Bez paniki mamy topór- rząd głowę na pieńku!

Sedzia

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
9 Styczeń 2007
Posty
445
Punkty reakcji
316
Nie marwcie sie dezinformacją. Kazdy walczy jak może. Rząd poszedł po rozum do głowy i wpisuje posty na forum. Ich wola ich prawo. Nie trzeba być specjalnie inteligentym zeby to zaobserwowac, ale do rzeczy.

Jeśli rząd chce nas WYDYMAĆ (bo inaczej tego nazwać nie można) próbą zastąpienia kolegami i kolezankami z WZP to...sie przeliczyli. Oni pracują w tej samej firmie, mają takie same problemy, są tak samo niedoceniani. Zawsze jest kilku nadgorliwych ale za oszołomów-samobójców bym ich nie brał wiec--- liche to rozwiązanie reperowac granice wschodnią kilkoma osobami- toż to śmiech.

Jeśli rząd chce nas WYDYMAĆ poprzez przeciągniecie i udobruchanie przewoźników..... zawsze ZZ celników albo przedstawiciele protestujących mogą ogłosić ze rząd zerwał rozmowy i tiry rozjadą sie po kraju po czym ...zaparkuja na krajowych drogach!

Jeśli rząd chce nas WYDYMAĆ poprzez przeczekanie... to do niczego nie prowadzi. Tak 4 lata do wyborów parlamentarnych albo 3 do prezydenckich nie da sie a dlaczego? BO przy braku rozwiązań trwałych i systemowych nikt nie wierzy chyba w to że system WŁOSKIEJ pracy bedzie nam obcy!

Jeden warunek Bądźmy wytrwali w naszych dążeniach nasz nawet powrót do służby rządowi nie rozwiąze roblemu bo jak wiadomo jakośc świadczonej słuzby może być różna. Samego powrotu pan Tusk nie może odtrąbić jako sukces- chyba że NASZ


Nasze Związki zawodowe i przdstawiciele udowodnili że potrafia sprostać odpowiedzialności i połączyli siły. wszystko jest na jak najlepszej drodze ale..... NIE MOZEMY ZWĄTPIĆ
 
--------------------------------------------------------------------------------

Korsarz napisał:
Do koleżanek i kolegów f.c z całej Polski właśnie wróciłem ze spotkania z szefem S.C w Chełmie.Przyjechał do nas celników z Dorohuska dopiero teraz.Nie patrzcie na informację z TVN24, że wracamy do pracy.Jutro t.j 29.01.08 koledzy nasi (wypróbowani koledzy) będą ostatecznie negocjować z szefem S.C ostateczne rozwiązanie naszych postulatów,przynajmniej w części.Poczekajmy na informację od nich i uzależnimy nasze działania od ustaleń.Prawdopodobnie informację o tych ustaleniach przekaże Pani Iwona Fołta w tv i radiu.Pozdrawiam wszystkich ,którzy się do nas przyłączyli.DOROHUSK !Dziękujemy za to.Ze szlabanowym pozdrowieniem "Wschodni Korsarz".
P.S Mam prośbę do admina aby to szybko weszło na inne fora
 
Mnie obrazić ? Drugiego takiego chama na wschód od Wisły nie znajdziesz! Nie dasz rady obrazic ale wal śmiało- może Ci ulży!

A co do naszej sprawy:
h ttp://www.tvn24.pl/-1,1536850,wiadomosc.html

MF -owi pole manewru zaczyna sie zawężać! Chyba w pokera często grają z tym że tym razem to nie jest gra na zapałki!!!
No ale nikt im nie zabroni stawki podbijać z jedną parą :-) na naszą karete :-)
 
ten protest rzeczywiście wiele nas nauczył.
jesteśmy silniejsi łatwością manifestacji swojej jedności.

czekamy do jutra.
czekamy na Nasze Związki.

I na pisemne gwarancje.
Tylko to.
 
Jeden warunek Bądźmy wytrwali w naszych dążeniach nasz nawet powrót do służby rządowi nie rozwiąze roblemu bo jak wiadomo jakośc świadczonej słuzby może być różna. Samego powrotu pan Tusk nie może odtrąbić jako sukces- chyba że NASZ

Panowie jakość waszej "świadczonej służby" , wasze wypowiedzi na tym forum oraz stosunek do innych grup zawodowych, kierowców, SG,świadczy tylko o tym że jesteście mentalnie dalej w latach 80, 90, niestety dla Was ze szkodą. Rząd w ten czy inny sposób da sobie z Wami radę ale niektórzy z Was jeszcze długo będą pamiętać obecne dni. Teraz pokazaliście całemy społeczeństwu które jeszcze nie miało z Wami "przyjemności" na co Was stać.
 
Może czas na ... Celnicy.RP - reaktywacja. Coś długo w tym rządzie wszystko trwa.... zaczynamy się niecierpliwić drodzy Włodarze.
 
Anonymous napisał:
Jeden warunek Bądźmy wytrwali w naszych dążeniach nasz nawet powrót do służby rządowi nie rozwiąze roblemu bo jak wiadomo jakośc świadczonej słuzby może być różna. Samego powrotu pan Tusk nie może odtrąbić jako sukces- chyba że NASZ

Panowie jakość waszej "świadczonej służby" , wasze wypowiedzi na tym forum oraz stosunek do innych grup zawodowych, kierowców, SG,świadczy tylko o tym że jesteście mentalnie dalej w latach 80, 90, niestety dla Was ze szkodą. Rząd w ten czy inny sposób da sobie z Wami radę ale niektórzy z Was jeszcze długo będą pamiętać obecne dni. Teraz pokazaliście całemy społeczeństwu które jeszcze nie miało z Wami "przyjemności" na co Was stać.

Otóż kochany nie da sobie rady,kierowcy się męczą na granicy nie z powodu celników ,12 godzin postoju dla tirka na granicy to norma czy jest protest czy nie ma,jak pan wierzysz SG to jesteś pan lekko ułomny,oni dobrze się bawią za pana pieniądze.Społeczeństwo nie rozróżnia trepka od celnika.Jakość rządów demokratycznych w Polsce dno totalne,jaka partia rządziła dwie kadencje pod rząd? Zmieniają tylko szaty -pozory i nie ważne jak byle siedzieć przy korycie.
 
Mina napisał:
http://www.wssc.szu.pl/news.php?id=1583
Faktyczna Podwyżka za protest 255 PLN brutto :D
Faktycznie jest się o co spierać w zakresie podziału oszałamiającej kwoty . Ciekawe jaki algorytm podziału do tak ogromnej podwyżki wymyśli SSC :lol:
 
A u nas podobno były premie specjalne po 1500 zgadnijcie kto dostał i za co. A o tych 500 to chyba trzeba zapomnieć. Kolejek na granicy nie ma to i nie ma problemu
 
Tekst moj z listopada 2007:


Tomasz Wegiel


Szanowni Dyskutanci!
Oczywiście ważną jest kwestia, kto zostanie nowym SSC i co uczyni personalnie. Ale spójrzmy na problem z punktu widzenia szerszych procesów, abstrahując od osobistych sympatii i antypatii do osób tu wymienianych. I tak: można założyć, że reforma S.C. stanie się realnym faktem. O połowy rządów SLD mówi się o tym głośno. Ściślej od przejęcia przez nas zadań akcyzowych. Kolejne grupy rządzących podtrzymują chęć zmian warunkowane z jednej strony samym ich przeprowadzaniem (rządzący po prostu lubią reformować, zmieniać, poprawiać etc.), z drugiej naciskiem środowisk gospodarczych, które irytuje fakt składania deklaracji podatkowych (mniej zgłoszeń) do dwóch różnych organów), rozliczenia VAT-u etc.,z trzeciej zaś faktem, że jeden resort utrzymuje w każdym z województw 3 piony niezależne i nie powiązane ze sobą. Zatem zmiany są raczej pewne. Skoro tak, ważne jest aby S.C. uczestniczyła w tych procesach mając na względzie dwie kwestie:
- zabezpieczenie wykonywania naszych tradycyjnych zadań (cło nasza matka, najdłuższa zewnętrzna granica itd.);
- ochrona interesów f-szy, dość już alokacji, absurdów obecnej ustawy (art. 25.1.8a i b), zarobki etc.
Zatem, idzie o to by włączyć się w te raczej nieuniknione zdarzenia by mieć na względzie owe dwie.
Obrona S.C. w obecnym kształcie, którą tu czasem słyszymy, jest obroną stanu rzeczy, w którym my sami czujemy się nieznośnie. Imponderabilia są ważne. A jakże. Ale czegóż bronić jak okopów św. Trójcy obecnych realiów? Gdzie mamy izby po 2 tys. i po 200 osób. Gdzie każdego można rzucić jak worek ziemniaków. Gdzie oskarżenia bandyty skutkujące zarzutem powodują wyrzucenie z pracy. Gdzie płaca średnia wynosi 3 tys, brutto. Czegóż tu bronić? Są wartości, które zachować należy i warto, ale czy w tych okolicznościach? Każdy rozsądny z nas to dostrzega.
Jest więc naszym obowiązkiem włączać się w projekty reform. Nie krzykliwie i biciem piąstkami. Rzeczowo, by chronić to co dla naszego środowiska ważne (lista złożona, nie bez sporów, nie będę więc wymieniał bliżej, poza ww. dwiema).
Każdy zatem, kto włącza się w procesy reform, by nadać im sensowny jw. kształt zasługuje na naszą refleksję, czasem krytykę jego poglądów, czasem poparcie. Wyzwiska i radość gawiedzi ze spadających głów niczego nie wnosi. Wypominani trzej dyrektorzy uczestniczyli w pracach nad projektami tzw. ustawy o KAS. Z tego co wiem, a wiem ;-) , wraz z kilkoma jeszcze osobami z naszego środowiska chcieli nadać nieuniknionej reformie sensowny dla nas kształt. Nb. kształt ów wielce ewoluował. Z pomysłu całkowicie jednolitych UAS zrezygnowano pod wpływem nacisku naszego, celnego, w tym rzeczonych, oporu. Pojawiły się sensowniejsze propozycje strukturalne uwzględniające nasze interesa. Nie w pełni, owszem. Ale nie o życie tu szedł spór, nie o niepodległość czy godność. O sensowność istnienia cła w nowych, nieuniknionych kształtach reformy. Dodam, że to celnicy sformułowali całkowicie alternatywny wobec KAS projekt ustawy o administracji finansowej z dwoma pionami celnym i skarbowym (w skrócie jedna izba, różne urzędy), to dzięki celnikom w tychże projektach posługujemy się naszą pragmatyką zawodową pozbawioną przy tym jej absurdów w postaci alokacji i art. 25.1.8 a i b. Niestety nie wszystko dało się osiągnąć patrz: mundurowe emerytury dla oddziałów. To porażka, owszem. Następnym życzyć należy by to osiągnęli.
Na marginesie: kto z nas bronić będzie S.C. w dzisiejszym jej kształcie? I czego? Jeśli autonomii, wielu mądrych ludzi, skoncentrowanych zasobów, wyjątkowo nowoczesnej jak na Polskę procedury działania, to ok. Jeśli idiotycznych garbów i wspomnianych ograniczeń, to dziękuję. Zresztą, to młodsi z nas są za zmianami raczej. Bo zmiana uwarunkowań finansowych, likwidacja idiotyzmów różnej płacy za tę samą pracę, na których oni (mam 40 lat, więc „oni”) szczególnie cierpią etc.
Konkluzje:
- prawdopodobny nowy SSC, bo nowe rozdanie;
- nieunikniona i potrzebna reforma;
- ochrona naszych interesów (przy całej złożoności pojmowania co do nich należy ;-)

Acha, i spierajmy się, ale nie podważajmy wzajemnej dobrej woli. Różnijmy się, ale nie wyjmy z radości z porażek innych z nas. Głowy pewnie polecą, młyny dziejów takie ;-), ale po cóż zachowywać się jak tłuszcza jaka? Szanujmy się jakoś. My nie skarbówka…..

Pozdrawiam koleżeństwo.
 
Back
Do góry