I to jest w tym wszystkim najsmutniejsze. O każdy dzień, tydzień, każdy paznokieć trzeba się łapać za bary. Nikt już nawet nie zastanawia się, czy uda się dogadać, tylko jaki będzie wyrok sądu. Ot, taka nowoczesna metoda zarządzania i motywowania kadry do działania. Przecież to są ludzie rozumni i widzą co się dzieje dookoła. W tym samym czasie kiedy nas przepuszczają przez durszlak, księgowa z SOP zostanie pułkownikiem, a pracownikowi ds. logistyki z SM zaliczą lata pracy do zaopatrzenia. Ale u nas padła komenda, ani kroku w tył. Szampany w MF strzelają nie po osiągnięciu jakiegoś zdrowego kompromisu, ale kiedy uda się nas okpić i sąd nie zauważy.
Przyszło mi do głowy takie porównanie, że celnicy to współcześni niewolnicy-słudzy dla MF'u.
W żadnym aspekcie, w żadnym obszarze, w żadnej właściwości, w żadnym wymiarze, nie są
traktowani przez to ministerstwo, jak równoprawni obywatele Państwa.
W niemal całym społeczeństwie panuje przekonanie o pełni praw - jak w pozostałych służbach
mundurowych, a wielu nawet kojarzy celników z formacją w ramach policji. Przekonaliśmy się,
że także dla rządzących celnicy, to taka grupa tworząca państwo w państwie, enklawa dla byłych
funkcjonariuszy służb specjalnych - w czym MF tylko utwierdzało, odwracając uwagę od własnych
przewinień, przekonań i konszachtów.
Gdy poszły "w eter", słowa o ostoi nieprawości III RP pod skrzydłami MF'u, nie szukano daleko czy
głęboko. Bardzo szybko znaleziono "winnych" - w cle - i na tym zaczęto w znaczącej mierze
opierać argumenty za potrzebami "reformy" i pozbycia się "wrzodów".
Gdy KAS się dokonała, nikt (prócz nas samych) nie zwrócił uwagi, iż wspomniana "ostoja III RP"
pozostała nienaruszona, że wśród zwolnionych wcale nie ma tych "rzesz agentów", a tylko
zniszczono dorobek życia i samo życie wielu, wielu przyzwoitych, prawych i honorowych ludzi.
Oczywistą
socjotechniką zamknięto zewnętrzne zainteresowanie tematem, nawet kończąc wręcz
słowami: "historia nas oceni".
Czy ktokolwiek z nas by nie "strzelał szampanem" wiedząc, że nikt już więcej nie podejmie kontroli,
choćby sprawności technicznej posiadanego pojazdu ?!
Czy ja lub Ty, gdybyśmy mieli "narobione w papierach", nie "strzeliłbyś/strzeliłabyś szampanem",
odsyłając do historii możliwość czyjegoś zainteresowania tymi papierami ?!
Zniszczono niesprawiedliwie tak wiele istnień ludzkich, oszukano społeczeństwo, a wiódł w tym
prym "szeryf wszech-prawa", kreujący się na wielce bogobojnego, w rzeczywistości bałwochwalca, absolutnie nie liczący się z istnieniem ludzkim, malutki człowieczek z (to chyba nie przypadek)
jeszcze mniejszego choć przynajmniej znanego Piekła. On także chlubi się ( ... i diabłu ogarek)
wschodnimi sztukami walki, gdzie w pełnej mierze ich uprawianie wiąże się z prawością i honorem
ale też z wyznawaniem bóstw i obcych "mocy".
Nie chcę go przeklinać nieustannie ale życzę mu, by doświadczył tylko jednego procenta
bezradności, zdołowania, przygnębienia, żalu, smutku, strachu i przerażenia, beznadziei
i płaczu; każdego istnienia ludzkiego, któremu to "zafundował" ...