Akcyza nielegalna

  • Thread starter Thread starter Luksemburg
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
MF:Polskę czeka wysoka kara!


Poniedziałek, 10 września (07:56)

Sejm nie uchwalił dotychczas ustawy o zwrocie akcyzy za samochody sprowadzone z UE. Brak specjalnej ustawy powoduje, że organy celne nie wydają rozstrzygnięć. Z tego samego powodu Polska może zapłacić wkrótce kary za nierespektowanie wyroków.

Uchwalenie specjalnej ustawy o zwrocie akcyzy od samochodów sprowadzanych z zagranicy jest priorytetem Ministerstwa Finansów, ale już nie Sejmu. Obecnie jest ona po pierwszym czytaniu. Miała trafić do drugiego, ale nie trafiła. To utrudnia pracę organom celnym i życie podatnikom. Ze względu na brak ustawy regulującej zasady zwrotu akcyzy organy celne nie wydają rozstrzygnięć w tych sprawach. Jeśli nie zostanie ona szybko uchwalona, podatnicy jeszcze długo poczekają na odzyskanie pieniędzy. Jeśli ustawy nie uchwali obecny Sejm, będzie musiała być ona rozpatrzona po raz kolejny, ale już przez nowy parlament. A to zapewne szybko nie nastąpi.

Na tym nie kończą się kłopoty spowodowane nieuchwaleniem ustawy. Unia Europejska może wyciągnąć wobec nas konsekwencje finansowe, w związku z nierespektowaniem wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. A taki wyrok w sprawie polskiej akcyzy na samochody zapadł 18 stycznia 2007 r.

Co więcej, te kary nie są małe. Komisja Europejska może zwrócić się do ETS z wnioskiem o ukaranie Polski sugerując zastosowanie kary ryczałtowej lub kary okresowej zgodnie z art. 228 TWE. Oznacza to, że Polska może zostać ukarana jedną z tych kar albo obiema. Najniższa kara ryczałtowa dla Polski wynosi 3,61 mln euro, zaś kary okresowe oscylują w granicach od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy euro za jeden dzień w zależności od rodzaju uchybień.

Warto przypomnieć, że ETS w sprawie Macieja Brzezińskiego (C-313/05) uznał, że stosowana w Polsce akcyza na używane samochody sprowadzane z innych krajów UE jest niezgodna z prawem wspólnotowym. Polskie prawo dyskryminowało (od 1 grudnia 2006 r. zmieniły się stawki akcyzy na samochody; są już zgodne z prawem UE) osoby sprowadzające używane samochody, bowiem wysokość akcyzy była uzależniona od wieku auta. Samochody sprowadzane były wyżej opodatkowane od tych już zarejestrowanych w kraju.

My sprawdziliśmy w izbach celnych, jak wygląda zainteresowanie podatników odzyskaniem pieniędzy.

Wnioski napływają...

Z sondy GP wynika, że do organów celnych napływają liczne wnioski o zwrot akcyzy zapłaconej od zagranicznych samochodów.

- W Izbie Celnej w Poznaniu mamy 3349 wniosków - wskazał Cezary Kosman, z poznańskiej Izby Celnej.

W Toruniu od maja 2004 r. wpłynęło łącznie 2871 wniosków. W Urzędach Celnych we Wrocławiu, Legnicy i Wałbrzychu złożono w sumie 4080 podań, do urzędów celnych podległych Izbie Celnej w Białej Podlaskiej - 1936, w urzędach podległych dyrektorowi Izby Celnej w Krakowie - 1441. Podobna skala zjawiska jest w całej Polsce.

Maciej Fiłończuk z Izby Celnej w Białymstoku poinformował nas, że dotychczas do urzędów celnych wpłynęło prawie 1200 wniosków.

- Nie zauważamy, aby obecnie lawinowo napływały wnioski do naszych urzędów - dodał Maciej Fiłończuk.

Również Anna Ludkowska z Izby Celnej w Łodzi podkreśliła, że w ostatnim okresie zainteresowanie odzyskaniem akcyzy zmalało.

- Obecnie wpływa od kilku do kilkudziesiąciu nowych wniosków miesięcznie, np. w Urzędzie Celnym I w Łodzi - około 50 wniosków, w Urzędzie Celnym II w Łodzi przez lipiec-sierpnień wpłynęło 14 nowych wniosków - wskazała Anna Ludkowska.

Z informacji Moniki Woźniak-Lewandowskiej z Izby Celnej w Szczecinie wynika, że obecnie tygodniowo wpływa do urzędów celnych (Szczecin i Koszalin) 10-12 wniosków.

- Rekordow e były miesiące po wyroku ETS, czyli luty i marzec, wówczas mieliśmy odpowiednio 133 oraz 109 wniosków. W następnych miesiącach liczba składanych wniosków malała. - Ogółem wszystkich wniosków mamy 1806 - dodała Monika Woźniak-Lewandowska.

...są lakoniczne...

W związku z tym, że nadal nie weszła w życie specjalna ustawa regulująca zasady zwrotu akcyzy pojawia się pytanie, na jaką podstawę prawną powołują się podatnicy w składanych wnioskach?

- Wnioski są zazwyczaj lakoniczne. Wnioskodawcy nie powołują się ani na Ordynację podatkową, ani tym bardziej na przyszłą ustawę. Jako podstawę żądania wskazują wyrok ETS - wyjaśnił Ryszard Chudy z Izby Celnej w Olsztynie.

Aleksandra Pokora z Izby Celnej we Wrocławiu stwierdziła, że trafiają się także wnioski bez uzasadnienia.

- Zdarzają się wnioski, w których podatnik nie podaje żadnej podstawy prawnej, a wniosek uzasadnia tym, że podatek akcyzowy od samochodów jest bezprawny - stwierdziła Marzena Siemieniuk z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.

...i zawierają błędy...

Poza brakiem uzasadnienia podatnicy popełniają w składanych wnioskach inne błędy, w tym także natury formalnej.

Monika Woźniak-Lewandowska powiedziała, że do najczęstszych pomyłek należą: brak korekty deklaracji oraz brak uzasadnienia wniosku. Występują też błędy formalne, np. wniosek nie jest podpisany.

- Bywa, że podatnicy źle wyliczają kwotę nadpłaty podatku, która ma być zwrócona. Często również mylą akcyzę należną z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego z akcyzą od importu. Statystycznie około 50 proc. składanych wniosków zawiera błędy - wyjaśniała nasza rozmówczyni z Izby Celnej w Szczecinie.

Tomasz Kierski z Izby Celnej w Krakowie zwrócił uwagę, że najczęściej pojawiającymi się błędami we wnioskach o zwrot akcyzy są: brak dołączonej do wniosku skorygowanej deklaracji dla podatku akcyzowego; błędy formalne we wniosku i korekcie - wnioskowanie o zwrot całej kwoty zapłaconego podatku; jeżeli podatnik działa przez pełnomocnika, to zapomina o dołączeniu pełnomocnictwa.

- Choć zdarzają się wnioski zawierające błędy, to trzeba stwierdzić, że ich liczba maleje. Co może m.in. wynikać z działalności informacyjnej prowadzonej przez organy celne - tłumaczył Tomasz Kierski.

...a urzędy nie rozstrzygają

Brak ustawy dotyczącej zwrotu akcyzy nie tylko przysparza problemów podatnikom. Mają je także urzędnicy. W sprawach dotyczących zwrotu akcyzy w zasadzie nie zapadają żadne rozstrzygnięcia. Organy celne czekają na wejście w życie odpowiedniego aktu.

Ryszard Chudy wyjaśnił, że te rozstrzygnięcia, które zapadły (stosunkowo niewiele, jak na liczbę wniosków), zazwyczaj określają nadpłatę jako nadwyżkę wyliczoną w oparciu o porównanie uiszczonej kwoty, do kwoty podatku wyliczonego na podstawie katalogu Eurotax, przy zastosowaniu stawek podstawowych, czyli 3,1 proc. i 13,6 proc.

Marzena Kamińska z Izby Celnej w Toruniu wyjaśniła natomiast, że w oczekiwaniu na wejście w życie przepisów ustawy regulującej zasady zwrotu podatku akcyzowego organ podatkowy nie wydaje rozstrzygnięć merytorycznych w tych sprawach, z wyjątkiem sytuacji gdy podatnik nie uzupełni braków formalnych złożonego wniosku - postanowienie o pozostawieniu bez rozpatrzenia.

Jerzy Katan, zastępca naczelnika Urzędu Celnego w Przemyślu stwierdził, że sprawy dotyczące stwierdzenia i zwrotu nadpłaty podatku akcyzowego wszczęte w przemyskim urzędzie celnym na wniosek podatników nie są rozstrzygane, gdyż brak jest przepisów prawnych umożliwiających ustalenie, czy kwota podatku akcyzowego nałożonego na samochód osobowy nabyty wewnątrzwspólnotowo przewyższa kwotę podatku akcyzowego zawartą w wartości rynkowej podobnego samochodu osobowego zakupionego i zarejestrowanego w Polsce.

- W takich sprawach brak jest rozstrzygnięć. Postępowania są przedłużane zgodnie z art. 140 Ordynacji podatkowej - dodała Aleksandra Pokora.

Elżbieta Chabko, naczelnik Wydziału Podatku Akcyzowego Izby Celnej w Przemyślu wskazała, że wyznaczane są nowe terminy załatwienia spraw, z uwagi na brak przepisów i szczegółowych procedur prawnych umożliwiających określenie kwoty podatku akcyzowego zapłaconego od samochodów osobowych nabytych wewnątrzwspólnotowo i podlegającego zwrotowi.

- Obecnie czekamy na zakończenie prac legislacyjnych prowadzonych nad ustawą regulującą zwrot podatku akcyzowego od nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodów osobowych - podsumował Maciej Fiłończuk.

60,7 proc. ogółu sprowadzonych do Polski aut stanowią pojazdy 10-letnie i starsze

Ewa Matyszewska

Dodam jeszcze, że nadmiernie gadatliwa Zyta G. na Konwencji PiSiorków chwaliła się, że to ONI obnizyli podatek akcyzowy. 8)
 
Anonymous napisał:
Jak oddają to napisz jaką stawkę stosują ? Napisz też czy łamią przepisy prawa zgodnie z zaleceniami i przy zwrocie obliczają podstawę opodatkowania według wartości rynkowej czy respektują cenę jaka była na umowie lub fakturze.

Stosują zasady obliczeń tak jak w ostatnim projekcie ustawy o zwrocie.
Najpierw obliczają zgodnie z krajowymi przepisami sprzed 1 grudnia 2006. Następnie obliczają kwotę rezydualnego podatku tak jak w projekcie. Jeśli podatek rezydualny jest niższy od obliczonego w/g przepisów sprzed 1 grudnia 2006 to kwota rezydualnego jest podatkiem należnym a różnica stanowi nadpłatę.
 
Stosują zasady z projektu :lol: :lol: Łamią prawo i tyle. Ciekawe co piszą w uzasadnieniu i jakie przepisy powołują? Decyzja bez podstawy prawnej to rażące naruszenie prawa. Jak można obliczą cokolwiek w oparciu o widzimisię. Kompromitacja. Narażają ludzi na kolejne niepotrzebne postępowanie podatkowe bo oczywiscie dyrektor izby to utrzyma w mocy. Może ktoś się w końcu odważy i złoży pismo do prokuratury.
 
Literalnie to z wyroku ETS można wyczytać że zgodna z prawem unijnym jest stawka 3,1% i 13,6% a nigdzie nie jest napisane ( nawet w domyśle) że dla zwrotu należy przyjmowac wartosc rynkową pojazdu pomniejszoną o uszkodzenia etc. To niech liczą rezydualny od ceny jaką zobowiązany był zapłacić czyli to co na umowie lub fakturze. A jeżeli ktoś zapłacił np. 100 lub 200 EUR i żąda stwierdzenia nadpłaty i zwrotu a urzędy odmawiają stwierdzenia nadpłaty bo po obliczeniu tego niby rezydualnego wychodzi podatek wyższy niż zapłacili w deklaracji to konsekwetnie urzędy powinny wymierzać zobowiązanie, czyż nie? Zresztą w grudniu 2006 zmienili przepisy i obowiązują tylko dwie stawki 3,1% i 13, 6%
 
Jasne że jak urzędy odmawiają stwierdzenia nadpłaty i zwrotu akcyzy bo im wychodzi wyższy podatek to należy odmówić stwierdzenia nadpłaty i okreslić zobowiązanie.
 
cytat z wyroku
Artykuł 90 akapit pierwszy WE należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on podatkowi akcyzowemu w zakresie, w jakim kwota podatku nakładana na pojazdy używane starsze niż dwa lata, nabyte w państwie członkowskim innym niż to, które wprowadziło taki podatek, przewyższa rezydualną kwotę tego podatku zawartą w wartości rynkowej podobnych pojazdów, które zostały zarejestrowane wcześniej w państwie członkowskim, które nałożyło podatek. Do sądu krajowego należy zbadanie, czy uregulowanie sporne w postępowaniu przed sądem krajowym, a w szczególności stosowanie § 7 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 22 kwietnia 2004 r. w sprawie obniżenia stawek podatku akcyzowego, ma takie skutki.
No raczej tu mowa o kwocie podatku a nie o stawkach.
 
Tylko że kwota podatku zawsze jest uzalezniona od stawki. Zreszta w 2006 zmienili przepisy co do stawki podatku żeby dostosowac do prawa unijnego.
 
Zdaniem wiceministra finansów Jacka Dominika „wysokość zwrotu będzie uzależniona od rynkowych cen samochodów” (Gazeta Prawna nr 25/2007 z 5 lutego 2007 r.). Jak stwierdził wiceminister taki sposób wyliczenia wynika z wyroku ETS. Inaczej wypowiadają się eksperci podatkowi niezwiązani z Ministerstwem Finansów, dla których podstawą wyliczenia kwoty zwrotu powinna być cena nabycia samochodu.
Niesporne jest, że do wyliczenia „rezydualnej kwoty” należy przyjąć stawki podatku akcyzowego obowiązujące dla samochodów nowych i młodszych niż dwuletnie. Chodzi o stawki obowiązujące w okresie wskazanym powyżej w pkt 2. W zależności od zainstalowanego w samochodzie silnika stawka dla samochodów o pojemności silnika do 2000 cm3 wynosiła 3,1%, a dla samochodów o pojemności większej niż 2000 cm3 wynosiła 13,6% (po zmianie przepisów od 1 grudnia 2006 r. stawki te obowiązują w stosunku do wszystkich samochodów, niezależnie od ich wieku).



Kit to mozna wciskać podatnikom ale jak się przemawia ze stopni MFu
 
Anonymous napisał:
Tylko że kwota podatku zawsze jest uzalezniona od stawki. Zreszta w 2006 zmienili przepisy co do stawki podatku żeby dostosowac do prawa unijnego.
No nie zawsze. Można ją ograniczyć górnym limitem. tak jak w tym przypadku. Stawka jaka jast taka jest (dla upartych że juz jej nie ma - to jaka była) i z niej liczona jest kwota podatku, z tym że w przypadku gdy wyliczona kwota podatku narusza art 90 to należy zastosować kwotę rezydualnego podatku.
Poprzez nagminne zaniżanie wartości, w drastycznych przypadkach kwota podatku naliczona w/g stawek rosnących nie narusza art. 90 traktatu i wtedy przepisy słynnej 7 nie naruszają traktatu.
 
Ograniczenie nastapiło dopiero w 2006r. Żeby mówić że ktokolwiek zaniżył wartosc trzeba mieć dowody. Przepis art 82 ustawy o podatku akcyzowym wyrażnie stwierdza : W przypadku nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego podstawą opodatkowania jest kwota, jaką nabywca jest obowiązany zapłacić.

Podatnicy tak deklarowali jak ustawodawca skonstruował przepis.
 
Myślę, że w całej sprawie nie chodzi o udowodnienie, że ktoś zaniżył należny podatek, ale by obliczyć czy w danym przypadku nastąpiło naruszenie art.90 TWE.
Nie bardzo widzę możliwość karania tych, którzy złożą wnioski o zwrot nadpłaconej akcyzy. Po prostu, złożenie takiego wniosku to żadne ryzyko, albo w końcu dostanie się zwrot wraz z odsetkami, albo nie. I nic więcej.
 
Anonymous napisał:
Żeby mówić że ktokolwiek zaniżył wartosc trzeba mieć dowody
Nik tu nie mówi o podważaniu kwoty zakupu bo nie ma na to narzędzi. Jedynie w przypadku stwierdzenia (udowodnienia), że dokument zakupu jest sfałszowany to nie może on stanowić podstawy do określenia podstawy opodatkowania, a wtedy kłania się wartość rynkowa, lub ewentualnie można iść w kierunku stwierdzenia że nie było czynności sprzedaży a darowizna i wtedy też kłania się wartość rynkowa.
Ale tajemnica poliszynela jest że duuuuuuuuuuża część dokumentów zakupu nie odzwierciedla zapłaconej kwoty, jak ktoś twierdzi inaczej to nasłuchał się bajeczek wozaków i ma nierówno pod sufitem.
Państwo swoją łapczywością i drakońskimi stawkami akcyzy samo sprowokowało proceder zaniżania wartości, jednocześnie nie tworząc narzędzi do przeciwdzałania i mamy co mamy.
Myślę, że w całej sprawie nie chodzi o udowodnienie, że ktoś zaniżył należny podatek, ale by obliczyć czy w danym przypadku nastąpiło naruszenie art.90 TWE.
O to własnie biega. A naruszenie 90 TWE to kwota podatku wyższa niż zawarta w krajowym "podobnym" samochodziku.
 
Żaden samochód osobowy wyprodukowany w polsce i niezarejstrowany nie został sprzedany później niż w drugim roku od jego produkcji. Więc jak mozna przy rozpatrywaniu wniosku o zwrot od nabycia wewnątrzwspólnotowego obliczac podatek (kwotę) rezydualną skoro taka (kwota) podatek nie wystąpił nigdy na rynku krajowym. Jak mozna brać średnią cene dla takiego modelu na rynku krajowym w okresie kiedy dokonano nabycia skoro nabycia dokonano za cenę wskazaną w umowi lub fakturze. To prosze udowodnić że cena sfałszowana. Jeżeli celnik przy zwrocie wyliczy (ze wzoru opisanego w projekcie ustawy) ze kwota zwrotu nie przysługuje bo ktoś zapłacił np. 200 Euro to wtedy celnik powinien zrobić obowiązkowo domiar do deklaracji AKC_U
 
Stosują zasady obliczeń tak jak w ostatnim projekcie ustawy o zwrocie.
Najpierw obliczają zgodnie z krajowymi przepisami sprzed 1 grudnia 2006. Następnie obliczają kwotę rezydualnego podatku tak jak w projekcie. Jeśli podatek rezydualny jest niższy od obliczonego w/g przepisów sprzed 1 grudnia 2006 to kwota rezydualnego jest podatkiem należnym a różnica stanowi nadpłatę.

Na jakiej podstawie przy obliczaniu rezydualnego biora wartosc samochodu krajową zamiast tej jak została wyrażona na umowie? Samochody wyprodukowane w kraju nie były sprzedawane ze satwką wyższą niż 3,1% lub 13,6% Oczywiste jest ze cena krajowa samochodów była zawsze wyższa niz tych z krajów UE. W przeciwnym wypadku nikt nie nabywałby samochodu.
 
Cena w umowie nie zawiera żadnej akcyzy, nie ma więc czego porównywać.
ETS wyszedł z założenia, że nowe samochody na rynku w Polsce były sprzedawane właśnie ze stawkami jakie podałeś, a jakie uznał za zgodne z prawem wspólnotowym. Samochód stracił na wartości, lecz proporcjonalnie w malejącej cenie takiego auta nadal jest akcyza. To jest właśnie ten rezydualny podatek, który porównuje się z akcyzą zapłaconą przy nabyciu wewnątrzwspólnotowym.
 
Niestety, obowiązujące przepisy polskiego prawa podatkowego, a szczególnie ustawa z 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (j.t. Dz.U. z 2005 r. nr 8, poz. 60 ze zm.) oraz ustawa z 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz.U. nr 29, poz. 257 ze zm.) nie podają ani definicji, ani sposobu wyliczania podatku rezydualnego zawartego w wartości rynkowej towarów, w tym i samochodów osobowych. Sposobu wyliczania podatku rezydualnego nie określił także ETS w swym wyroku, nakazując w nim zbadanie tej kwestii sądowi krajowemu.

Zatem decyzje bedą wydawane bez podstawy prawnej. Nie moze sobie celnik wyliczać w decyzji według widzi mi się.
 
WSA w Lublinie uznał, że dyrektywa energetyczna obowiązuje bezpośrednio od 1 stycznia 2006 r. To z kolei oznacza, że producenci energii mogą nie płacić podatku akcyzowego, gdyż obowiązek zapłaty akcyzy powstaje z chwilą dosńcowego (konsumenta), a nie z chwilą wydania energii eletawy energii elektrycznej do odbiorcy koktrycznej.

W konsekwencji, producenci energii elektrycznej, którzy nienależnie zapłacili akcyzę, powinni rozważyć wystąpienie z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty.

- W wyroku WSA wskazano w sposób jednoznaczny, że art. 21 ust. 5 Dyrektywy Energetycznej spełnia standard wymagany dla bezpośredniego jego zastosowania. Oznacza to, że mimo przeciwnej regulacji art. 6 ust. 5 polskiej ustawy o podatku akcyzowym, nie należy obciążać podatkiem akcyzowym wydania energii przez producenta dystrybutorowi - stwierdził Jarosław Antosik, partner z Accreo Taxand.

Według ekspertów Accreo Taxand, gdyby wszyscy uprawnieni wystąpili z wnioskami o stwierdzenie nadpłaty, kwota podatku do zwrotu mogłaby sięgnąć 2-2,5 mld zł rocznie (a zatem w sumie licząc od 1 stycznia 2006 r. - ok. 4-5 mld).
 
kupując samochód używany w Polsce płaci się 2% w urzędzie skarbowym i to od wartości rynkowej. Ten wyrok mówi właśnie o tym że trzeba oddać zapłaconą akcyzę ponad to ile zapłacił by człowiek kupując taki sam samochód w kraju. Wyrok nie może być taki że kupując w kraju płacisz 2% a nabywając z UE nie płacisz nic.
 
Back
Do góry