O ile dobrze kojarzę to przez ostatnie 6 miesięcy praktycznie nie schodził z BKS-u. Jakimś trafem zawsze był tam losowany lub typowany przez kierowników(zmiany wyników losowania?). Praca na BKS-e do mało stresujących nie należy, do tego agresywni podróżni, presja kierownictwa żeby robić szybciej i brać na siebie (dosłowne słowa „musicie sobie jakoś radzić”). Mała liczba osób na zmianach, co powoduje że często osoba kręcąca na BKS-e zostaje sama (wypuszczanie tirów itp. ). W przeciwieństwie do mobilnych, którzy sprawdzają auto we 2 lub 3, samodzielne przeszukiwanie samochodów. Praktycznie żadne wsparcia kierownictwa i SG. Ciągłe plotki, podejrzenia, tajemnice i brak informacji praktyczny. Brak możliwości w szczególności przez młodych otrzymania wolnego w potrzebnym terminie. Bieganie na mrozie, śniegu i deszczu w przemakającym mundurku i butach (brak jakiejkolwiek ochrony przed warunkami atmosferycznymi na terminalu postojowym tir). Brak normalnych przerw, papieru toaletowego, mydła, środków ochronnych(ubrań i rękawic). Brak sensownych szkoleń. Awanse i nagrody dla przydupasów. Oto obraz pracy młodego celnika we wspaniałym i pokazowym OCD Kuźnica. Kapelana na oczy nie widziałem i kojarzę żeby był.