KAS Warszawa

Po części na pewno starsi są wypaleni zawodowo (jak nie być, jak ktoś np. ganiał ludzi po bazarach z fajkami albo wchodził na mieszkania a teraz od 3 lat siedzi na SENCie). Ale z drugiej strony młodzi jeszcze nie przejrzeli na oczy.

To nie wypalenie, to frustracja...

Z tego, że zostało się odstawionym na boczny tor, żeby nie napisać na śmietnik, a przed kas było się aktywnym, skutecznym, miało się poczucie robienia czegoś pozytywnego...
 
Aby co niektórzy nie posądzili, iż jestem z MF to napiszę, że mam za sobą 20 lat jako funkcjonariusz celny (część służby na zachodzie Polski, część na wschodzie - Oddziały Celne i UC) i osobiście w określeniu Służba Celno-Skarbowa lub funkcjonariusz celno-skarbowy, nie widzę niczego uwłaczającego celnikom dawnej SC.

Wszystkim tu dyskutującym pragnę przypomnieć definicję skarbowości, gdyż nie jest to pojęcie przynależne wyłącznie do urzędów skarbowych czy też dawnych UKS-ów (jak tu niektórzy piszą).

Encyklopedia PWN

skarbowość,
ekon. termin oznaczający finanse publiczne, a ściślej ich część określaną jako budżet państwa.

Tak więc zarówno funkcjonariusze celno-skarbowi jak i pracownicy cywilni przyczyniają się do tego, aby do wora zwanego budżet państwa wpływały należności podatkowe i należności niepodatkowe, m.in. cło, należności importowe takie jak VAT, akcyza i opłata paliwowa, akcyza krajowa i wewnątrzwspólnotowa, podatek od gier, podatek VAT, dochodowy i inne podatki i opłaty pobierane w UCS lub US. Z tego względu wszyscy podlegamy pod Ministerstwo Finansów, i myślę, że to się nie zmieni. Zarówno dawni funkcjonariusze celni jak i obecnie funkcjonariusze celno-skarbowi, oprócz wielu innych zadań, które wymusza zmieniająca się rzeczywistość, nadal będą wymierzać i pobierać należności celne i inne opłaty związane z przywozem i wywozem towarów (chociaż po wejściu do UE granica bardzo się skurczyła) pomnażając dochody budżetu państwa.
Moim zdaniem nazwa SCS oddaje rzeczywistą funkcję tej Służby. A zmiany, niestety są konieczne, bo wymusza je zmieniająca się ciągle rzeczywistość zarówno ekonomiczna, gospodarcza jak i polityczna (sami wiecie, jak było przed wejściem do UE a jak 10 czy 5 lat temu i jak jest teraz) - tyle tylko, że zmiany powinny być przeprowadzane z poszanowaniem ludzi, pracowników, funkcjonariuszy, z poszanowaniem praw nabytych w służbie i pracy. A to ciągłe "psioczenie" i wylewanie "żalu" z powodu nazwy: funkcjonariusz służby celno-skarbowej jest po prostu dziecinne. Takie jest moje zdanie.
 
Wpis ZosiSamosi z dnia 10.11.2017
Wygląda na to, że w mediach tylko celników obwinia się za dziurę w VAT - chociaż celnicy VAT-u nie pobierają i nie mają z VAT-em nic wspólnego (oprócz tego z importu, ale on jest płacony) . Tylko dlaczego jest taka cisza co do przepisów ustawy o VAT, które tak zostały przez ustawodawcę napisane, że pozwalały na takie mafijne działania w obliczu prawa. Gdzie jest odpowiedzialność urzędników skarbowych i naczelników urzędów skarbowych - czy jest taka sama jak w przypadku AMBER GOLD ?

Wpis ZosiSamosi z dnia 03.11.2019
Aby co niektórzy nie posądzili, iż jestem z MF to napiszę, że mam za sobą 20 lat jako funkcjonariusz celny (część służby na zachodzie Polski, część na wschodzie - Oddziały Celne i UC) i osobiście w określeniu Służba Celno-Skarbowa lub funkcjonariusz celno-skarbowy, nie widzę niczego uwłaczającego celnikom dawnej SC.

Wszystkim tu dyskutującym pragnę przypomnieć definicję skarbowości, gdyż nie jest to pojęcie przynależne wyłącznie do urzędów skarbowych czy też dawnych UKS-ów (jak tu niektórzy piszą).

Encyklopedia PWN

skarbowość,
ekon. termin oznaczający finanse publiczne, a ściślej ich część określaną jako budżet państwa.

Tak więc zarówno funkcjonariusze celno-skarbowi jak i pracownicy cywilni przyczyniają się do tego, aby do wora zwanego budżet państwa wpływały należności podatkowe i należności niepodatkowe, m.in. cło, należności importowe takie jak VAT, akcyza i opłata paliwowa, akcyza krajowa i wewnątrzwspólnotowa, podatek od gier, podatek VAT, dochodowy i inne podatki i opłaty pobierane w UCS lub US. Z tego względu wszyscy podlegamy pod Ministerstwo Finansów, i myślę, że to się nie zmieni. Zarówno dawni funkcjonariusze celni jak i obecnie funkcjonariusze celno-skarbowi, oprócz wielu innych zadań, które wymusza zmieniająca się rzeczywistość, nadal będą wymierzać i pobierać należności celne i inne opłaty związane z przywozem i wywozem towarów (chociaż po wejściu do UE granica bardzo się skurczyła) pomnażając dochody budżetu państwa.
Moim zdaniem nazwa SCS oddaje rzeczywistą funkcję tej Służby. A zmiany, niestety są konieczne, bo wymusza je zmieniająca się ciągle rzeczywistość zarówno ekonomiczna, gospodarcza jak i polityczna (sami wiecie, jak było przed wejściem do UE a jak 10 czy 5 lat temu i jak jest teraz) - tyle tylko, że zmiany powinny być przeprowadzane z poszanowaniem ludzi, pracowników, funkcjonariuszy, z poszanowaniem praw nabytych w służbie i pracy. A to ciągłe "psioczenie" i wylewanie "żalu" z powodu nazwy: funkcjonariusz służby celno-skarbowej jest po prostu dziecinne. Takie jest moje zdanie.

To tyle ZosiuSamosiu funkcjonariuszko celnoskarbowa. Zmienił Ci się trochę punkt widzenia. Napisałbym co myślę o tym co napisałaś ale nie ma sensu i tak cenzura wytnie bo prawdy się boją.
 
Ostatnia edycja:
Aby co niektórzy nie posądzili, iż jestem z MF to napiszę, że mam za sobą 20 lat jako funkcjonariusz celny (część służby na zachodzie Polski, część na wschodzie - Oddziały Celne i UC) i osobiście w określeniu Służba Celno-Skarbowa lub funkcjonariusz celno-skarbowy, nie widzę niczego uwłaczającego celnikom dawnej SC.

Wszystkim tu dyskutującym pragnę przypomnieć definicję skarbowości, gdyż nie jest to pojęcie przynależne wyłącznie do urzędów skarbowych czy też dawnych UKS-ów (jak tu niektórzy piszą).

Encyklopedia PWN

skarbowość,
ekon. termin oznaczający finanse publiczne, a ściślej ich część określaną jako budżet państwa.

Tak więc zarówno funkcjonariusze celno-skarbowi jak i pracownicy cywilni przyczyniają się do tego, aby do wora zwanego budżet państwa wpływały należności podatkowe i należności niepodatkowe, m.in. cło, należności importowe takie jak VAT, akcyza i opłata paliwowa, akcyza krajowa i wewnątrzwspólnotowa, podatek od gier, podatek VAT, dochodowy i inne podatki i opłaty pobierane w UCS lub US. Z tego względu wszyscy podlegamy pod Ministerstwo Finansów, i myślę, że to się nie zmieni. Zarówno dawni funkcjonariusze celni jak i obecnie funkcjonariusze celno-skarbowi, oprócz wielu innych zadań, które wymusza zmieniająca się rzeczywistość, nadal będą wymierzać i pobierać należności celne i inne opłaty związane z przywozem i wywozem towarów (chociaż po wejściu do UE granica bardzo się skurczyła) pomnażając dochody budżetu państwa.
Moim zdaniem nazwa SCS oddaje rzeczywistą funkcję tej Służby. A zmiany, niestety są konieczne, bo wymusza je zmieniająca się ciągle rzeczywistość zarówno ekonomiczna, gospodarcza jak i polityczna (sami wiecie, jak było przed wejściem do UE a jak 10 czy 5 lat temu i jak jest teraz) - tyle tylko, że zmiany powinny być przeprowadzane z poszanowaniem ludzi, pracowników, funkcjonariuszy, z poszanowaniem praw nabytych w służbie i pracy. A to ciągłe "psioczenie" i wylewanie "żalu" z powodu nazwy: funkcjonariusz służby celno-skarbowej jest po prostu dziecinne. Takie jest moje zdanie.
TAK ZMIANY PEWNIE SA NIEUNIKNIONE. ALE SOORY, TO CO ZROBIŁ KRYSZTAŁOWY BĘDZIEMY NAPRAWIAĆ SWOIM ZAANGAŻOWANIEM I TRUDEM WIELE LAT. ZANIM TO WRÓCI DO STANU ZE SŁUŻBY CELNEJ. OPOWIEŚCI KRYSZTAŁOWEGO- PRZYPOMNĘ"SZCZĘŚĆ BOŻE -KASU NIE BĘDZIE" ŻE JESTEŚMY PRZYGOTOWANI OD ROKU 2008 TO STEK KŁAMSTW I DZIADOSTWA. ...... ZOSIA A CZY TY UWAŻASZ ŻE BYŁO GORZEJ ? ALBO JESTEŚ Z NAMASZCZONEGO GRONA NOWYCH DOWODZĄCYCH ALBO COŚ UGRAŁAŚ""" NA TYCH ZMIANACH. NIKT NORMALNY NIE POWIE ŻE JESTEŚMY TERAZ SKUTECZNIEJSI I SPRAWNIEJSI. IŻE JEST LEPIEJ. POLECENIE, PISMA I INNE PRZYCHODZĄ PO 3 RAZY TE SAME, DECYZJE SPRZECZNE ZE SOBĄ I KIERUJĄCY ... NIEKTÓRZY .... PROSZĘ ZGODNIE Z PRAWEM....
 
TAK ZMIANY PEWNIE SA NIEUNIKNIONE. ALE SOORY, TO CO ZROBIŁ KRYSZTAŁOWY BĘDZIEMY NAPRAWIAĆ SWOIM ZAANGAŻOWANIEM I TRUDEM WIELE LAT. ZANIM TO WRÓCI DO STANU ZE SŁUŻBY CELNEJ. OPOWIEŚCI KRYSZTAŁOWEGO- PRZYPOMNĘ"SZCZĘŚĆ BOŻE -KASU NIE BĘDZIE" ŻE JESTEŚMY PRZYGOTOWANI OD ROKU 2008 TO STEK KŁAMSTW I DZIADOSTWA. ...... ZOSIA A CZY TY UWAŻASZ ŻE BYŁO GORZEJ ? ALBO JESTEŚ Z NAMASZCZONEGO GRONA NOWYCH DOWODZĄCYCH ALBO COŚ UGRAŁAŚ""" NA TYCH ZMIANACH. NIKT NORMALNY NIE POWIE ŻE JESTEŚMY TERAZ SKUTECZNIEJSI I SPRAWNIEJSI. IŻE JEST LEPIEJ. POLECENIE, PISMA I INNE PRZYCHODZĄ PO 3 RAZY TE SAME, DECYZJE SPRZECZNE ZE SOBĄ I KIERUJĄCY ... NIEKTÓRZY .... PROSZĘ ZGODNIE Z PRAWEM....

Nie uważam, że było gorzej, było inaczej. Nie wiem również, czy jesteśmy skuteczniejsi i sprawniejsi, ale po niespełna 3 latach istnienia KAS widzę nadal bałagan organizacyjny i nie tylko taki, a pisma po 3 razy te same jak przychodziły przed, tak i nadal przychodzą (stare przyzwyczajenia są silniejsze od zmian, a jak się nie wie co zrobić z pismem, to najlepiej wysłać je do jednostek niższego szczebla). I powiem Ci, że jest wielu takich FC, którzy twierdzą, że nigdy wcześniej nie mieli tak dobrze, jak teraz (Naczelnik daleko, brak nadzoru, przełożeni nie naciskają i nie stoją nad głową, można zrobić nadgodziny gapiąc się w ekran komputera monitorując EMCS, odbierając nadgodziny wychodzi 2-3 dni służby w tygodniu, można pojechać na kontrolę na bazarek itp.).
A jeśli chodzi o namaszczone grono, to bardzo, bardzo, bardzoooo mi daleko do niego. Ani odpowiednich znajomości, ani pleców, ani ścieżek wydeptanych do domu naczelnika czy dyrektora, no i ten HONOR. Mogliśmy mieć wpływ na to, co się działo - 4 lata temu i teraz, i co? Widzimy to teraz i myślę, że nic się nie zmieni, no chyba że za kolejne 4 lata. Pozdrawiam.
 
Back
Do góry