Wszystkich, którzy wyrażają brak zrozumienia dla nagród w IAS Rzeszów zapraszam na granicę.
Na  każdym przejściu są wciąż i były od lat tragiczne warunki służby.  Odsyłam do pisma wszczynającego spory zbiorowe. Tam jest próbka tego co  wyrazili funkcjonariusze z granicy na ten temat. Podejrzewam, że wielu  nie wytrzymałoby długo w takich warunkach. To naprawdę jest kierat i do  tego w tragicznych warunkach. DO tego w wielu miejscach ludzie są  dodatkowo poniewierani(dosłownie) przez kierownictwo - vide pisma o  sporach.
Słusznie piszą niektórzy, że skandalem jest nieumiejętność  DIAS zakończenia naboru przez tak długi czas, ale skoro już do tego  doszło, to jeszcze większym skandalem, grandą wręcz, byłoby brak chociaż  symbolicznego wynagrodzenia tego w formie zaproponowanych nagród dla  funkcjonariuszy z granicy. Symbolicznego, bo tego jak trudne panują tam warunki służby, wielu nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić i zaproponowane nagrody to jest tylko namiastka tego co ludzie powinni otrzymać w zamian.
Na każdym przejściu brakowało po  kilkadziesiąt wakatów i wciąż brakuje, co oznacza służbę za dwóch. Np. wg etatyzacji  powinno być 40 a jest w stanie kierownictwo przejścia obsadzić zmianę 25  osobami, a w tym wszystkim najważniejsza jest drożność przejścia.  Zresztą próbkę tego, jak to wygląda w praktyce z tą obsadą, także można  przeczytać w piśmie wszczynającym spory.
PS. Oczywiście podobnie jest  w IAS w Lublinie, Olsztynie i Białymstoku i na wielu innych przejściach  morskich i lotniskach, obsłudze pocztowych OC. Tam też były wysokie  wakaty, pozwalające zgromadzić oszczędności, ale nagrody są nawet niższe  dla funkcjonariuszy niż pracowników, jak w IAS BIAŁYSTOK i LUBLIN. To  wymaga wyjaśnienia i obiecuję, że będziemy tym się zajmować.