Jak czytam te wypociny to aż mnie trzęsie. Podróż do Świdra jest niewątpliwie podróżą służbową. Ale to pracodawca określa Ci środek transportu. I nie obchodzi go, że Cię boli 8 godzin podróży. Możesz jedynie poprosić, żeby rozliczył Ci koszty podróży bez okazywania biletów. I wtedy dla własnej wygody jedziesz prywatnym autem i dopłacasz za wygodę. Samolot!!!! a może Ty jesteś SSC? Co zwrotu kosztów dojazdu prywatnym samochodem, to taka zgoda (umowa cywilna) może powstać tylko w sytuacji utrudnionego dojazdu do miejsca wykonywania pracy (poza Urzędem), czyli ponad 1h od miejsca zamieszkania, albo od miejsca pełnienia służby. I to tylko w wypadku, gdy pracodawca uzna, że wliczany do dojazdu czas pełnienia służby nie zapewnia pełnego nadzoru i w związku z tym zachodzi konieczność opłacenia dojazdu prywatnym środkiem transportu (czyli wygodniejszym, ale droższym) Wtedy też powinien pokryć koszty paliwa, ale również amortyzacji. W prywatnych spółkach teraz to ok. 75gr za 1km. U nas niestety, z tego co wiem to ok,35-45gr za kilometr, co pokrywa koszty paliwa, ale nic więcej. Przeraża mnie Twoja nieznajomość przepisów prawa pracy. ON MI DELEGACJĘ (PKP) A JA SOBIĘ CHCĘ JECHAĆ SAMOCHODEM I POWINNI MI ZA TO ZWRÓCIĆ!!!!!!! A może masz Hummera 12V (4,5l) który pali 25l/100? Ile wtedy mają Ci zwrócić??? Wychowałeś się w kibucu czy też w konsomole?