastrzeżeniem, że to tylko grupa urzędników, a ogół, ogromna większość - to naturalnie pracowici, merytoryczni i prawi ludzie. Determinacja Pana Premiera odnosi skutek i ta grupa szkodząca Polsce od lat słabnie, stąd wzrost wpływów. Wcześniejszy Minister Finansów szybko został "wchłonięty" przez GMACH na Świętokrzyskiej i w kwestii uszczelniania niewiele się działo. Do tego stopnia, że 13 maja, m.in. upominając się o to właśnie, stanęliśmy pod MF w największej do tego czasu liczbie 2 tys. funkcjonariuszy. Dość dobrze opisała to Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/Finanse/305139880-Celnicy-Szalamacha-wrogiem-dobrej-zmiany.html#ap-3
Jak wspomniałem Komisja daje tylko nadzieję, bo problem i jednocześnie klucz do wyjaśnienia tej afery tkwi w MF, które wciąż nie daje gwarancji na jej rzetelne i dogłębne wyjaśnienie. Ludzie, którzy można śmiało powiedzieć, ponoszą pośrednią współodpowiedzialność za wygenerowanie strat budżetu, pokazali nie raz, że potrafią skutecznie zniszczyć osobę, która ośmieli się informować o jakichkolwiek nieprawidłowościach. Ludzie ci decydowali w wielu lokalizacjach o polityce kadrowej do KAS i także w tym momencie pokazali, że bez problemu i co najgorsze za wiedzą i zgodą MF, mogą zniszczyć niepokornych urzędników i funkcjonariuszy(do KAS propozycji nie dostało wielu merytorycznych, nagradzanych i mających ponadprzeciętne wyniki funkcjonariuszy i urzędników)
Dlatego z góry wiadomo, że ewentualna Komisja, jeśli powstanie, będzie miała dostęp jedynie do wybiórczego materiału, danych i informacji, bo te w znacznej części będą pochodzić z MF i podległych struktur, a w kwestii szykanowania sygnalistów nic tutaj się nie zmieniło i środowisko jest przez to zamknięte. A zatem wiadomo, że wyjaśnienie afery, która powstała w MF, będzie znacząco utrudnione, gdyż wejście w życie KAS pokazało, że tam wciąż działają te same układy.