Na południu Tąpnięcie

odejscia

Gefreiter: czyli z tego co nam wiadomo zaden cywil nie odszedl bo cywilem byl informatyk czyli wczesniej celnik (ponoc 2 miesiace byl cywilem). wniosek cywilom jest tu dobrze !!! coś tu nie tak ze celnicy odchodza a cywile nie. co o tym myslicie przeciez w znacznej wiekszosci wykonuja te same prace, a to celnicy maja przywileje.
 
Praca w służbie celnej jest dla mnie zaszczytem i spełnieniem moich marzeń, spotkałem tu samych wsaniałych i bezinteresownych ludzi, zarobki są na poziomie europejskim, a moich byłych i obecnych przełożonych po prostu uwielbiam
 
Ostatnia edycja:
Drogi col. I tu sie mylisz. To prawda, że informatyk ok. 2 m-ce temu został cywilem, a zaraz potem się zwolnił. Po prostu z przyzwyczjenia ktoś go policzył jak mundur. Cywil zwolnił się na przełomie czerwca i lipca a wraz z nim 3 mundury. Prawda jest też to, że cywile cały czas podejmują działania zmierzające do opuszczenia naszej zasłużonej instytucji, tylko większość mierzy znacznie wyżej i przez to trudniej im przejść sito kwalifikacji, no i po prostu są bardziej wybredni. A póki co mają większe pieniądze niż mundury, a co za tym idzie pewnie szukają roboty conajmniej za te same. Zollom można dorzucić mniej i będą szczęśliwi bo startują z niższego pułapu, no i są młodsi od większości cywili , a młodym jest łatwiej ryzykować nowe. Ot cała tajemnica.
 
Szkoda ludzi, taka prawda. Zatrudnianie za przysłowiowe 1.200 chyba nie jest już w modzie. A w cv fajnie wygląda zatrudnienie w administracji państwowej.
Zastrajkujmu takk jak lekarze a może ktoś będzie musiał się ewakuować i wygrana nasz.
 
A co tak na południu ucichło :lol: Czyżby fale po tąpnięciu się rozeszły i na tym koniec.nikt nie ma nic do powiedzenia.a z tego co tam widać to sprawa się nie skończyła.nowy nuc z zastępcą po cichu robią krecią robotę i wprowadzają zamieszanie w szeregach wydają durne polecenia a do roboty już prawie nikogo nie ma. personalne zagrywki spowodowały tylko wzrost ilości L4. :? we własciwej sprawie wszyscy chyba czekaja na wyrok MF. tylko w NP z zadowolenia poklepują się po plecach kolesie( koń i sp.) co powinni w najlepszym razie wisieć za brak nadzoru i burdel.a biedak , który to wykrył w nagrodę dostał przeniesienie do miejsca pracy oddalonego od domu około 110 km.wniosek jest taki, że lepiej nic nie zauważyć bo można zakłócić spkój władzy w ic poznań. a ta władza z importu do tego trzeci gatunek poza wyborem dawno powinna dostać kopa w 4 litery.pozdrowienaia dla normalnych zolli co się tej roboty nie boją.tomku trzymaj się i nie daj się
 
Panie hansolo co pan ludziom wode z mózgu robisz.Odwal się pan od SNP.To pan i panu podobni konserwują układ leszczyński.Ale już wkrótce nawet smród po was nie zostanie.A Leszno dawno powinno być zaorane za szwindle lokalnej władzy i paru notabli z UC Leszno.
Co do pana Ch. to mu współczuję ale tez nie jest bez winy.Przecież o szwindlach w UC Leszno wiedział od lat, a teraz nagle zapragnął być bohaterem.
Każda Dyrekcja miała problem z Lesznem i ten problem tak szybko się nie rozwiąże.Chyba ,że jakiś desant np. z dawnej Piły?Naczelnik K. szybko by z wami skończył i władza lokalna by wam nie pomogła.
 
PD powiem krótko w żołnierskich słowach.G...o wiesz o sytuacji i tzw układzie notabli. Jak słyszę, że dyrekcja miała problem to dostaję zajadów ze śmiechu. W czworokącie NT/P-ń/L-no/G-tyń a obecnie w trójkącie (wypadł parę lat temu G-tyń) jest /była uwikłana dyrekcja. Kulisy powstania i likwidacji PC w G-tyniu i rola Panów P. i R, sprawa puszek z chińszczyzną i dziś węsząca wokół tego abwera i rola panów z P-nia. Kulisy powstania OC/UC w nowej siedzibie i powiązanie Pana w Dużym Kapeluszu z byłym dyr R.i Panem S.P.(odwiedziny na kręgielni i na kuligach organizowanych przez Pana w Dużym Kapeluszu, zatrudnianie dziecka Pana S.P.)To ogólnie znane wydarzenia.Ale na powiązanie ich ze sobą brak dowodów są tylko luźne poszlaki.Co do NP to lud opowiada HISTORIE :shock: o powiązaniach towarzyskich Pani I, Pana J.P. , Pana S.P. i Pana W. z P-nia.No ale to są chyba zbyt daleko wysunięte wnioski.Prawda?!A Pan T.CH. moim zdaniem nie zapragnął być bohaterem. Po prostu wszedł, stwierdził fakt i go opisał , takim jakim on jest. I każdy na jego miejscu by zrobił tak samo. Tylko urodził się problem , bo fakt nie powinien się zdarzyć a winnego nie ma... A w podmiocie był stały nadzór... Mosqito próbował ruszyć ten zaścianek ale trafił na opór materii najprawdopodobnie już w P-niu. i Wszystko zostało na jakiś czas po staremu... A naród zaczął się zwalniać-jak do tej pory 14 osób. Bez komentarza.
 
PD czyżby prawda zabolała.Pan Ch. nie potrzebuje od nikogo współczucia tylko pomocy, bo coniektórzy jak znalazł problem to w portki ze strachu narobili i zamiast zrobić to co powinni to mu zaczęli życie utrudniać. Mam na myśli np i kierownictwo uc i ic. a wszystko tylko dlatego , że podpadł jakiś wazniak z w-wy.Tak więc panie kolego jak nie wiesz o co chodzi to nie pisz bajek.pozdrowienia dla Gefreitra- masz stuprocentową rację
 
Urząd Celny sprawdza, czy jedna z firm należących do Bartimpexu nie uchylała się przed płaceniem akcyzy


„Rz" dowiedziała się, że Urząd Celny ma wątpliwości, czy firma Akwawit-Brasco zajmująca się produkcją m.in. alkoholi, której właścicielem jest Bartimpex Aleksandra Gudzowatego, zgodnie z prawem rozliczała się z akcyzy.

- W stosunku do firmy „Akwawit-Brasco" toczy się postępowanie dotyczące należnego podatku akcyzowego za okres styczeń-czerwiec 2005 r. - potwierdza Cezary Kosman, rzecznik Izby Celnej w Poznaniu. Nie chce jednak podawać kwot należnego podatku.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz" urząd zakwestionował klasyfikację produktu wytwarzanego przez Akwawit-Brasco. Firma swój produkt sklasyfikowała jako rozcieńczalnik, który nie podlega akcyzie. Tymczasem urzędnicy twierdzą, że firma mogła produkować spirytus skażony, który jest objęty normalną akcyzą ponad 45 zł od litra. W ten sposób firma klasyfikowała swój produkt przynajmniej od 2005 r. do początku 2007 r. -Jeśli więc urząd celny podejmie decyzję, że w ciągu sześciu miesięcy w 2005 roku firma źle rozliczała się z akcyzy, najprawdopodobniej automatycznie zostanie to przeniesione na pozostały okres - mówi nasz informator związany z Bartimpeksem.

Według nieoficjalnych informacji „Rz" kara w sumie może wynieść około pół miliarda złotych. - Nie będę komentował tej sprawy - ucina wszelkie pytania Dariusz Stępień, od listopada 2007 r. prezes Akwawitu-Brasco. Nasi rozmówcy nie mają jednak wątpliwości, że nałożenie tak gigantycznej kary przysporzyłoby firmie ogromnych problemów. - Taka kara oznaczałaby również, że problemy mogą mieć także inne firmy, które w podobny sposób zaklasyfikowały swój produkt - mówi „Rz" jeden z urzędników Ministerstwa Finansów.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że spółka nie zgadza się z interpretacją przepisów, na którą powołuje się urząd celny. Nasi rozmówcy twierdzą, że firma posiada analizy potwierdzające ich stanowisko. - Wątpliwości budzi fakt, że urzędnik celny pilnujący, abyśmy odpowiednio rozliczali się z akcyzy, co roku akceptował nasze działania, dopiero później okazało się, że wszczęto przeciwko nam postępowanie - mów nasz rozmówca, pracownik Bartimpexu. - Ale decyzja wisi nad firmą jak miecz Damoklesa - dodaje.

Wcześniej firma Akwawit-Brasco podlegała bezpośrednio Grupie Brasco,kontrolowaną przez Aleksandra Gudzowatego. Prezesem pod koniec 2005 r.został Wiesław Kaczmarek, były minister skarbu w rządzie SLD. Sprawę postępowania i gigantycznej kary finansowej komentuje krótko: - To jakiś absurd - mówi. - Wielomilionowa kara jest raczej wirtualna, ponieważ wszystko przebiegało zgodnie z prawem - twierdzi. Dodaje, że jego zdaniem urząd celny jest w tym przypadku stronniczy i chce za wszelką cenę ukarać firmę.

Więcej w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej"
 
jaki jest sens delegowania czasowego z dietami i kilometrówką cywila z Leszna do Poznania?(juz kilka ładnych miesięcy) Jeżeli jest taka wola, to można go przenieść, a nie generowac olbrzynie kwoty na płacenie powyższych świadczeń? Czy ta osoba jest niezbedna w UC Poznań, czy nie ma dla niej miejsca w UC Leszno. Z zollem postapiono by inaczej.
 
nie ma żadnego. jest tylko zemsta nacza i dyrów za to że zamiast nie zauważyć nieprawidłowości zrobił to co powinien. ale w tej sprawie dalej jakaś niemoc panuje. tak jakby nie było nikogo , kto potrafi podjać własciwe działania. jest to przykład jak nie powinno sie działać. skutek jest taki, że w lesznie kp juz nie istnieje.
 
Dziwy nie dziwy, mają 60 dni na odpowiedż na wystąpienie pokontrolne. Coś musi być na rzeczy, bo wystąpienie jest utajnione (ale zanim je utajnili to dziwnym trafem Staś i Koniu się z nim zapoznali- Lojalność HM mnie poraża).A KP niestety w stanie agonalnym. I żadne nerwowe ruchy tego w najbliższym czasie nie zmienią. Mściwość i grzechy zaniechania zbierają swoje żniwo...:cool:
 
JEDNO MOGĘ NAPISAĆ GŁOWY MUSZĄ POLECIEĆ I TO NIE W LESZNIE ALE W POZNANIU.
SZUKAJĄ TERAZ WINNYCH ALE KTO MA ICH ZNALEŹĆ?
WIEDZA -WIEDZA -WIEDZA TEGO BRAKUJE DYREKCJI.
WIĘC POLECI NIEOBECNY BO NIEOBECNI NIE MAJĄ GŁOSU.:mad:
 
a kto jest nieobecny? jestem chorobliwie niedoinformowany w tym temacie:D
dyro był dzisiaj w lesznie ale nie wiadomo po co? kompletna blokada informacyjna.wszyscy myśleli, ze chdzi o zsyłkę na wschód. ale tego tez nie wiemy
 
tego gów..nka nie da się przysypać piaseczkiem.
Pozdrawiam Leszno - w Poznaniu dalej szukają winnego to na dzisiaj.
Mam wrażenie, że strach tutaj zwycięży, lobby na Wiejskiej działa, ofiary muszą być.
To jest nienoramlne jakby ktoś kontrolował Kowalskiego to biedaka puściliby w skarpetkach ale jak ma się nazwisko z pierwszej 3-ki najbogatszych w RP Najjaśniejszej to obchodzimy się z nim jak z jajkiem.
 
Back
Do góry