Niemniej jednak nadzieja to jedna z trzech najważniejszych wartości i największych uczuć i śmiem twierdzić, że większość ludzi nią żyje po prostu.
Podyskutujmy czy jesteśmy zdolni do zrywu i kiedy, gdyż już wiemy, że procedowana ustawa nie poprawi naszej statuacji w stosunku do okresu sprzed stycznia 2008, a nawet pogorszy nasz status prawny?
Być może na jesieni, a może wcześniej trzeba będzie postawić wszystko na jedną kartę.
Co każdy z nas ma zrobić i co może zrobić ze swojej strony, co powinny zrobić ZZ, abyśmy w sposób jednolity, tzn. w co najmniej 8-10 tysięcy osób, a może jeszcze więcej, przystąpili jednocześnie do tożsamych działań, które będą skuteczne?
PS.
Czytam stenogram z obrad Komisji SWiA dot. zaopatrzeniowego systemu emerytalnego w służbach podległych pod MSWiA. Nieustannie przewija się słowo protest. Tylko dzięki protestom Policjantów, decydenci zaczęli słuchać głosu środowiska pracowniczego. Nie da się też ukryć, że tylko dzięki protestom i także dzięki zachowaniu szefa Policjantów w MSWiA- Sekretarza Stanu, który wbrew Premierowi Schetynie stanął w ich obronie, przedstawiono kompromisową propozycję, która nie zmienia reguł w czasie gry i wycofuje się z górnej granicy wieku.
Dlaczego w Polsce tak musi być, że dopiero jak wstrząśnie się rządzącymi, to ci wtedy dopiero zaczynają trochę słuchać, co ma do powiedzenia grupa zawodowa przy ktorej właśnie manipulują?
Dlaczego my nigdy nie możemy doczekać sie takiego Podsekretarza Stanu Szefa SC, jak odpowiednik na stanowisku Sekretarza Stanu w MSWiA? Dlaczego nasi Szefowie zawsze tylko grzenie potakują władzy?