Apel do Pracowników US i IAS

napisał Sławek:
"Dopiero w 2013 roku, w marcu, po raz pierwszy w historii, Sędzia TK Pan A.Rzepliński jako Przewodniczący TK i składu orzekającego zakwestionował dotychczasowe orzecznictwo TK i dołożył kryterium zadań. Dramatem jest, że minister w rządzie PiS przyjął z radością ww. innowacyjną interpretację, która wprawiła w zakłopotanie nawet Rządowe Centrum Legislacji i na nią się powoływał i wciąż powołuje.
To nie wymaga dalszego komentarza. "

komentarz rzeczywiście zbędny. warto jednak dosadniej pokazać kulisy wyroku TK wydanego w porozumieniu i z "zapotrzebowaniem" złożonym przez poprzedniego lokatora piedestału ssc.
w konsekwencji wniosek obywatelski nie doczekał się de facto rozpatrzenia. wykoślawiono po nowemu proces legislacyjny i wielka w tym rola tzw. starych central związkowych. posłużyli w tym projekcie do podmiany sporu z koncepcji obywatele- parlament na spór związki- mf i zrealizowano sprawę emerytur przez pryzmat politycznego zapotrzebowania przy pełnej świadomości wadliwości prawnej i konieczności szybkiej nowelizacji jeszcze nie obowiązującej ustawy.
...a licznik niemal stoi.
niewielu więcej zrozumiało jak widać co jest grane w twierdzy III RP.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
Po co w ogóle gadacie ze skarbowcami, mają swoje forum niech tam się produkują zamiast psuć nam nerwy. Chętnie bym napisał co o nich myślę ale nie mogę bo dostałem już ostrzeżenie.
 
a co to za twór "literalny punkt widzenia"? "celowościowy"?




wiem, co to jest wykładnia językowa, celowościowa

ale stosowanie wykładni do porozumienia to dla mnie nowość

co prawda parę lat już minęło od czasu ukończenia wydziału prawa i administracji na państwowym uniwerku, ale mnie uczono o stosowaniu wykładni w odniesieniu do treści aktów prawnych

ale wszystko idzie do przodu, człowiek uczy się całe życie

byłbym ci dozgonnie wdzięczny za przesłanie jakichś linków do poważnych publikacji naukowych, komentarzy, traktujących o stosowaniu wykładni prawniczej do treści porozumień

i może coś o tym "literalnym punkcie widzenia" i "celowościowym"

pozdrawiam i czekam na linki

jak czytam tego Kolo, to dochodzę do wniosku, że On madiament, tam gdzie inni normalni ludzie na ogół miewają ..., czasem mózg. „Daj Se” siana Kolo i zajmijczymś bardziej pożytecznym od wypisywania głupot jaki to zajefajny z Ciebie Zoll.Fakty są niestety inne… , jaka władza by nie rządziła ,Ty jedziesz za najniższą stawkę jako patataj.
 
co prawda parę lat już minęło od czasu ukończenia wydziału prawa i administracji na państwowym uniwerku, ale mnie uczono o stosowaniu wykładni w odniesieniu do treści aktów prawnych

ale wszystko idzie do przodu, człowiek uczy się całe życie

Dzięki, że mnie oświeciłeś, Boluś. Interpretacji podlegają tylko akty prawne, które (pewnie z mizernym skutkiem) zgłębiałeś na uniwerku. Wszelkie traktaty, umowy, oświadczenia woli czy porozumienia nie podlegają jakiejkolwiek interpretacji, nic nie znaczą, i mogłoby w ogóle nie istnieć. Bo Boluś nie zajmował się ich interpretowaniem na uniwerku.

Ale co tam, pisz dalej - najważniejsze, że licznik spamu rośnie.
 
...

... mnie uczono o stosowaniu wykładni w odniesieniu do treści aktów prawnych ...

...


No i dobrze Cię uczono!

Istnieje jednak pewien "myk", gdy np. dane "porozumienie" pomiędzy ZZ i pracodawcą,
staje się "źródłem prawa" - czyli pewnego rodzaju "aktem prawnym".
W wypadku sporu odnośnie takiego "porozumienia", sąd bada nie tylko sens wg zasad językowych, ale i zamiary obydwu stron oraz cel porozumienia.
Podkreślam - BADA SENS, STOSUJĄC kolejne REGUŁY wykładni - co nie oznacza, iż STOSUJE wykładnię ...
 
Jak sam Pan widzi Panie Sławomirze długo nie trzeba było czekać na zademonstrowanie postaw celników o jakich napisałem. Użytkownicy Francis i Stefan 123 doskonale pasują do moich spostrzeżeń. Dla tych Panów mam tylko jedno do przekazania "Być mądrym to inteligentnie ignorować". A jeśli chodzi o służbę, o której to Pan pisał to wymienione przez Pana instytucje to właśnie przykład błędnego podejścia do niej. W każdej z wymienionych instytucji są etaty, które powinny być cywilne i co do tego nikt nie powinien mieć wątpliwości. Może nie do końca znam specyfikę pracy w urzędzie celnym, więc poproszę o wyjaśnienie. Czy w urzędach celnych są zatrudnieni celnicy w mundurach, którzy nigdy nie widzieli na oczy szlabanu i nie wysadzili nosa poza urząd ? Z góry proszę o nie oburzanie się pytaniem, pytam szczerze bo najzwyczajniej w świecie tego nie wiem. W przeciwieństwie do niektórych, podejmując dyskusję lubię poznać sytuację drugiej strony, a nie wyłącznie ograniczyć się do argumentów typu "urzekła mnie ta historia".
 
Napisz uczciwie mmin w godzinach pracy piszesz na forum czy w czasie wolnym?

P.S. Mniej wiesz krócej będziesz przesłuchiwany.....
 
Należałoby też ustalić, czy strona związkowa porozumienia miała umocowanie do wyrażenia woli tych, których porozumienie dotyczy. Może realizowała jakiś indywidualny plan mający na celu osobiste korzyści. W takiej sytuacji porozumienie może być wadliwe i skutkować nieważnością
 
Napisz uczciwie mmin w godzinach pracy piszesz na forum czy w czasie wolnym?

P.S. Mniej wiesz krócej będziesz przesłuchiwany.....
Skończyły się argumenty merytoryczne, zaczęły się głupie komentarze. Smutne to.
P.S. Nawet gdybym pisał w godzinach pracy, to również w godzinach pracy każdy ma prawo do przerw przewidzianych przepisami.
 
Oczywiście, że są także tacy, jak w każdej innej służbie mundurowej.
Naturalnie, że w wielu komórkach w służbach mundurowych powinni pracować cywile a nie mundurowi.
Różnica polega na tym, że w każdej innej służbie mundurowej robi się to w sposób ewolucyjny.
W SC wymyślono, że zrobi się to w sposób siłowy.
I na tym polega cały problem, stąd konflikty, bo MF wprowadził innowacje nieznane nigdzie wcześniej w Europie o ugruntowanej demokracji.
Nasz ZZ od pocz. głosi takie samo zdanie jak Ty, tzn. w niektórych komórkach tylko cywilne.
Nasz ZZ nie godzi się jednak na niecywilizowane odarcie z munduru, jak wspomniałem nieznane w historii poza okupacją i zaborami. Godzimy się na ucywilnienie ewolucyjne.
Dlatego to co się stało będzie ciągnąć się za MF latami, bo my nie odpuścimy
 
Ostatnia edycja:
Oczywiście, że są także tacy, jak w każdej innej służbie mundurowej.
Naturalnie, że w wielu komórkach w służbach mundurowych powinni pracować cywile a nie mundurowi.
Różnica polega na tym, że w każdej innej służbie mundurowej robi się to w sposób ewolucyjny.
W SC wymyślono, że zrobi się to w sposób siłowy.
I na tym polega cały problem, stąd konflikty, bo MF wprowadził innowacje nieznane nigdzie wcześniej w Europie o ugruntowanej demokracji.
Nasz ZZ od pocz. głosi takie samo zdanie jak Ty, tzn. w niektórych komórkach tylko cywilne.
Nasz ZZ nie godzi się jednak na niecywilizowane odarcie z munduru, jak wspomniałem nieznane w historii poza okupacją i zaborami. Godzimy się na ucywilnienie ewolucyjne.
Dlatego to co się stało będzie ciągnąć się za MF latami, bo my nie odpuścimy
całkowite i dokładne wyjaśnienie o co w tym wszystkim chodzi. Jak koledzy skarbowcy mają odrobinę pomyślunku to zrozumieją. Poza tym powinni pojąć, ze jak nas tak potraktowano, to niewykluczone, ze w przyszłym roku wpadną na pomysł, ze należy zwolnić z pracy np. wąsaczy lubmających zielone oczy.
 
Skończyły się argumenty merytoryczne, zaczęły się głupie komentarze. Smutne to.
P.S. Nawet gdybym pisał w godzinach pracy, to również w godzinach pracy każdy ma prawo do przerw przewidzianych przepisami.

Smutne jest że zamiast zainteresować się losem ludzi z dawnej AP wcinasz się jak "gacie w rów" w nie swoich sprawach, Jeżeli uważasz że przerwa wynikająca z pracy przy ekranie tj. 5 minut na każdą godzinę upowaznia do tego co próbujesz uzasadnić to jestes w błędzie. Na 8 godzin pracy przypada 15 min przerwy raczej nie do rozbicia na czesci do "internetowania".

Świecąc przykładem poprawiasz bilans energetyczny kraju!
 
U mnie na oddziale kilka osób miało dyscyplinarki za "niewłaściwe" wykorzystywanie służbowego dostępu do Internetu...
 
Smutne jest że zamiast zainteresować się losem ludzi z dawnej AP wcinasz się jak "gacie w rów" w nie swoich sprawach, Jeżeli uważasz że przerwa wynikająca z pracy przy ekranie tj. 5 minut na każdą godzinę upowaznia do tego co próbujesz uzasadnić to jestes w błędzie. Na 8 godzin pracy przypada 15 min przerwy raczej nie do rozbicia na czesci do "internetowania".

Świecąc przykładem poprawiasz bilans energetyczny kraju!
Jak widzę trzymasz poziom wypowiedzi. Ale po poprzednich wpisach jakoś mnie to nie dziwi.
Chociaż nie muszę i nie powinienem to wytłumaczę Ci, że niektórzy, tak jak np ja, część pracy spędzają na podróżach służbowych tj. dojazdach do podatników lub np na obserwacjach i mają wtedy trochę czasu do zagospodarowania. Teraz rozumiesz kiedy piszę ?
 
mmin a kto ty jesteś, że nas pouczasz, ani ty mi brat ani swat, ile masz służby, ile nocek na pasie, że chcesz rozmawiać jak równy z równym? Co nas obchodzą twoi podatnicy lub twoje obserwacje i twoje mądrości. Nie rozumiesz podstawowych prawd najlepiej będzie jak odejdziesz od nas w pokoju razem ze swoimi pobratyńcami.
 
jak czytam tego Kolo, to dochodzę do wniosku, że On madiament, tam gdzie inni normalni ludzie na ogół miewają ..., czasem mózg. „Daj Se” siana Kolo i zajmijczymś bardziej pożytecznym od wypisywania głupot jaki to zajefajny z Ciebie Zoll.Fakty są niestety inne… , jaka władza by nie rządziła ,Ty jedziesz za najniższą stawkę jako patataj.


a merytorycznie?

oprócz tego że się wściekasz bo nie ogarniasz?
 
Dzięki, że mnie oświeciłeś, Boluś. Interpretacji podlegają tylko akty prawne, które (pewnie z mizernym skutkiem) zgłębiałeś na uniwerku. Wszelkie traktaty, umowy, oświadczenia woli czy porozumienia nie podlegają jakiejkolwiek interpretacji, nic nie znaczą, i mogłoby w ogóle nie istnieć. Bo Boluś nie zajmował się ich interpretowaniem na uniwerku.

Ale co tam, pisz dalej - najważniejsze, że licznik spamu rośnie.


linki!

skoro masz to oklepane to w czym problem douczyć mnie?

linki do naukowych publikacji i komentarzy o stosowaniu wykładni językowej i celowościowej do porozumienia

merytorycznie
 
No i dobrze Cię uczono!

Istnieje jednak pewien "myk", gdy np. dane "porozumienie" pomiędzy ZZ i pracodawcą,
staje się "źródłem prawa" - czyli pewnego rodzaju "aktem prawnym".
W wypadku sporu odnośnie takiego "porozumienia", sąd bada nie tylko sens wg zasad językowych, ale i zamiary obydwu stron oraz cel porozumienia.
Podkreślam - BADA SENS, STOSUJĄC kolejne REGUŁY wykładni - co nie oznacza, iż STOSUJE wykładnię ...


chyba tylko my to rozumiemy :)
 
Prawda jest taka, że od dłuższego czasu nie da się czytać większości postów na forum. Żadnej merytoryki, potraficie tylko skakać sobie do oczu. Większość tylko dywaguje o wyższości świąt Wielkiejnocy nad świętami Bożegonarodzenia, "moja prawda jest mojsza niż twojsza", a w MF-ie mają z nas radochę, brawo !!!
 
Back
Do góry