Czy Służba Celna zaprotestuje przeciwko utworzeniu KAS!!!

A miały być kwiaty, autografy, wywiady... (z Seksmisji), a co wyszło?
Wielki ogólnopolski wiceprzewodniczacy otwiera topic: Zadaj pytanie wiceprzewodniczącemu Federacji! Nie tak dawno, bo rok temu pierwszy na barykadzie, pierwszy w szeregu, wzór prawdziwego związkowca, dzisiaj? Wstyd, żenada, obciach. Szaleju Panu ta baba zadała, czy co? Wypada Panu zdrowia życzyć, bo jako chłopiec od mokrej roboty (pikieta pod MF) jeszcze kilka razy Pan zmoknie za Fołtę, a na salony do PANA MINISTRA i tak Pana nie zabiorą. Tam są tylko trzy stołki dla klakierów najwyższej próby z atestem Pichora. Pan wie dla kogo.
 
Panie Siwy ratuj p. swój honor i uciekaj póki jeszcze jest czas z tego cyrku jakim jest Federacja. Nie firmuj p. swoim nazwiskiem tego co robi Fołta. Zobacz pan Banaś rozmawia z wszytskimi tylko nie z tą trójcą wyróżnionych orderami przez towarzyszy. Tam nie jest miejsce dla pana razem z nimi.
jestem wbrew temu co napisał administrator wolnej strony służby celnej. Z Banasiem trzeba gadać, ale trzeba wysłać innych przedstawicieli. Broń Panie Boże tą trójcę.
 
W niektórych wydziałach kilkanaście osób wykonuje czynności, którym spokojnie podołałyby trzy. Przykład z PIT-em był widać mało czytelny, zatem tłumaczę: nie tylko w skarbówkach siedzą ludzie w kapciach i sweterkach o mentalności dinozaurów. U nas też! Nie da się iść ciągle tym samym torem, bo ten tor wreszcie się kończy. Nie mamy pomysłu co z tym fantem zrobić, zatem nie zgadzamy się na zmiany "na wszelki wypadek".

Na jakie zmiany chcesz sie zgodzić?????Najpiew był GUC żeby decentralizować i i stworzyc sterowalne izby, potem sieć urzędów, potem zlikwidowali część urzędów i stworzyli m.in dwie izby (ogromne niepotrzebne koszty!!!!!) żeby dostosować administracje celną i skarbowa do podziału terytorialnego i tak w kółko. Teraz chca znowu molochów administracyjnych, które okażą sie w przyszłości ze są niesterowalne i generują ogromne koszty. A jak za dwa i pól roku przyjdzie następna opcja polityczna i znów będa decentralizować i rozdrabniać bo aparat skarbowy niewydolny i tak kur.... w koło macieja. I nikt nie odpowie za koszty bałagan itp. jezeli chodzi odinozaurów w kapciach to pzrecież we wszystkich izbach urzdach są juz nasi dyrektorzy, naczelnicy, kierownicy wiec czemu nie ROBIA ZMIAN W TAKI SPOSÓB; JESTEŚ INSPEKTOREM EKSPERTEM TO JAZDA DO ROBOTY. A JAK CI SIĘ NIE CHCE NIE POTRAFISZ TO DWIE negatywne OCENY OKRESOWE I WON!!! Dlaczego nikt tego nie robi????? , nie potrzeba tworzyć nowych urzędów i reformy zeby takie podstawowe zmiany wprowadzać. Problem w tym że nikt tych dinozaurów nie chce zmusić do roboty i każdy toleruje taki stan rzeczy!!!!!!
 
Zgadzam się. To jest sedno sprawy i problemów jakie tkwią Służbie. Zmiany w strukturach (regionalne izby, guc-e, kas-y itd.) niewiele pomogą, jesli do tej pory nie są skuteczne procedury kontrolne. Moim zdaniem nie są, bo nie ma takiej woli wśród średniej i wyższej kadry. Wygodniej bazować na paru ochotnikach, niż meczyć z opornymi osobnikami, którym chce się pracować inaczej (mało, byle jak, bez odpowiedzialności).
I tu bardziej skuteczny okazałby się audyt zewnetrzny. Koszty z nim związane zwróciłyby sie szybko- obiektywna ocena podmiotu niezależnego od struktur służbowych wychwyciłaby anamalie i zweryfikowała jakość pracy. Wybór byłby czytelny i jasny- albo pracujesz, albo się żegnamy.
 
Anonymous napisał:
... i tak kur.... w koło macieja... JESTEŚ INSPEKTOREM EKSPERTEM TO JAZDA DO ROBOTY...nikt tych dinozaurów nie chce zmusić do roboty i każdy toleruje taki stan rzeczy!!!!!!

Po pierwsze: uprzejmie proszę o nie używanie wulgaryzmów - to przejaw agresji, a agresja jest zawsze oznaką słabości.
Po drugie: jestem inspektorem, ale to nie znaczy, że biorę pieniądze "za nic". Nie są mi obce ani nadgodziny, ani siedzenie w domu nad służbowymi papierami. Natomiast z najwyższym niesmakiem przyglądam się "młodym", którzy po paru tygodniach domagają się podyżek i gwarancji nagród, i "starym", którym już się nie chce, "bo po co?".
Po trzecie: nie toleruję "takiego stanu rzeczy". Każdy, podkreślam KAŻDY, kto zetknął się ze mną w pracy wie doskonale, że tępię konformizm, bylejakość, lenistwo i tzw. "chciejstwo". Najpierw daj, potem bierz.
Nie będę się wypowiadać na temat reformy. Widzę, że na tym forum nie ma to większego sensu.
 
Po pierwsze: uprzejmie proszę o nie używanie wulgaryzmów - to przejaw agresji, a agresja jest zawsze oznaką słabości.
Po drugie: jestem inspektorem, ale to nie znaczy, że biorę pieniądze "za nic".

Jeśli poczułeś się urażony - ubolewam. Gwoli wyjaśnienia. Po pierwsze nikt nie pisał personalnie tylko obrazował sytuacje. Po drugie nikt nie używał słów obraźliwych lub wulgarnych. Po trzecie kogo miałeś na myśli pisząc o mentalnosci dinozaurów jeśli nie tych "zasiedziałych", którzy nie potrafią myślenia i sposobu pracy przestawić na właściwe tory. Chyba nie miałeś na myśli młodych, którzy jeszcze nie przesiąknęli tą "atmosferą pracy" która wymaga reorganizacji tak aby jeden nie pracował za trzech.
 
Teraz rozumiem! Kur... odnosiło się do hodowli drobiu! Dzięki za zwrócenie uwagi. Faktycznie, w ptactwie domowym nie ma cienia wugaryzmu.
Jeśli zaś chodzi o mentalność dinozaurów - mądrość przychodzi nie z wiekiem, lecz z wiedzą. Znam fantastycznych młodych ludzi, którzy kierują się i w życiu, i w pracy zdrowym systemem wartości - tym nie grozi przyłączenie się do podkultury usprawiedliwień. Znam też osoby metrykalnie młode, których sposób rozumowania, a co za tym idzie postępowania, nieodmiennie przywodzi mi na myśl definicję relatywizmu moralnego.
 
tax.uniforme napisał:
I tu bardziej skuteczny okazałby się audyt zewnetrzny
Zgadzam się.
Audyt wewnętrzny pomógłby przypadkiem usystematyzować to co robimy. Tyle tylko, że wtedy wyszło by na światło dzienne wszystko to co MF, nasi dyrektorzy i naczelnicy robią od dawna, wyszło by wydawanie decyzji i poleceń bez analizy tego co ze sobą niosą, co powodujące nierównomierne rozłożenie obciążenia pracą w poszczególnych jednostkach oraz niewłaściwy podziału obowiązków i odpowiedzialności.
Popatrzmy jeszcze na cele audytu - to ocena funkcjonowania urzędu pod względem gospodarności, legalności, celowości, rzetelności, przejrzystości i jawności i już wszystko stanie się jasne. Widać wyraźnie, że władzy nie o to chodzi. W takim razie o co?

Eta widzę, że wybrałeś pracę w środowisku zróżnicowanym. :wink:
Zgadzam się z tobą, że panuje wśród nas relatywizm moralny, ale uważam, że nie odbiega on dramatycznie od tego jaki panuje w całym polskim społeczeństwie.

W kwestii stosowanych środków językowych polecam gościowi regulamin forum, zwłaszcza, że zastosowane określenia w sposób oczywisty zostały odebrane jako wulgarne.
 
Parafrazując słynne już powiedzenia Pawlaka: mądrego to i przyjemnie poczytać.

Stare powiedzenie mówi: Boże, daj siłę zmienić to, czego nie mogę znieść, daj cierpliwość znieść to, czego nie mogę zmienić i daj mądrość odróżnić jedno od drugiego.

Zgadzam się z przed-piszącym, że audyt zewnętrzny to bardzo dobry pomysł. Zgadzam sie również z tym, że poziom relatywizmu moralnego w naszych szeregach nie odbiega od ogólnonarodowego.
Nie mam cierpliwości, żeby to znosić. Nie mam tyle siły, czy raczej możliwości, żeby zwalczyć całe zło, które mnie otacza. Przy okazji różnych "nasiadówek", w których zdarza mi się czasem uczestniczyć, nawołuję, namawiam i przekonuję: określmy jasne kryteria, a nade wszystko zacznijmy służyć innym własnym przykładem. Tylko że to wymaga ogromnej pracy nad samym sobą, cierpliwości i konsekwencji. Ilu z nas stać na taki wysiłek?
 
ETA napisał:
Nie mam cierpliwości, żeby to znosić.
To co tutaj jeszcze robisz?
ETA napisał:
...nawołuję, namawiam i przekonuję: określmy jasne kryteria, a nade wszystko zacznijmy służyć innym własnym przykładem.
Przychodzę do pracy w określonym celu? W jakim? W takim jaki określa mój zakres obowiązków.
ETA napisał:
Tylko że to wymaga ogromnej pracy nad samym sobą, cierpliwości i konsekwencji. Ilu z nas stać na taki wysiłek?
Co mam robić? Czy mam swoją energię i zaangażowanie marnować na świecenie przykładem, czy raczej wykorzystywać w pracy?
To nie przedszkole, ani szkółka niedzielna. Tego o czym piszesz człowiek uczy się gdzie indziej, np w domowym zaciszu. Dlatego mam wrażenie, że bujasz gdzieś w obłokach idealizmu.
Reformować trzeba ul. Wiejską w Warszawie i okolice
 
Przy okazji różnych "nasiadówek", w których zdarza mi się czasem uczestniczyć, nawołuję, namawiam i przekonuję: określmy jasne kryteria, a nade wszystko zacznijmy służyć innym własnym przykładem.
Prorok jesteś jaki czy co? Jakie chcesz określić kryteria i czego? skoro piszesz, że w pracy pracujesz to o co chodzi z tym służeniem własnym przykładem. Ja dobrze radzę sobie w pracy i nie zamierzam użyczać czy jak to zwał: służyć swoją wiedzą inspektorom i ekspertom, którzy mają odpowiednio wyższe pensyjki i doświadczenie więc wiedze powinni mieć odpowiednio adekwatną do stażu i wynagrodzenia.
 
Kraków, dnia 13 lutego 2007r.

ZZC-28/F/WSSC/07

FEDERACJA ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH
SŁUŻBY CELNEJ


W odpowiedzi na pismo znak: FZZSC/30/WSSC/2007/IF z dnia 08 lutego br., Zarząd Związku Zawodowego Celników Izby Celnej w Krakowie przedstawia swoje
s t a n o w i s k o w przedmiotowej sprawie:
1/-należy prowadzić rozmowy z przedstawicielem Ministerstwa Finansów w celu uzyskania jak największej ilości szczegółowych informacji na temat konkretnych rozwiązań prawnych w zakresie planowanej reformy;
2/- należy bronić odrębności ustawowej Służby Celnej jako formacji mundurowej i zachowania statusu prawnego i materialnego funkcjonariusza celnego;
3/- nie negujemy potrzeby głębokich zmian i reorganizacji aparatu państwa, w tym S.C. - wnioskujemy przecież o to od wielu lat przedkładając projekty konkretnych rozwiązań;
4/- propozycja MF jest niezgodna z tendencjami europejskimi i światowymi, gdzie rola Służby Celnej jest wzmacniana, a jej znaczenie rośnie z uwagi na zapewnienie obywatelom szeroko rozumianej ochrony bezpieczeństwa i zdrowia;
5/- nie ma najmniejszego uzasadnienia aby pracownicy administracji skarbowej zajmowali się sprawami z zakresu:
-zwalczania terroryzmu,
-narkotyków,
-ochrony praw własności intelektualnej, przemysłowej i handlowej,
-WPR,
-CITES,
-kontroli legalności zatrudnienia,
-ochrony dóbr kultury i inne.
6/- stworzenie nowej struktury z pewnością nie poprawi efektywności i skuteczności;
7/- S.C. jest służbą mundurową o zaostrzonych rygorach odpowiedzialności, łatwo zarządzaną, profesjonalną i tanią, co wpływa na zwiększoną skuteczność i efektywność.
8/- istnieje ryzyko naruszenia prawa UE (S.C. funkcjonuje w oparciu o przepisy prawa unijnego, a administracja skarbowa na bazie wyłącznie krajowego).
9/- żaden kraj europejski nie wprowadził podobnych rozwiązań prawnych funkcjonowania aparatu skarbowego i S.C. jako jednego organu;
10/- z punktu widzenia taniego państwa to ryzykowny pomysł, z uwagi na lawinowo rosnące koszty tworzenia zupełnie nowej struktury administracyjnej.

Mając na uwadze powyższe stanowisko Zarząd ZZC IC w Krakowie u w a ż a , że po uzyskaniu wszelkich materiałów dotyczących trybu przeprowadzenia reformy zaproponowanej przez MF, Rada Federacji ZZSC powinna podjąć ostateczną decyzję w formie uchwały, co do kierunku naszych wspólnych działań.

Za Zarząd ZZC IC w Krakowie:

Przewodniczący
Związku Zawodowego Celników Izby Celnej w Krakowie
Piotr Turek
/-podpisano na oryginale-/


Do wiadomości:
Organizacje Członkowskie Federacji ZZSC- wszystkie
 
Sz.P. Iwona Fołta
list Admina WSSC zawiera wiele cennych uwag i wniosków - nie po raz pierwszy zresztą. Szanuję to i jestem wdzięczny. Wielokrotnie utożsamiałem się z Jego poglądami.
Z zasady jednak nie zamierzam odpowiadać osobie, która ukrywa się za
pseudonimem a już na pewno mój Zarząd nie wystąpi, w tych okolicznościach, z oficjalnym stanowiskiem. Dziwię się niezmiernie, że przewodnicząca Fołta wystosowuje tak kuriozalny apel, próbując postawić Zarządy poszczególnych Związków w, delikatnie mówiąc, niezręcznej sytuacji. Mam nadzieję, że nie dacie się Państwo wmanewrować w ten absurd. Sensownych koncepcji naszych
działań nie brakuje ludziom występującym pod własnymi nazwiskami ani w
Komitecie Wykonawczym ani w Radzie Federacji, jeśli przewodnicząca Folta woli wsłuchiwać się w głosy Anonimów nie biorących odpowiedzialności za wypowiadane poglądy - to niech robi to na własny rachunek, bez nas.
Ryszard Margas

Ps.
Szanowny Adminie,
cenię bardzo Twoją robotę. Jestem jednak niepoprawnym zwolennikiem jawności w każdej publicznej dziedzinie a jawność to także stawanie, przed innymi ludźmi, twarzą w twarz pod własnym nazwiskiem. To taka stara, niemodna zasada, ktorej chcę być wierny.
Pozdrawiam.
R.M.
 
r.margas

Nigdy nic nie zrobił , poza wyborem siebie na społecznego inspektora pracy ..... teraz popiera tresc wystapienia admina jednak krytykuje go, a tym samym hamuje wszystkie dzialania zmierzające do obrony wielu miejsc pracy ,,,, to jet dopiero kuriozalna sytuacja ..... u nas jest wiele ludzi z nazwiska .... jednak ci luzie poza medalami nic ie robia .... panie przewodniczacy co pan powie kiey panscy ludzie z dn 01.01.2008 r znajda sie na bruku albo w sluzbie przygotowawczej za najnizsza pensje przez ustawowe 3 lata ? taka jest prawda nie bede zadnych podwyzek w KASIE, przynajmniej dla nas !
 
To wystąpienie ZZC z Krakowa skomentowac można krótko Obudził się na moment niedziedź ze snu zimowego, pomruczał coś, okulary łapskiem przetarł i znów będzie spał do lata. :lol:
 
Brawo ETA! Wreszcie ktoś z głową na karku. Długo czekałem na taką wypowiedź.
Do tych, co się boją zmian i chcą protestować: uswiadomcie sobie, że pracujecie w PRL-owskim skansenie. Skostniałym i nieefektywnym. Gdzie wszystko funkcjonuje odwrotnie niz powinno i gdzie sekretarka zarabia więcej niż funkc. na odpowiedzialnym stanowisku. Powiem krótko. Ta oganizacja istnieje tylko dlatego, że nie ma konkurencji. Gdyby taka się pojawiła (teoretycznie) to SC ogłasza bankructwo w ciągu kilku miesięcy.
I wy macie jeszcze czelność upominać się o wcześniejsze emerytury?!
Zachowujecie się jak górnicy. Chcecie tylko brać. Napiszcie mi proszę , co oferujecie w zamian za te przywileje? W jakim stopniu te przywileje socjalne wpłyną na funkcjonowanie SC?
Nie dostrzegacie istoty problemu...
Przyczyny Waszej frustracji w największym stopniu tkwią wewnątrz oganizacji.To ją trzeba reformować, zaczynając od napisania strategii zarządzania zasobami ludzkimi, a kończąc na eliminowaniu idiotycznych procedur i czynności. Na stanowisku dyrektorów zatrudniać menadżerów, a nie "profesorów" prawa celnego.
Proponuję Wam przeprowadzenie prostego testu. Zapytajcie kolegów, czy zgodziliby się przejąć obowiązki kolegi wraz z jego pensją. Ja się nie spotkałem z negatywną odpowiedzią.
 
Do misia

Misiu. Jest zima. Idź spać. Jak spać nie będziesz to ciebie też zreformują i co wtedy ? Za foczkami na Arktyce będziesz ganiał. By zreformować SC nie trzeba od razu jej roz....
 
Ach, ten polski pesymizm... Uśmiechnij się, wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jesteś od roku na L4, to nie powinieneś sie niczego obawiać, a może jeszcze do szkóły administracji skarbowej pójdziesz. Więcej wiary
Rozwalać SC? Nikt niczego nie rozwala, tylko struktura organizacyjna i nazewnictwo się zmienia , a to różnica...
 
Jeśli likwidują to SC, a nie funkcjonariuszy. To po pierwsze. Po drugie. Czy robi Ci wielką różnicę to , że będziesz pracował w KAS, a nie SC. Powtarzam więc istotę problemu. Nie w nazwie tkwi problem, lecz w sposobie funkcjonowania organizacji. Moja ocena obecnej SC jest wyjątkowo krytyczna. Uważam, że wykorzystujemy maksymalnie około 50% naszych możliwości (wersja optymistyczna).
Natomiast Związki zamiast domagać się poprawy w tej dziedzinie, to skupiają się na wcześniejszych emeryturach.
Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego pracownik Wydziału Kadr mógłby z takiego przywileju korzystać, ponieważ ja tego kompletnie nie rozumiem?
 
Back
Do góry