Zamieścił: dzielnicowy31
Lekarze, pielęgniarki, celnicy... kto następny do akcji protestacyjnej?
Lekarze, pielęgniarki, celnicy... kto następny do akcji protestacyjnej?
Od pewnego czasu w internecie na jednym z forum policyjnych jest głośno o chęci podjęcia akcji protestacyjnej przez policjantów dot. sytuacji materialnej oraz warunkom w jakich pracują. Chodzi o przeprowadzenie akcji "Widelec".
Niejaki synekura napisał:
"Wszyscy skamlemy, że pensje niskie, że praca trudna, że wyposażenie za własne pieniądze trzeba kupować... Jednak nikt do tej pory nie miał pomysłu, jak nas wszystkich poprowadzić do jakiegoś działania we wspólnej sprawie, które byłoby dobre dla wszystkich. Ja mam właśnie taki pomysł!
Skoro nie możemy strajkować to możemy zrobić coś innego, co zwróci uwagę wszystkich ludzi na nasz los.
Każdy z nas posiada w domu aluminiową łyżkę lub widelec. Niech każdy z nas, dnia 5.02.2008 włoży taki metalowy element do koperty i wyśle zwykłym listem do Komendy Głównej Policji. Zmasowana akcja na pewno odbije się echem zarówno w KGP jak i w mediach, jeżeli w klika dni dostaną korespondencję kliku tysięcy sztućców. Może za ten drogi aluminiowy złom kupią jakiś nowy radiowóz?
Z tego co się orientuję to za list zapłacimy niewiele, kilka złotych - aluminium lekkie. Te parę złotych to nic w porównaniu do kasy płaconej przez nas za wyposażenie, aby było czym pracować. A może nie do KGP tylko do MSWiA i zaadresować personalnie do ministra? I nie ma co czekać na wyniki podwyżek i ustaleń. Czekamy już wystarczająco długo. Nawet jeśli je otrzymamy to po ile? 200 zł?, 300 zł? Wnoszę o rozpoczęcie akcji WIDELEC"
Propozycja przeprowadzenia akcji uzyskała duże poparcie w gronie policjantów. Policja nie może strajkować, a akcja taka jak proponowana może zwrócić uwagę mediów, a najbardziej społeczeństwa. Nie ma co się oszukiwać. By państwo było bezpieczne musi mieć sprawną policję. Dobrze opłacaną i wyposażoną.
Nic nie wyjdzie z nowelizacji prawa karnego, gdy nie będzie miał kto go egzekwować. W mediach często podawane są płace policjanta, z tym że są to średnie, do których zalicza się pensje wysoko postawionych urzędników. I tak wychodzi, że policjant zarabia ok. 3000 zł. Daleko odbiega to od rzeczywistości. Nie ma co się oszukiwać, że są policjanci, którzy po godzinach dorabiają na czarno aby utrzymać rodzinę. Czy taki policjant na drugi dzień jest zdolny w pełni do służby?
Coraz więcej z nich odchodzi na emeryturę lub wręcz zwalnia się ze służby. Jak to się mówi - wolą układać kafelki. W chwili obecnej akcja protestacyjna celników już wywołała odzew rządu. A gdzie obiecywane podwyżki dla policji? Wiem, że większość społeczeństwa uważa, że policjant ślubował bronić i strzec obywateli z narażeniem życia, tylko zapominają, że on też ma na utrzymaniu rodzinę.
Już nie można uciec od opinii, że policja utrzymywana jest z podatników. Tak to więc na co idą podatki, skoro nie docierają do policjantów?
Tylko patrzeć, jak za kilka miesięcy na ulicy zabraknie niebieskich mundurków. Policjanci wiedzą czego chcą, cytuję - Akcję popieram! Po stokroć. A ile mam sztućców, które chciałem wyrzucić.
Adres mamy, Hasło też. Może ktoś zaproponuje nadawcę, bo np. Olgierd Dyziński nikomu nic nie powie.
To może: niedofinansowany policjant.
A rodzina niech pisze: rodzina niedofinansowanego policjanta.
A może też: koleżanka niedofinansowanego policjanta....
Byle nie przekłuć koperty.
Tak więc ślubowanie ślubowaniem, ale żyć trzeba. Tylko czy koniecznie jak żebrak? A chyba nikt nie chce popierać hasła: obywatelu broń się sam.
Żródło
INTERIA.PL