Pokłosie reformy KAS.
Największe głąby jak najwięcej tupią wszędzie gdzie się da. Z wielkim zapałem udowadniają swoją niezbędność i dyspozycyjność.
A propo rozliczeń delegacji.
Za izby celnej wystarczal druk delegacji i rachunki. Pod iasem paniusie stworzyły całkowicie pozaprawne procedury. Trzeba było pisemnie oświadczać, podawać numery kont osobistych, ect. Z wielkim zapałem i zaangażowaniem rzeźbiono w g....nie. Osobiście byłem ciśnięty za rozliczenie w którym tramwaj na dworzec na bilecie odbił się z godziną 10.30, zaś pociąg powrotny do chałupy bezpośrednio, czyli powrót z delegacji na bilecie i w delegacji rozliczyłem jako wyjazd powrotny ok. 16.00 - 18.00
Przecież tyle pociągów od tego czasu. Co z tego że z przesiadkami i nie bezpośrednio. Obiadu też nie wolno, mimo tego, że ustawodawca dietą przewidział.
Poza tym, przecież kwestia wątku ma charakter ogólny, co większość zauważyła w sposób żartobliwy czy humorystyczny nawet
.