Czytając to forum, słuchając tego o czym na codzień rozmawiamy w pracy, zastanawiam się co musiałoby się stać, jak winna zmienić się KAS byśmy chcieli w niej dalej służyć/pracować? Dzisiaj głównie mówimy o emeryturach i duża część z nas myśli o odejściu że służby. Dlaczego ? Dlatego że nie akceptujemy tego co się dzieje w naszej firmie.
Ciekawy jestem, co wg Was powinno się zmienić, byśmy zarzucili myśl o odejściu. Piszmy jakich zmian oczekujemy by znowu zaangażować się, by identyfikować się z firmą, by do pracy przychodzić z radością. Pokażmy, że potrafimy nie tylko narzekać ale potrafimy również myśleć pozytywnie i stworzyć obraz organizacji, która będzie skuteczna w realizacji zadań oraz przyjazna dla funkcjonariuszy i pracowników.
Nie jestem przesadnym optymistą ale mam niewielką nadzieję, że to co napiszemy da do myślenia decydentom ( o ile zaglądają na to forum), że uwierzą, iż zarządzanie organizacją nie musi wyglądać tak jak obecnie a pracownik/funkcjonariusz może być partnerem a nie bezwolnym, bezmyślnym, nie zasługującym na szacunek wykonawcą.
Pozwolę sobie powyższym cytatem przypomnieć, czego dotyczy ten wątek
Zanim jednak, sam sobie odpowiem co musiałoby się zmienić w naszej instytucji, bym (w moim, emeryta przypadku) chciał do niej wrócić, odniosę się do tego co w tym wątku dotychczas napisano a w zasadzie czego nie napisano. Umieszczając na tym forum ten wątek, miałem nadzieję, że wspólnie stworzymy opis urzędu w którym chcielibyśmy pracować. Nie zakładałem, że zaraz pojawią się wpisy kompleksowo określające wszystkie zmiany jakie winny nastąpić ale zakładałem, że wielu z nas napisze co go najbardziej boli i wskaże jedną, dwie rzeczy, które musiałyby być zmienione, by on chciał dalej tu pracować lub (w sytuacji gdyby musiał dalej pracować) by lepiej mu się pracowało. Założyłem, że te pojedyncze uwagi, zsumowane pozwolą nam pokazać "wymarzony urząd", urząd w którym chcielibyśmy pracować. Początkowo, to nawet tak wyglądało. Pojawiły się głosy wskazujące na to co należałoby zmienić ale szybko zostały one wyparte wypowiedziami, których nie chce się nawet komentować. Skomentował je jakiś czas temu Milo, zadając zasadne i słuszne pytanie (pozwolę sobie zacytować) " Ludzie po co tyle jadu na wszystkich tematach forum?.." Do części wpisujących się, to pytanie, niestety nie dotarło.
Zastanawiam się dlaczego tak mało pojawiło się głosów wskazujących na to jakich zmian oczekujemy ? Nie interesuje nas to, nie wiemy czego chcemy czy uznaliśmy że nie będziemy się naszymi oczekiwaniami dzielić ? Jak mamy przekonać decydentów o konieczności przeprowadzenia zmian jeżeli nie chcemy/boimy się wskazać jakich zmian oczekujemy? Czyżbyśmy tylko potrafili negować tego co się dzieje a nie potrafili wskazywać rozwiązań, które pozwoliłyby to zło zmieniać? W to nie wierzę ...
Ten wpis i tak będzie obszerny, więc te zmiany, których oczekiwałbym wskażę hasłowo (choć każda oczekiwana przeze mnie zmiana wymagała by szerszego komentarza i w tym względzie liczę na Was). Nie będę też wskazywał na zmiany, które mogłyby być odczytane jako "polityczne" i wg mnie dzisiaj nierealne do przeprowadzenia (np. przywrócenie SC czyli odwrócenie reformy)...
A więc, żebym chciał wrócić (o ile byłoby to w ogóle możliwe) musiałyby się stać następujące rzeczy:
1. pojawić by się musiała rzeczywista gwarancja, że już nigdy, nikt nie potraktuje nas tak jak zostaliśmy potraktowani przy tej reformie ( obdarcie z mundurów, nie przedstawienie propozycji bez uzasadnienia, obniżania stanowisk i uposażeń wg widzimisię dyrektorów);
2. bezwzględnie rozwiązana powinna zostać kwestia stanowisk w powiązaniu z wykonywanymi zadaniami ( w tej chwili stanowisko nie wynika z realizacji konkretnych zadań - jak to przynajmniej teoretycznie było w SC. Wykonując te same zadania mamy różne stanowiska i co się z tym wiąże różne mnożniki. Uważam za niedopuszczalne by osoby wykonujące te same zadania miały różne stanowiska a co za tym idzie różne, często znacząco różne, uposażenia);
3. kolejny postulat powiązany jest z poprzednim - gdy już rozwiązana zostanie kwestia stanowisk a widzę tylko dwie możliwości: likwidację ich lub dokonanie nowego opisu i wartościowania (wiem, wiem jak to wspominacie), w przypadku nowego opisu i wartościowania, powinny być bezwzględnie przeprowadzone nabory na te stanowiska (czyli po dokonaniu opisu i wartościowania - by uniknąć ponownego zarzutu "uwłaszczenia się na stanowiskach" - w uproszczeniu dajemy wszystkim p.o. i w przeciągu np. roku, dwóch lat, przeprowadzamy nabory na te stanowiska a do naboru ma możliwość stanąć każdy, który spełnia ustalone kryteria):
4. konieczne jest przywrócenie obsadzania stanowisk kierowniczych w drodze konkursów ( możemy mieć zastrzeżenia co do sposobu przeprowadzania tych konkursów i wyboru najlepszych kandydatów ale nie ma lepszej metody na wyłonienie najlepszych ludzi a już na pewno nie jest nią metoda wg której aktualnie obsadza się stanowiska kierownicze);
5. bezwzględnie należy wprowadzić pełną jawność odnoszącą się do awansów i przyznawanych nagród. Informacja o awansie i jego uzasadnienie powinno docierać do wszystkich zainteresowanych a już co najmniej do funkcjonariuszy/pracowników komórki, w której awans miał miejsce. To samo dotyczy nagród. Powinny być przekazywane informacje dot. tego kto dostał nagrodę, za co i w jakiej wysokości. To uniemożliwiłoby (lub w znacznym stopniu ograniczyłoby) przyznawanie nagród wg widzimisię przełożonych. Ponadto każdemu z nas dałoby informacje jakie zachowania, działania umożliwiają otrzymanie nagrody. Wg mnie przekazywanie w ramach instytucji takich informacji nie naruszałoby to przepisów o ochronie danych a gdyby nawet, to jest sposób na zgodne z prawem ujawnianie tych informacji (wszyscy składamy oświadczenia, że godzimy się na przekazywanie w ramach organizacji takiej informacji i nikt nikogo nie pociągnie do odpowiedzialności za bezprawne ujawnienie danych osobowych);
6. nie do przyjęcia jest, że osoby z naboru zewnętrznego dostają wyższe mnożniki uposażenia od doświadczonych funkcjonariuszy z paroletnim stażem, którzy od lat realizują zadania, które nowi będą w stanie wykonywać za jakiś czas;
7. umożliwić się powinno udział funkcjonariuszom w pracach mających na celu przygotowywanie i przeprowadzanie zmian w naszej instytucji. Nie może być tak, że bez udziału funkcjonariuszy/pracowników przygotowywane są zmiany dot. organizacji, realizowanych procedur ( z własnego doświadczenia i z tego co tu przeczytałem wiem, że w wielu jednostkach przygotowywane są nowe regulaminy czyli budowany jest można by rzec "kręgosłup" funkcjonowania urzędów i tradycyjnie tworzony jest w tajemnicy)
8. i na koniec zostawiłem sobie rzecz, która zależy tylko od nas a bez której nigdy nie zdecydowałbym się wrócić. Musimy zmienić się sami. Wyraźnym dowodem, że powinno się to stać jest lektura wpisów w tym wątku). Musimy być solidarni, cierpliwi i wyrozumiali dla siebie. Nie możemy "opluwać się" wzajemnie. Nie możemy jak wroga traktować kolegi tylko dlatego, że został w mundurze, ma wyższy mnożnik, w przeciwieństwie do mnie dostaje dodatek kontrolerski albo ma inne zdanie. Lektura tego forum pokazuje jak łatwo przychodzi nam obrażać innych, tylko dlatego, że mają odmienne od naszego zdanie. Kiedy postaramy się być dla siebie przyjaznymi, wyrozumiałymi i otwartymi to nie tylko będziemy mogli pracować w lepszej atmosferze ale i łatwiej nam będzie podejmować działania dla przeprowadzenia zmian, które uczynią nasz urząd bardziej przyjaznym dla wszystkich.
Dziękuję za doczytanie do końca