ha! tylko czy konkretny funkcjonariusz (sg, sc, ble ble ble) jest właśnie "osobą powszechnie znaną"? Bo chyba właśnie w tym wyrażeniu jest klucz do całej tej sprawy
Na tym forum
http://prawda2.info forumowicz Bimi napisał ;
"Zaskakująca decyzja sądu ws. policjantów
Prokuratura i sąd w Koninie wydały zadziwiające decyzje, które z jednej strony uznały przestępstwo policjantów, ale jednocześnie umorzyły wobec nich postępowanie. Policjanci zwyzywali przypadkowego przechodnia za to, że ten rzekomo robił im zdjęcia telefonem komórkowym. - Działania funkcjonariuszy miały znikomy stopień szkodliwości – uzasadnia wyrok w programie "Prosto z Polski" sędzia sądu rejonowego w Koninie.
W czerwcu ubiegłego roku poszkodowany został zatrzymany przez policjantów, bo podobno robił im zdjęcia na służbie. Zażądali od niego pokazania zdjęć, zamknęli mężczyznę w radiowozie i straszyli prokuratorem. I choć wszystkie te działania policji okazały się niezgodne z prawem, to sprawa została umorzona.
- Jeżeli sprawa skończyłaby się wyrokiem skazującym w stosunku do funkcjonariuszy wiązałoby się to z utratą przez nich pracy – tłumaczy sędzia Andrzej Borkowski. Z kolei Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji powiedział, że
"umundurowanego policjanta w miejscu publicznym można filmować, fotografować i nagrywać i nikt nie potrzebuje na to jakiekolwiek zgody".
Zobacz całość w programie "Prosto z Polski": Prokuratura chroni policjantów
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zaskakuja.....omosc.html
oraz przytoczę komentarz chomika do tego artykułu:
"
Jestem dziennikarzem
~Chomik
25 sty, 09:57
"i kiedyś robiłem sobie zdjęcia 2 patroli suszących na obwodnicy.
Wtem leci do mnie jeden z policjantów, i każe mi stać, no przecież się nie ruszam
Złapał mnie pod rękę i prowadzi do radiowozu, wobec czego pytam po co? On na to, że chce mnie spisać. pytam, za co? Za fotografowanie funkcjonariuszy.
Zaprotestowałem, i uzyskałem większy uścisk na bicepsie, Pan Policjant złapał mnie mocniej. Na razie nie wyrywałem się z legitymacją prasową, bo chciałem zobaczyć co robią jak się nie jest dziennikarzem (taka mała "prowokacja".
Pan Policjant każe mi dać dowód, mówię - nie mam. No to inny dokument ze zdjęciem. pytam, jaka podstawa - fotografowanie funkcjonariusza.
Odpowiadam, ze nie znam przepisu zakazującego takiej czynności. A ten nalega na dokument.
Dostał legitymację prasową, dziennikarza - i w tym momencie zmiana polityki. Okazuje się, ze "wystarczyło przyjść i się przywitać i powiedzieć do czego te zdjęcia, to jeszcze bym informacje o czynnościach dostał".
Zostałem zwolniony, ale nie wytrzymałem, podszedłem do siebie (niedaleko), zadzwoniłem do ówczesnego rzecznika Policji, i za chwilę dostałem maila z wykładnia, ze
KAŻDY OBYWATEL ma prawo bez pytania o zgodę filmować i fotografować umundurowanego policjanta.
Zaniosłem temu co mnie zatrzymał, coś tam jeszcze bredził, ale w sumie żałuję, ze dałem legitymację. Można było to ciągnąć dalej...."