• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Co musiałoby zmienić w KAS byśmy chcieli dalej tu pracować

in spe

Aktywny użytkownik
Dołączył
5 Kwiecień 2019
Posty
77
Punkty reakcji
133
Czytając to forum, słuchając tego o czym na codzień rozmawiamy w pracy, zastanawiam się co musiałoby się stać, jak winna zmienić się KAS byśmy chcieli w niej dalej służyć/pracować? Dzisiaj głównie mówimy o emeryturach i duża część z nas myśli o odejściu że służby. Dlaczego ? Dlatego że nie akceptujemy tego co się dzieje w naszej firmie.
Ciekawy jestem, co wg Was powinno się zmienić, byśmy zarzucili myśl o odejściu. Piszmy jakich zmian oczekujemy by znowu zaangażować się, by identyfikować się z firmą, by do pracy przychodzić z radością. Pokażmy, że potrafimy nie tylko narzekać ale potrafimy również myśleć pozytywnie i stworzyć obraz organizacji, która będzie skuteczna w realizacji zadań oraz przyjazna dla funkcjonariuszy i pracowników.
Nie jestem przesadnym optymistą ale mam niewielką nadzieję, że to co napiszemy da do myślenia decydentom ( o ile zaglądają na to forum), że uwierzą, iż zarządzanie organizacją nie musi wyglądać tak jak obecnie a pracownik/funkcjonariusz może być partnerem a nie bezwolnym, bezmyślnym, nie zasługującym na szacunek wykonawcą.
 
Ja tak tak sobie marzę żeby kas został zlikwidowany i znowu była Służba Celna bez tego przymiotnika skarbowa. Żeby nasi przełożeni to byli ludzie w mundurach tak jak jest w każdej służbie mundurowej. Ze Służbą Celną identyfikowałem się bo miało to dla mnie sens. Natomiast służba celno skarbowa czy jakoś tak, to mi jest całkowicie obojętna nie czuje z nią żadnego związku tak jak i z tym całym kas. Dla mnie to chora instytucja. Nie mam nic wspólnego ze skarbowością i do dzisiejszego dnia nie mogę zrozumieć sensu likwidacji dobrze działającej Służby Celnej i wcielenie jej w struktury administracji skarbowej. Jak mam identyfikować sie ze skarbowością jak nie mam z nią nic wspólnego. Niech każdy robi swoje, celnicy swoje a skarbowcy swoje po co to mieszać.
 
Stefan, dla Ciebie, dla mnie, Służba Celna działała dobrze ale inni mieli niestety inne odczucie. Pozdrawiam
 
Stefan, dla Ciebie, dla mnie, Służba Celna działała dobrze ale inni mieli niestety inne odczucie. Pozdrawiam
Nawet, jeżeli były jakieś racjonalne przesłanki do połączenia wiadomych instytucji, to sposób był totalnie tandetny a potraktowanie wielu ludzi wręcz karygodne. Trudno się więc Nam utożsamiać z takim tworem.
 
Czytając to forum, słuchając tego o czym na codzień rozmawiamy w pracy, zastanawiam się co musiałoby się stać, jak winna zmienić się KAS byśmy chcieli w niej dalej służyć/pracować? Dzisiaj głównie mówimy o emeryturach i duża część z nas myśli o odejściu że służby. Dlaczego ? Dlatego że nie akceptujemy tego co się dzieje w naszej firmie.
Ciekawy jestem, co wg Was powinno się zmienić, byśmy zarzucili myśl o odejściu. Piszmy jakich zmian oczekujemy by znowu zaangażować się, by identyfikować się z firmą, by do pracy przychodzić z radością. Pokażmy, że potrafimy nie tylko narzekać ale potrafimy również myśleć pozytywnie i stworzyć obraz organizacji, która będzie skuteczna w realizacji zadań oraz przyjazna dla funkcjonariuszy i pracowników.
Nie jestem przesadnym optymistą ale mam niewielką nadzieję, że to co napiszemy da do myślenia decydentom ( o ile zaglądają na to forum), że uwierzą, iż zarządzanie organizacją nie musi wyglądać tak jak obecnie a pracownik/funkcjonariusz może być partnerem a nie bezwolnym, bezmyślnym, nie zasługującym na szacunek wykonawcą.

kapiszon i banuś do jednej "celi" ;).
za całość swoich dokonań.
za zaprzepaszczone możliwości sprawnego działania.
za zmarnowanie potencjału ludzkiego.
za marnotrawstwo publicznego grosza.
za uwłaszczenie i zabetonowanie jaczejki oraz jej wybrańców.
za listek figowy dobrej zmiany.

podobno czerwona zaraza nie chodzi już po naszej ziemi.

jak to się stanie, to porozmawiamy co zmienić, a nie przyczepiać do tej upadłej cnoty kolejne listki figowe.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tele echo. Bdb zadane pytanie in spe. Nie ingeruj w wątek dając filmiki, które na pewno wywolają reakcję i zepsują temat. Usunąłem filmik z Twojego posta.
 
Czytając to forum, słuchając tego o czym na co dzień rozmawiamy w pracy, zastanawiam się co musiałoby się stać, jak winna zmienić się KAS byśmy chcieli w niej dalej służyć/pracować? Dzisiaj głównie mówimy o emeryturach i duża część z nas myśli o odejściu że służby. Dlaczego ? Dlatego że nie akceptujemy tego co się dzieje w naszej firmie.
Ciekawy jestem, co wg Was powinno się zmienić, byśmy zarzucili myśl o odejściu. Piszmy jakich zmian oczekujemy ...

No ślicznie @in spe, ale ...

Zaznaczę - żadną miarą Cię nie oceniam, natomiast bardzo uważnie czytam, kojarzę oraz wyciągam
wnioski (rzecz jasna- subiektywne), używając w tym zasad logiki, własnej pamięci i doświadczenia.

Proszę też - nie gniewaj się, jeśli nie mam w czymś racji, gdyż wszelkie moje wątpliwości nie biorą
się z wrogości do kogokolwiek, lecz z chęci ochrony siebie (i innych), przed zdarzającymi się tutaj
próbami ... określę to ogólnie pojęciem - "prania mózgu".

Otóż w pierwszej kolejności uważam, iż podejmując w powyższy sposób, taki właśnie temat, musisz
być albo kimś świeżo "zetkniętym" ze służbą ("młody" funkcjonariusz lub cywil), albo kimś wysoko
postawionym (przełożony lub pracownik MF'u). Uwierz - żaden "ciut" doświadczony funkcjonariusz/
/pracownik ("przeciętny"), TAKIEGO pytania by nie zadał, gdyż doświadczył przyczyn na sobie!

W dalszej kolejności wnioskuję - z Twych słów w połączeniu z brakiem ich, w kwestii Twojej własnej
koncepcji - iż skoro nie rozumiesz stanu rzeczy, braku akceptacji, chęci odejścia, to owe "przymioty"
obce Tobie.
I tu pojawia się bardzo poważny "zgrzyt" (przynajmniej dla mnie)! Nie myślę o dyskredytacji Twojej
chęci poznania istoty rzeczy, ale w kontekście tej "obcości", wybitnie konsekwentne używanie formy
sugerującej Twoje utożsamienie z czymś, czego nie pojmujesz (przykłady "wytłuściłem" w cytacie),
trąci absolutnym fałszem, prowadzącym do wymuszenia "otwarcia się" ciężko doświadczonych osób
przed - jak wynika z powyższego - obcą jednostką.

Niniejsze jest tylko niewielkim fragmentem mojego spojrzenia na sytuację tego tematu, powinno
jednak wystarczyć, bym mógł zakończyć wnioskiem - nie znajdziesz tu prawdziwej odpowiedzi ...

 
Tele echo. Bdb zadane pytanie in spe. Nie ingeruj w wątek dając filmiki, które na pewno wywolają reakcję i zepsują temat. Usunąłem filmik z Twojego posta.

SŁAWEK !!!
Co się z Tobą dzieje ???
Jaką "ingerencję" masz na myśli, skoro KAŻDY komentarz ZAWSZE JEST osobistą ingerencją piszącego,
w komentowane treści ?!

Nie muszę się zgadzać z poglądami @tele echo (i często tak bywa), ale nie mogę się milcząco zgodzić,
że takie Twoje podejście jest właściwe, wypływające z troski o Sprawiedliwość i Prawdę!

Wybacz, ale w bardzo krótkim czasie, to już trzeci raz doznaję "szoku" w stosunku do Ciebie ...
 
CAT. Nie będę z Tobą dyskutował poza tym jednym wpisem, bo Twoje zaczepki(nie tylko w stosunku do mnie) rozmywają wiele tematów. To Twoje pouczanie innych, jest to tak częste u Ciebie, że czasem zastanawiam się w jakim celu to robisz? Dlatego nie reaguję na Twoje zaczepki, po prostu nie odpowiadając na Twoje posty w większości, bo nie chcę by w poszczególnych tematach toczyć dyskusję na temat Twoich subiektywnych odczuć, które nie mają nic wspólnego z tematem wątku. Wyjaśnię tylko raz i zaznaczam, że już więcej nie będę Tobie odpisywać. Filmiki wklejane przez Kolegę tele echo od zawsze wzbudzały kontrowersje forumowiczów(od lat) i zniekształcały niejeden wątek, kierując dyskusje na inny temat. Było to często dyskutowane i tele echo zmienił styl, za co Kolego tele echo dziękuję. Tak samo byłoby z wykasowanym filmikiem. Wywołałby dyskusję na poboczne polityczne tematy. Wielokrotnie zatem, na prośbę forumowiczów, ingerowałem w posty Kolegi tele echo czy to kasując właśnie filmiki czy też usuwając posty i prosiłem Go nie raz, nie dwa by przestał wklejać filmiki, które mogą być interpretowane politycznie. Tak też stało się obecnie , usunąłem filmik, jak dziesiątki, jeśli nie setki razy w przeszłości. To nic nowego zatem, a Ciebie to nadal szokuje. Cóż, subiektywne odczucie, do którego masz prawo. Przypominam, że usuwanie filmików odbywało się na prośbę wieli forumowiczów.
Tak samo zszokowała Ciebie kwestia mojej wypowiedzi o "dyskryminacji" w temacie "Emerytury". Mimo, iż wyjaśniłem, że sprawa nie jest tak prosta, dalej jak widzę, Ciebie to szokuje. Cóż Twoje prawo. Jako przewodniczący mam obowiązek dbać o interes ogółu i skoro jest bardzo dużo zgłoszeń, że obecnie obowiązujące zasady są dla wielu korzystne, to nie mogę tak upraszczać sprawy jakbyś Ty tego chciał, z szacunkiem do takiego poglądu. Nie mogę, bo skrzywdzę w ten sposób stanowiskiem związku tysiące zwykłych, szeregowych funkcjonariuszy. Nie mogę zatem tak upraszczać. Wyjaśniłem jak to widzę i nie ma dalszych głosów w tym wątku, więc chyba wszystko jest ok. Czekam na dalsze głosy forumowiczów w temacie "Emerytury" jak to widzicie? Twój wpis tam jest jw. tzn. gdybym podjął dyskusję z Tobą, to bym tylko rozmył temat.
 
CAT. Nie będę z Tobą dyskutował poza tym jednym wpisem, bo Twoje zaczepki(nie tylko w stosunku do mnie) rozmywają wiele tematów. To Twoje pouczanie innych, jest to tak częste u Ciebie, że czasem zastanawiam się w jakim celu to robisz? Dlatego nie reaguję na Twoje zaczepki, po prostu nie odpowiadając na Twoje posty w większości, bo nie chcę by w poszczególnych tematach toczyć dyskusję na temat Twoich subiektywnych odczuć, które nie mają nic wspólnego z tematem wątku. Wyjaśnię tylko raz i zaznaczam, że już więcej nie będę Tobie odpisywać. Filmiki wklejane przez Kolegę tele echo od zawsze wzbudzały kontrowersje forumowiczów(od lat) i zniekształcały niejeden wątek, kierując dyskusje na inny temat. Było to często dyskutowane i tele echo zmienił styl, za co Kolego tele echo dziękuję. Tak samo byłoby z wykasowanym filmikiem. Wywołałby dyskusję na poboczne polityczne tematy. Wielokrotnie zatem, na prośbę forumowiczów, ingerowałem w posty Kolegi tele echo czy to kasując właśnie filmiki czy też usuwając posty i prosiłem Go nie raz, nie dwa by przestał wklejać filmiki, które mogą być interpretowane politycznie. Tak też stało się obecnie , usunąłem filmik, jak dziesiątki, jeśli nie setki razy w przeszłości. To nic nowego zatem, a Ciebie to nadal szokuje. Cóż, subiektywne odczucie, do którego masz prawo. Przypominam, że usuwanie filmików odbywało się na prośbę wieli forumowiczów.
Tak samo zszokowała Ciebie kwestia mojej wypowiedzi o "dyskryminacji" w temacie "Emerytury". Mimo, iż wyjaśniłem, że sprawa nie jest tak prosta, dalej jak widzę, Ciebie to szokuje. Cóż Twoje prawo. Jako przewodniczący mam obowiązek dbać o interes ogółu i skoro jest bardzo dużo zgłoszeń, że obecnie obowiązujące zasady są dla wielu korzystne, to nie mogę tak upraszczać sprawy jakbyś Ty tego chciał, z szacunkiem do takiego poglądu. Nie mogę, bo skrzywdzę w ten sposób stanowiskiem związku tysiące zwykłych, szeregowych funkcjonariuszy. Nie mogę zatem tak upraszczać. Wyjaśniłem jak to widzę i nie ma dalszych głosów w tym wątku, więc chyba wszystko jest ok. Czekam na dalsze głosy forumowiczów w temacie "Emerytury" jak to widzicie? Twój wpis tam jest jw. tzn. gdybym podjął dyskusję z Tobą, to bym tylko rozmył temat.

:) dziękuję za uznanie od zawsze.
ale ad rem: in spe nie zadał dobrego pytania.
jak coś wyszło dołem, to już na górę nie wróci.
jedynie muchy mogą mieć z tego pożytek.

zostałeś wyautowany za kapiszona.
to samo stało się za banusia.
jeden w nagrodę za dokonania został generałem.
drugi jest ministrem z perspektywami :) .

więc co tu naprawiać?
 
Cat, wybacz ale czytanie Twoich postów to istna tortura. Jesteś niewątpliwie mądrym oczytanym człowiekiem, jednak w moim odczuciu "brandzlujesz sie słowem" i każesz nam na to patrzeć. To dość niesmaczne. Sławek ma rację Twoją motywacja jest dla nas niezrozumiała
 
Wg mnie trzeba patrzeć realnie. Pierwsza opcja, przy zachowaniu władzy przez PiS. Rząd wprowadził KAS i chwali KAS i będzie chwalił nadal i nie mamy na to wpływu. I tak wg mnie narracja, że wpływy dodatkowe są dzięki KAS osłabła, bo była swego czasu mocna, i nie jest to wg mnie przypadek, że ta narracja osłabła. Myślę, że w kręgach decyzyjnych poza MF zrozumiano, że KAS nie miał wpływu na uszczelnienie systemu podatkowego(przykładem są paliwa, które zatrzymano bez KAS) i zrozumiano, że ogół środowiska jest krytycznie nastawiony do tej reformy, sposobu jej wdrożenia, zrozumiano, że wciąż jest wiele do zrobienia, że KAS nic de facto nie załatwił, nic nie naprawił, że zmarnowano szansę na oczyszczenie środowiska, a uderzono w wielu porządnych ludzi, że zdemotywowano tysiące ludzi. Może nawet zrozumiano, że skupienie się na KAS zamiast na uszczelnianiu poprzez zmiany prawa materialnego i procedur od jesieni 2015, spowolniło i nadal spowalnia łatanie luk prawnych. To nie znaczy, że decydenci zaczną mówić tak jak ogół środowiska, ale można działać, by wprowadzać zmiany, bo to wg mnie dotarło gdzie trzeba, że KAS był niezbyt dobrze przygotowany, nie w takiej wersji i nie powinien być wdrażany w taki sposób. Nie mamy takiej siły, by na pstryknięcie to odwrócić i trzeba mierzyć siły na zamiary. Można zatem próbować poprawiać, poprzez np. wydzielenie SCS ze struktur KAS(to na początek, małymi krokami, realnie, bo inaczej się nie da bez zmiany rządu). O kadrze kierowniczej - części kadry, nie będę pisał, bo wypowiadałem się już w mediach. Zaznaczam, że nie wszyscy obecni są przez funkcjonariuszy negatywnie oceniani, nie wszyscy współpracownicy JK czy dawnego GIKSA są źli. Tego nigdy nie mówiłem, bo poznałem wielu ludzi na stanowiskach decyzyjnych za JK, którzy okazali się porządnymi i merytorycznymi ludźmi. Są jednak ewidentne przykłady, pewnych osób powiązanych z tymi wiceministrami, które po prostu wręcz kłują w oczy i rażą funkcjonariuszy i pracowników. Musi być wprowadzony pilnie system zachęt do pozostania w służbie doświadczonych funkcjonariuszy, musi być zwiększona pilnie obsada kadrowa, zarówno w US, jak i w UCS, kadra musi zmienić podejście do ludzi, wyzbyć się manii wyzyskiwania ludzi. Musi zacząć traktować ludzi podmiotowo, jak partnerów. Są przecież miejsca, że tak jest, więc jest to kwestia odpowiedniego doboru kadry. To tak hasłowo. Resztę, na kilkadziesiąt stron, wyraziliśmy jako głos oddolny, gdyż były to cytaty liczne od Was, w piśmie do nowego Szefa KAS, złożonym przed naradą kadry kierowniczej w dniu 8 lipca. Jeżeli decydenci nie wezmą tego sobie do serca, to ta służba upadnie.
W mojej ocenie, zbliża się czas, w którym będzie szansa na duże zmiany, więc warto podyskutować zgodnie z pytaniem in spe. Na razie nie ma pozytywnych sygnałów, by tak się miało stać, ale wierzę, że pojawią się niebawem.
Druga opcja, zmienia się opcja polityczna u władzy.
Oczywiście, gdyby zmieniła się władza, to można realnie myśleć, o likwidacji KAS i powrocie do SC. Zrobiono tak np. w Kanadzie swego czasu i po zmianie rządu jest to realny scenariusz. Pewnie w innych krajach też już odstępowano od wcześniejszej konsolidacji aparatu skarbowego z celnym.

Dlatego po refleksji zastanawiam się rzeczywiście, czy pytanie jest dobrze postawione przez in spe w okresie przedwyborczym, gdyż ukierunkowuje Nas jako środowisko, tak jak sam temu uległem wyżej, tzn. na zachowanie KAS.
Proszę, niech każdy sam to oceni i wyraża swobodnie swoje zdanie.
 
Z nami to widzę jest tak jak z sytuacją w Polsce, wojenka na całego. Musimy być apolityczni czyli nie możemy należeć do partii, ale wiadomo, że każdy z nas ma swoje poglądy i swoją wizję naszej firmy czy dużo szerzej naszego kraju. Bardzo dobrze, każdy ma prawo do swojego zdania, swoich poglądów i sprzeczać się trzeba, tylko do cholery ważne jest by pamiętać w tych przepychankach o najważniejszym, wspólnym celu. Bez względu na to do kogo nam bliżej najważniejsze byśmy stanowili jedność w ważnych dla nas sprawach. Bo rozumiem, że zniesienie "55" chyba smakuje każdemu od lewa do prawa? Jako grupa zawodowa jesteśmy tak poniewierani, że to powinno nas konsolidować, a nie poróżniać.
Ja myślę, że ostatnie wydarzenia związane z nowelizacją ustawy i Sławka przesłuchaniem jeszcze mocno odbijają się w naszych wypowiedziach tu na forum. Nie ma co udawać, jedni Sławka potępiają za to co powiedział na przesłuchaniu inni chwalą, a są i tacy, którzy mają do tego stosunek luźny.
Ja uważam, ze Sławkowi trzeba pomóc, a nie go atakować. Czy Wy w ogóle sobie próbujecie wyobrazić jak On się czuł gdy nie dostał propozycji? Ja np mam koszmarnego kaca, że nic z tym nie robię, bo zapisanie się do związku w reakcji na taką nikczemność, to zdecydowanie za mało. W głowie mi się nie mieści jak On się musi czuć gdy nadal musi się z nimi spotykać i nadal walczyć o nasze sprawy.
Nie mam pojęcia czy te zeznania Sławka pomagają nam czy nie, czy zeznania pomagają samemu Sławkowi, ale ja się przyznam, że spałbym spokojniej gdybym wiedział, że Sławek wrócił do służby.
 
Ostatnia edycja:
witam- cieszę się że tu tak gwarno, choć prawdę powiedziawszy dyskusja poszła nie w tym kierunku o jakim myślałem. Przemyślenia z tego co wyżej przeczytałem:
1. Nie dyskutujmy tu nad rzeczą oczywistą. Likwidacja SC była błędem. Rozmontowano jedną z nowocześniejszych, sprawnie działającą i ciągle się rozwijającą służbę ( oczywiście popełniającą też błędy). Zrobiono to wbrew wszelkim zasadom przeprowadzenia zmian i po barbarzyńsku jezeli chodzi o ludzi. Jej inicjatorem i twarzą był Marian B., człowiek bez żadnej wiedzy o funkcjonowaniu cła i skarbowości oraz co gorsza bez wiedzy o nowoczesnych metodach i pozbawiony empatii - po prostu Nikodem Dyzma. Proponuję byśmy przyjęli, ze likwidacja była błędem za pewnik i przynajmniej w tym wątku o tym już nie pisali.
2. Pan Przewodniczący w ostatnim wpisie przecenił moje ambicje. Ja nie postawiłem "politycznego" pytania w okresie przedwyborczej. Nawet mi do głowy to nie przyszło by wikłać nas w spory polityczne. Zapytałem Was i siebie co musiałoby się stać, jak musiałaby się zmienić nasza instytucja by zamiast myśleć o jak najszybszej emeryturze, chcielibyśmy tutaj dalej pracować. I nie chodziło mi o to czy miałby być to nadal KAS czy powrót do SC ( oj tak, tak). Chodziło mi o warunki pracy, relacje międzyludzkie, metody zarządzania, politykę awansową, politykę informacyjną itd. Po prostu chodzi mi o to byście, bez patrzenia na strukturę organizacyjną, opisali urząd w którym chcielibyście pracować, do którego chętnie byście orzychodzili. Zadając pytanie miałem ciągotki by od razu na nie odpowiedzieć ale nie chciałem być pierwszym, który na nie obszernie odpowie, by nie zamknąć dyskusji. Oczywiście ja wiem w jakim urzędzie, w jakiej atmosferze chciałbym pracować i niedługo przedstawię swoje "marzenia"
3. Jestem przeciwnikiem "zaśmiecania" tematów i dlatego szczególnie zainteresowanych moimi motywami działania zapraszam na priva. Raz zrobię wyjątek i ocenię trafność domysłów cata. Młodym funkcjonariuszem jestem tylko duchem ;). Mam ponad 30 lat służby i ponad 55 lat życia. Zawsze byłem fc i nawet reforma nie obdarła mnie z munduru. Z Warszawy nie jestem a nawet nie lubię jego atmosfery wiecznego wyścigu szczurów. Czy jestem wysoko postawiony? Uważam iż tak - jestem emerytowanym funkcjonariuszem. W lipcu tego roku odszedłem na swoją prośbę ze służby. Odszedłem bo przestałem ogarniać rzeczywistość, bo dłużej nie potrafiłem identyfikować ze służbą i instytucją, bo wstyd mi było że szefem służby był Marian B. Więc jak można sugerować że nie rozumiem ludzi, którzy chcą odejść. Wątek ten założyłem z myślą o tych, którzy nie mogą tak jak ja rzucić tego i pójść na emeryturę. Nie mogą bo nie spełniają warunków lub obliczona emerytura jest tak niska, ze nie mogą sobie na nią pozwolić. Pomyślałem że przecież Ci ludzie ( a wśród nich moje koleżanki i koledzy) zasługują by pracować w "higienicznych" warunkach. Pomyślałem, niech więc napiszą jak taki przyjazny" pracownikom urząd miałby wyglądać, jak miałby funkcjonować. Może przeczyta to ktoś z decydentów, zrozumie, że nie jest tak dobrze jak sobie to wyobrażają i bedzie chcial to zmienić, bo przeciez będzie na tyle rozgarnięty by wiedzieć,że tylko urząd z zaangażowanymi, szanowanymi i szczęśliwymi pracownikami będzie w stanie sprawnie realizować, stawiane mu zadania. Naiwne? Pewnie tak, więc zrozumiem nazwanie mnie naiwniakiem ale nie rozumiem podejrzeń o pranie mózgów.
I jeszcze jedno. Przestańmy rozdrapywać rany, przestańmy się nad sobą rozczulać, pozbądźmy się syndromu skrzywdzonych i zacznijmy myśleć pozytywnie, To jedyny sposób by wyjść z naszego dołka.
 
witam- cieszę się że tu tak gwarno, choć prawdę powiedziawszy dyskusja poszła nie w tym kierunku o jakim myślałem. Przemyślenia z tego co wyżej przeczytałem:
1. Nie dyskutujmy tu nad rzeczą oczywistą. Likwidacja SC była błędem. Rozmontowano jedną z nowocześniejszych, sprawnie działającą i ciągle się rozwijającą służbę ( oczywiście popełniającą też błędy). Zrobiono to wbrew wszelkim zasadom przeprowadzenia zmian i po barbarzyńsku jezeli chodzi o ludzi. Jej inicjatorem i twarzą był Marian B., człowiek bez żadnej wiedzy o funkcjonowaniu cła i skarbowości oraz co gorsza bez wiedzy o nowoczesnych metodach i pozbawiony empatii - po prostu Nikodem Dyzma. Proponuję byśmy przyjęli, ze likwidacja była błędem za pewnik i przynajmniej w tym wątku o tym już nie pisali.
2. Pan Przewodniczący w ostatnim wpisie przecenił moje ambicje. Ja nie postawiłem "politycznego" pytania w okresie przedwyborczej. Nawet mi do głowy to nie przyszło by wikłać nas w spory polityczne. Zapytałem Was i siebie co musiałoby się stać, jak musiałaby się zmienić nasza instytucja by zamiast myśleć o jak najszybszej emeryturze, chcielibyśmy tutaj dalej pracować. I nie chodziło mi o to czy miałby być to nadal KAS czy powrót do SC ( oj tak, tak). Chodziło mi o warunki pracy, relacje międzyludzkie, metody zarządzania, politykę awansową, politykę informacyjną itd. Po prostu chodzi mi o to byście, bez patrzenia na strukturę organizacyjną, opisali urząd w którym chcielibyście pracować, do którego chętnie byście orzychodzili. Zadając pytanie miałem ciągotki by od razu na nie odpowiedzieć ale nie chciałem być pierwszym, który na nie obszernie odpowie, by nie zamknąć dyskusji. Oczywiście ja wiem w jakim urzędzie, w jakiej atmosferze chciałbym pracować i niedługo przedstawię swoje "marzenia"
3. Jestem przeciwnikiem "zaśmiecania" tematów i dlatego szczególnie zainteresowanych moimi motywami działania zapraszam na priva. Raz zrobię wyjątek i ocenię trafność domysłów cata. Młodym funkcjonariuszem jestem tylko duchem ;). Mam ponad 30 lat służby i ponad 55 lat życia. Zawsze byłem fc i nawet reforma nie obdarła mnie z munduru. Z Warszawy nie jestem a nawet nie lubię jego atmosfery wiecznego wyścigu szczurów. Czy jestem wysoko postawiony? Uważam iż tak - jestem emerytowanym funkcjonariuszem. W lipcu tego roku odszedłem na swoją prośbę ze służby. Odszedłem bo przestałem ogarniać rzeczywistość, bo dłużej nie potrafiłem identyfikować ze służbą i instytucją, bo wstyd mi było że szefem służby był Marian B. Więc jak można sugerować że nie rozumiem ludzi, którzy chcą odejść. Wątek ten założyłem z myślą o tych, którzy nie mogą tak jak ja rzucić tego i pójść na emeryturę. Nie mogą bo nie spełniają warunków lub obliczona emerytura jest tak niska, ze nie mogą sobie na nią pozwolić. Pomyślałem że przecież Ci ludzie ( a wśród nich moje koleżanki i koledzy) zasługują by pracować w "higienicznych" warunkach. Pomyślałem, niech więc napiszą jak taki przyjazny" pracownikom urząd miałby wyglądać, jak miałby funkcjonować. Może przeczyta to ktoś z decydentów, zrozumie, że nie jest tak dobrze jak sobie to wyobrażają i bedzie chcial to zmienić, bo przeciez będzie na tyle rozgarnięty by wiedzieć,że tylko urząd z zaangażowanymi, szanowanymi i szczęśliwymi pracownikami będzie w stanie sprawnie realizować, stawiane mu zadania. Naiwne? Pewnie tak, więc zrozumiem nazwanie mnie naiwniakiem ale nie rozumiem podejrzeń o pranie mózgów.
I jeszcze jedno. Przestańmy rozdrapywać rany, przestańmy się nad sobą rozczulać, pozbądźmy się syndromu skrzywdzonych i zacznijmy myśleć pozytywnie, To jedyny sposób by wyjść z naszego dołka.
Idea bardzo mi się podoba, tylko trzeba by moim zdaniem podzielić te nasze rozważania na dwie bądź trzy grupy urzędów ze względu na zupełnie inne zadania realizowane przez nie. Wydaje mi się, ze nie da się opisać urzedu naszych marzeń w oderwaniu od zadań jakie ten urząd wykonuje.
 
Myślę, że w pierwszej kolejności należy przywrócić zwolnionych (o ile jeszcze chcą wrócić) i ucywilnionych. Z jednej strony wszędzie ogromne braki kadrowe, nabory zewnętrzne ciągnące się w nieskończoność, chętnych do służby brak, z drugiej strony zwolnieni i ucywilnieni dalej walczący w sądach o powrót do służby. Czy ktoś w końcu zakończy ten absurd???
 
Witam... Moje odczucie : dla mnie osobscie zadna zmiana w KAS mnie nie zatrzyma... odchodze. Czuje sie oszukany, zdemotywowany i nie chce uczestniczyc w tym bajzlu. Ubolewam, bo mundur to moja druga skora... Opluto go, a tym samym i mnie. Nie chce wypowiadac się za ogol. Z tego, jednak co słysze, to jest nas wiecej. Jak już powiedziano, cos się konczy i zaczyna.
Pozdrawiam 😎
 
Nie wiem czy jest coś takiego co będzie w stanie mnie zatrzymać w KAS. Chyba tylko wielki kryzys gospodarczy. Co do samej instytucji, to na początek zmiana polityki kadrowej, przełożeni mający jaja i pojęcie o tej pracy a nie z klucza partyjnego, jasna wizja zadań komórki, realne działania a nie pod statystykę... Rozmarzyłem się.
 
Back
Do góry