Nie zgadzam się z opinią iż obecny SSC jest najgorszy w naszej historii. Popełnił błędy ale któż ich nie popełnia ? Ale to On powstrzymal falę bezzasadnych aresztowań, czy to się komus podoba czy nie .To On zadbał o doposażenie Nas w sprzęt i środki. To On najbardziej zbliżył Nas do Służb Mundurowych. Nie wszystko mu wyszło ale i nie wszystko może zrobić .Wbrew woli polityków sam nie może nadać nam emek czy też innych uprawnień np.pełny zakres czynności operacyjno-rozpoznawczych jakże Nam niezbędnych .Część tych uprawnień została ujęta w innych ustawach (w sumie było to sprytne ). I bardzo dobrze ale to za mało. Ale to On pierwszy mówił głośno m.in.w Sejmie że Nam te emerytury się należą. I to ówczesny Premier Nas OKŁAMAŁ i to dwa razy .Czy myślicie że podsekretarz stanu (z całym szacunkiem dla stanowiska) zrobi COKOLWIEK BEZ ZGODY PREMIERA? Tak szybko zapomnieliśmy o Panie Marianie Banasiu czy też Panu Robercie Kwaśniaku ? Pan Banaś wręcz się cieszył że zamykają celnych,przeważnie w areszcie wydobywczym...Oni to dopiero chcieli Nas roz....walić .Oddajmy zasługi i pochylmy się nad błędami .Ale bądźmy obiektywni proszę.
Nie mogę z kolei zgodzić się z tego rodzaju laudacją na cześć "Małego Lampasa".
Może i nie jest to najgorszy - w sensie nominalnym - SSC, ale na miarę posiadanych możliwości i okoliczności, w których Nasza Służba się znajdowała, to już pewnie tak.
On nie tylko popełnia i popełniał poważne błędy, on jest niestety szkodnikiem.
Nie będę szeroko uzasadniał tej tezy, sporo było już na ten temat na Forum wcześniej, nie wszystko nadaje się do tej formy prowadzenia dyskusji - poprzez skrótowe siłą rzeczy wpisy.
Ograniczę się tylko do polemiki z przedmówcą.
JK nie powstrzymał swoją bezpośrednio sprawczą aktywnością jakiegokolwiek aresztowania, nawet bezzasadnego - po prostu nie ma takich kompetencji. Co najwyżej zatroszczył się o swój PR, na który rzutuje wizerunek SC. Wystarczyło zwolnić setki f.c. i oczyściło się - na jakiś czas, w jakimś zakresie, w jakimś regionie.
Doposażenie w sprzęt i środki (jakie?) to długa historia marnotrawstwa publicznych środków wydanych często na nietrafione zakupy- RTG, skanerów, samochodów, boroskopów i innych cudów techniki. Których albo nie da się używać, bo są niedostosowane do potrzeb, albo z powodu nieumiejętności ich obsługi, albo ze strachu że zepsuje się coś, co bardzo drogo kosztuje. Banalnym przykładem mogą być chociażby walizki detektywistyczne...
Owszem, ustawa z 2009 r. zbliżyła nas do służb mundurowych, ale jaka w tym zasługa człowieka, który po prostu znalazł się w tym momencie na czele Służby. Zasługą było to, że zagwarantował rządowi spokój w naszych szeregach (czyt.: pacyfikację jakiejkolwiek "ruchawki") po akcji protest. z 2008 r.
Potem - jako człowiek wtajemniczony w koncepcję zneutralizowania afery hazardowej - miał baaardzo duże możliwości działania na rzecz dobra Naszej Służby. Ale jakoś z tego nie skorzystał. Ani na rzecz emek, ani innych ważnych kwestii.
Wciąż tylko własne dobro, wizerunek szeryfa i kariera...
Jeżeli był tkim mężem stanu, który był tak dobry dla nas tylko inni mu nie pozwalali, to powinien zrezygnować z SSC.
Zachowałby część wiarygodności.
O Banasiu i Kwaśniaku nie warto teraz mówić.