z takiej paki, że na całym świecie są ( z róźnych względów ) grupy upoważnione do wcześniejszych emek
pogratulować rządom że umieli wmówić Polakom, że wcześniejsze emki to relikt komunizmu, nieobecny w kapitaliźmie, i że na całym świecie jest podstawowy wiek do emki to 65 - 68 lat
g..wno prawda
na świecie z podstawowym wiekiem jest różnie - w europie też - od 58 do 68 lat, wcześniejsze emki są w tak "skomunizowanych" krajach jak Niemcy, Francja czy USA
ich istnienie nie podlega dyskusji
dyskusji powinny podlegać zasady i grupy
1. Czy tworzyć odrębny system - Państwo nie musi płacić składek em. bo potem samo wypłaca emki, czy w istniejącym, powszechnym systemie opłacać składki za uprawnionych w takim wariancie ubezp takiej wysokości, by emki mogły być wypłacane od określ wieku ( nie wcześniej niż np. od 50 lat ) i w takiej wysokości, aby zapewnić godne życie po odsłuż zakładanego minimum ( np 15 czy 20 lat )
2. oszczędności winny być osiągane przez zachęty do służby ponad minimum ( opóźnienie w wypłacaniu emek) - prawdziwy system zakładający rotację w miarę starzenia się funka - młodzi i świeży WYŁĄCZNIE na stanowiskach wymagających wysokiej sprawności i zw z niedogodnościami typu długie zmiany czy nocki ( u nas np pasy, kontrole w terenie, egzekucja w terenie), a dopiero w miarę upływu lat ( np po osiągnięciu 40-stki ) przesuwanie do biur, magazynów, jako koordynatorzy, orzecznicy czy jako szkolący innych, i zastępowanie ich na dotychczasowych stanowiskach młodymi - a nie jak dotychczas, że młodzi trafiają do biur jako eksperci a starzy na pasy - na pośmiewisko szczylom z sg - musi zaistnieć normalna ścieżka kariery, korzystanie z wiedzy i doświadczenia rutyniarzy i zarazem oszczędzanie ich, żeby nie uciekali za wszelką cenę na emki
3. Kto ma wejść do systemu - całe służby czy niektóre stanowiska? niektóre stanowiska prowokowałyby do eksploatacji ludzi po 14, 5 roku na stanowiskach dających emki, a potem zastępowanie ich innymi - bo to byłaby największa oszczędność, bardziej zasadny byłby mieszany skład - funkcjonariusze z emkami od kontroli, urzędnicy korpusu służby cywilnej od orzecznictwa i pracownicy ( logistyka, archiwa, sekretariaty ) - ale to wymagałoby rewolucji - natomiast taki trójpodział można byłoby wprowadzić wobec nowozatrudnianych we wszystkich służbach - większe wymogi sprawnościowe i zdrowotne, większa dyspozycyjność i większe ryzyko - funkowie, wiedza fachowa ale bez ryzyka i uciążliwości służby w nocy i w terenie, bez przeniesień - urzędnicy, solidność i dokładność niewynagająca podejmowania decyzji - pracownicy
ale to jest temat rzeka, bardzo skomplikowany i wymagający szeregu kompromisów, niemożliwy do rzetelnego uregulowania bez szczerych, uczciwych chęci rządzących a nie obiecanek przemieszanych z kłamstwami odnośnie regulacji w innych państwach
pozdrawiam