Czy już daliście się kupić za marne srebrniki. Każdy z nas znajdzie uzasadnienie za swoimi racjami. Nawet ten, który niedawno był awansowany i ma uposażenie zaliczane do najwyższych. Jemu też się "należy". Należy się każdemu godziwa pensja za godziwą pracę. Ale teraz nie to jest najważniejsze.
Postarajmy sie powalczyć jeszcze o naszą służbę. Dosyć tutaj napisano i pokazano, gdzie leżą pieniądze. Nie pozwalają nam po nie sięgnąć. A musimy. Jak długo jeszcze chcecie ograniczać ściganie i zwalczanie do przypadkowych płotek i tuczyć rekiny naszą bezradnością.
Co z tego, że się dwoimy i troimy. W połowie tego roku zajęliśmy więcej papierosów niż przez cały 2008. W tych warunkach nigdy przemytu nie opanujemy ani my, ani nikt inny.
Odrzucenie plew, które nam szkodzą i przeszkadzają inaczej pracować jest jedyną drogą do zdobycia pozycji i szacunku, tych którzy decydują o kasie. Społeczeństwo nas nigdy nie pokocha. Zbyt zaborcze jest nasze państwo, a my musimy swoje robić.
Czy wiecie co się stanie, jeżeli naczelnicy WZP odważą się polecić swoim podwładnym by wykonywali tylko te zadania, które są zgodne z prawem i ściśle w/g procedur określonych np. w decyzji 31.
Ile wówczas będzie ujawnień jeżeli mobilni zawsze do kontroli będą szli w mundurze. Ile papierosów zgarną z bazaru?? Ile przemytu znajdą na drodze, gdy przestaną kombinować, robić przyczajki, wiercić tam gdzie nie powinni i ścigać uciekające samochody z kontrabandą.
A nawiasem mówiąc, kto poniesie odpowiedzialność za wypadek w trakcie pościgu???? Naczelnik czy kierownik patrolu???
Czy odważą się pracować tylko w granicach prawa?