"Lektura wniosku Izby Celnej w Szczecinie uprawnia do stwierdzenia, iż wskazywany w nim mechanizm naruszenia art. 2 ust. 2b ustawy o grach i zakładach wzajemnych w grach na automatach marki Daytona Classic został opisany w sposób wyraźny i przejrzysty. Mechanizm ten został również zilustrowany nagraniem eksperymentu procesowego dokonanego przez funkcjonariuszy Urzędu Celnego w Szczecinie. Pismo Zastępcy Dyrektora Departamentu Służby Celnej z dnia 2.10.2007 r. w zestawieniu z poprzednimi sygnałami wskazują, że w Departamencie Służby Celnej panowała świadomość tego, iż 30.000 urządzeń zarejestrowanych jako automaty do gier o niskich wygranych działa w sposób, który umożliwia przekraczanie maksymalnej stawki za udział w jednej grze."
To co poniżej , to cytat ze starego "Uważam rze ", który dobitnie świadczy o tym ,że Kapica na żadnego wiceministra finansów i Szefa Służby Celnej zupełnie się ze względów intelektualnych nie nadawał , On naprawdę dalej powinien rozwozić te kanapki, to było jego naturalne miejsce ,ale los jak to często bywa w takich przypadkach zakpił z nas i uczynił z tego współczesnego "Nikodema" naszego Szefa. I dobrze ,że ktoś chce to rozliczyć , choć ten sam ktoś zafundował nam takiego samego Szefa.
"Podwójne standardy resortu
W lutym br. wiceminister Kapica tłumaczył się szefowi Komisji Finansów Publicznych Dariuszowi Rosatiemu z tego, że nie podejmuje zdecydowanych działań przeciwko łamiącemu prawo â zdaniem resortu â Totolotkowi SA (należy do greckiej firmy hazardowej Intralot; nie mylić z państwowym Totalizatorem SA). âMinister finansów uznał, że Totolotek SA, przyjmując zakłady wzajemne przez internet, prowadził działalność z rażącym naruszeniem warunków określonych w zezwoleniach zatwierdzonych w regulaminach zakładów wzajemnych (...). Na tego rodzaju działalność spółka nie uzyskała bowiem zezwolenia ministra finansów". Resort cofnął Totolotkowi zezwolenia, ale nie kwapił się specjalnie z wdrożeniem swojej decyzji w życie (firma dalej prowadziła działalność bez wymaganych zezwoleń). âW tej sprawie mieliśmy do czynienia z podmiotem działającym na rynku od wielu lat, co do którego nie było zagrożenia, że zniknie, zanim organa podejmą czynności" â tłumaczył opieszałość swoich podwładnych Kapica. Następnie w listopadzie 2012 r. Totolotek SA otrzymał od resortu finansów nowe zezwolenia na działalność zakładów wzajemnych. Czyli spółka, która łamała prawo, działając bez koncesji, otrzymała kolejne zezwolenie. Wiceminister Kapica tłumaczy to... zmianami w zarządzie tej spółki i odejściem z niej osób, co do których prowadzone jest postępowanie karne.
Afera hazardowa 2.0
Jan Piński, Krzysztof Galimski
Wiceminister finansów Jacek Kapica i prokuratura niszczą firmy z legalnymi automatami do gier
Bezpieczny hazard w przedszkolach
Gra hazardem toczy się nadal.
13 czerwca br. poseł Ireneusz Raś, szef Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, zaczął forsować zmianę ustawy tak, aby umożliwić hazard przez internet, a także... ułatwić organizację loterii w przedszkolach (sic!). Raś tłumaczył: âZgodnie z wnioskiem Ministerstwa Finansów oraz pana ministra Kapicy wprowadzamy przepisy, które spowodują, że interpretacja tej ustawy w odniesieniu do zwykłych, małych, urządzanych często na lokalnym szczeblu loterii lub losowań, odbywających się na imprezach okolicznościowych, będzie mogła być dokonywana na szczeblu niższym niż centralny".
Ma to być rozwiązanie âpraktyczne", służące temu, âaby organizatorzy drobnych loterii, np. w przedszkolach, mogli w sposób szybszy otrzymywać kompetentną informację od służb celnych pana ministra Kapicy" â mówił Raś 16 czerwca na posiedzeniu Komisji Sportu.
Troska wiceministra Kapicy i posła Rasia o łatwość i szybkość organizacji loterii w przedszkolach musi budzić zdumienie. Podobnie jak ułatwianie dostępu do hazardu przez internet. Ma to âumożliwić zwiększenie kanałów dystrybucji gier losowych w celu ukierunkowania działalności grających na gry hazardowe o mniejszym potencjale uzależnieniowym".
Jednocześnie podległa ministrowi Kapicy Służba Celna przeprowadza w szkołach akcję, której celem jest profilaktyka antyhazardowa. Wydrukowano tysiące plakatów. Hasła kampanii to: âGram, bo lubię", âGram, bo muszę", âHazard uzależnia". Wygląda na to, że resort finansów stara się upowszechnić hazard wśród młodzieży, aby później mieć z czym walczyć. Zupełnie jak w socjalizmie, który â jak zauważył Stefan Kisielewski â bohatersko zmagał się z problemami nieznanymi w innych ustrojach."