Najważniejszy temat i data dla celników - 17.04.2009r.

  • Thread starter Thread starter Armagedon
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
Niemniej jednak nadzieja to jedna z trzech najważniejszych wartości i największych uczuć i śmiem twierdzić, że większość ludzi nią żyje po prostu.

Podyskutujmy czy jesteśmy zdolni do zrywu i kiedy, gdyż już wiemy, że procedowana ustawa nie poprawi naszej statuacji w stosunku do okresu sprzed stycznia 2008, a nawet pogorszy nasz status prawny?

Być może na jesieni, a może wcześniej trzeba będzie postawić wszystko na jedną kartę.

Co każdy z nas ma zrobić i co może zrobić ze swojej strony, co powinny zrobić ZZ, abyśmy w sposób jednolity, tzn. w co najmniej 8-10 tysięcy osób, a może jeszcze więcej, przystąpili jednocześnie do tożsamych działań, które będą skuteczne?

PS.
Czytam stenogram z obrad Komisji SWiA dot. zaopatrzeniowego systemu emerytalnego w służbach podległych pod MSWiA. Nieustannie przewija się słowo protest. Tylko dzięki protestom Policjantów, decydenci zaczęli słuchać głosu środowiska pracowniczego. Nie da się też ukryć, że tylko dzięki protestom i także dzięki zachowaniu szefa Policjantów w MSWiA- Sekretarza Stanu, który wbrew Premierowi Schetynie stanął w ich obronie, przedstawiono kompromisową propozycję, która nie zmienia reguł w czasie gry i wycofuje się z górnej granicy wieku.

Dlaczego w Polsce tak musi być, że dopiero jak wstrząśnie się rządzącymi, to ci wtedy dopiero zaczynają trochę słuchać, co ma do powiedzenia grupa zawodowa przy ktorej właśnie manipulują?
Dlaczego my nigdy nie możemy doczekać sie takiego Podsekretarza Stanu Szefa SC, jak odpowiednik na stanowisku Sekretarza Stanu w MSWiA? Dlaczego nasi Szefowie zawsze tylko grzenie potakują władzy?
 
Ostatnia edycja:
mam wrażenie że tu tylko piszą" prawie emeryci" my młodzi jeszcze ten temat jest obcy. Wiem i popieram że o emeryturę już teraz należy walczyć.
 
Ja osobiscie nie wierzyłem, że będzie można coś wartościowego załatwić w ,,Naszej Sprawie'' na forum komisji czy podkomisji parlametarnej (brak woli i chęci władz), ale rozumiałem że Związek chce spróbować. Potwierdziło się to co uważałem, że to będzie strata czasu i energii.
Więc chyba wszyscy zrozumieli, że bez akcji protestacyjnej na wzór tej z zeszłego roku nie będzie ani żadnych podwyżek, ani poprawy warunków pracy o emeryturach nie wspominając.
Teraz zadaniem naszego związku (oczywiście w porozumieniu z pozostałymi organizacjami, które będą wykazywały dobrą wolę) powinno być przygotowanie takiej akcji.
Ja ze swojej strony mogę zadeklarować, że jak się taka akcja zacznie to biorę sobie wolne i mam nadzieje że większość funkcjonariuszy też tak postąpi ( a przynajmniej wszyscy C3 - TO TEŻ BĘDZIE WIĘKSZOŚĆ).
 
Ci przestraszeni i nieświadomi niech się zorientują jak w ich Izbach wygląda nowe wartościowanie. Pomijając kadrę kierowniczą A w izbie kilka B się trafi. Reszta od C1 do C3........ jak się ma C1 do planowanej pensji mówić chyba nie muszę nikomu- poziom magazyniera w tej naszej ulubionej do porównań Biedronce.
 
Smutna prawda jest jak widać taka, że po dobroci w wyniku miłych rozmów z premierem niczego się nie uzyskuje. Dostają tylko ci, co protestują i jest to niewygodne medialnie dla rządu. Przykładem są: górnicy, lekarze, stoczniowcy. Niektórzy pisali rok temu, że protest się nie udał, że tyle samo podwyżki by otrzymali bez protestu. Wiadomo, że nie osiągnięto wiele, ale widać wyraźnie, że bez protestu to ani podwyżek ani emerytur się tak naprawdę nie uzyska...
 
Back
Do góry