Zobaczcie jakie prezenty bierze naczelnik z przemyśla

"(...) Ci pseudoobrońcy prawożądności w cle (...)"

Łau, jestem pod wrarzeniem ... co by było, jakby nie pżyjął ... pewnie Ukrainiec przytargał by cały kontener ... to by był skandal ... proponuję przeliczyć flachę na całą służbę celną ... ja chcę też swoją kropelkę ... tylko gdzie i do kogo mogę się zgłosić ... może sam SSC będzie wydawał ...
 
Ostatnia edycja:
kropelka od SSC

chyba się też ustawię w kolejce, zero nagród , awansów , to może chociaż kropelkę z flaszki z rąk SSC
 
Flaszek było trzy, dla Tomka, Bartka i Piotrka. Sytuacja się ciekawie rozwija i znowu KŁAMSTWA, żeby ukryć prawdę. Łyskacz odgrażał się w OC Przemyśl, że powyrywa chwasty. Bartek podajesz się do dymisji razem z Latarnią? To będzie hit, jak sam się wyrwiesz.
 
rencista napisał:
Flaszek było trzy, dla Tomka, Bartka i Piotrka. Sytuacja się ciekawie rozwija ........
Kliknij aby rozwinąć...

Trzy flachy to już prawie kanister , jak się udało i nie będzie żadnego odzewu to lada chwila wjedzie tu cysterna i też będzie OK, tak trzymać !!!!!!! a wszystko w ramach wymiany doświadczeń, spotkań granicznych, w literze prawa.
 
domysły a fakty

Wołodyjowski napisał:
Dla mnie ważne są fakty, a nie domysły i obyczajowa historia PRL. A poza tym flacha była obliczona na oddział celny,
Kliknij aby rozwinąć...

flacha była obliczona na oddział celny - teraz to kolega pojechał, skąd kolega wie co snuje się w umyśle wręczajacego Ukraińca ??? czyżby zdolność jasnowidzenia?

zarzucasz innemu forumowiczowi stosowanie domysłów a sam co robisz? wchodzisz do głowy jakiemuś ukraińskiemu funkcjonariuszowi, czyżbyś go znał tak dobrze???
 
Ostatnia edycja:
to jesteście z Ukraińcem takimi Kolegami ?

Wołodyjowski napisał:
Jak idziesz do kolegi na imieniny i dajesz mu w prezencie flaszkę wódki, to nie będąc nawet jasnowidzem liczysz, że wypijecie ją we dwóch - czyż nie?:cool:
Kliknij aby rozwinąć...

to jesteście z Ukraińcem takimi Kolegami ? , w opisach nic nie było, że Ukrainiec z wami pił, ponadto co to za picie na służbie czy też bezpośrednio po niej, w jakim świetle stawia to cały oddział celny ??? niedobrze się dzieje w państwie duńskim, :o, wstydzą się za was wszyscy funkcjonariusze włącznie ze mną:(
 
zolrol napisał:

.......ponadto co to za picie na służbie czy też bezpośrednio po niej, w jakim świetle stawia to cały oddział celny ??? niedobrze się dzieje w państwie duńskim, :o, wstydzą się za was wszyscy funkcjonariusze włącznie ze mną:(
Kliknij aby rozwinąć...

co to za picie, jeden pije drugi nie, a poza tym flaszka jest dobra na dwóch jak jeden nie pije, na wschodzie już takie zwyczaje że moda i sposób zachowania się nie idzie z zachodu tylko ze wschodu,
taka moja refleksja z życia i obserwacji na tym terenie.
 
Celnicy

dokładnie tak - w służbie panują standardy "wschodnie".
sprawa obdarowywania alkoholem przedstawicieli naszej kadry świadczy iż są one przychylne takim standardom.
cóż dodać.
apogeum tej hańby jest postawa naszego generalisimussa broniącego takich standardów.
na stronie głównej wisi apel CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
spadła ostatnia maska.
na co czekacie ?

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
Wołodyjowski napisał:
O przepraszam, jest zasadnicza różnica między piciem na służbie , a piciem po służbie. Jaka to różnica? ........
Kliknij aby rozwinąć...

Masz zupełną rację, ale picie po pracy jako osoba cywilna to OK, ale osoba ubrana (umundurowana) w strój służbowy to hańba, obłuda i pogarda dla człowieka który ponoć reprezentuje władzę państwową (mniemanie osób cywilnych), a piany i cuchnący alkoholem urzędnik państwowy daje świadectwo swej formacji, i tu jest zasadnicza różnica - umundurowany czy cywil.
 
Chciałbym zwrócić Waszą uwagę na zupełnie inną kwestię tego zdarzenia. Gospodarzem spotkania był naczelnik, między przyjęciem butelki a imprezą, na której została wypita minęło ok 5 m-cy. Nasuwa się pytanie, dlaczego naczelnik nie polecił kierownikowi oddziału przekazania tej butelki do laboratorium? Skoro SSC, twierdzi, że taki powinien być kolejny krok po otrzymaniu takiego prezentu. Po wstępnej rozmowie z Ukraińcami można śmiało napisać, że tłumaczenie IZBY w Super Nowościach ich obraziło. Wynika z niego, że Polacy wzięli ten prezent z musu, bo Ukraińcy to ludzie, którzy wszędzie ciągną za sobą alkohol a wystarczy popatrzeć na twarz Bartka i widać na niej zamiłowanie do procentów. Dzięki temu tłumaczeniu Ukraińcy opowiadają bardzo ciekawe rzeczy, takich flaszek w czasie, kiedy Krasnal jest szefem było bardzo wiele i to bez świąt tylko na zwykłe prośby naszej kadry. Generał skompromitował się odpowiedzią, wina jest Bartka i dyscyplinarka dla Tomka to zamydlanie oczu. Informacja pochodziła od znienawidzonego przez Generała Związku, więc na radykalne kroki wobec winnych nie można liczyć. Jednak w końcu Pan Generał będzie musiał pokazać swoją siłę wobec patologii w UC Przemyśl, kolejne informację zmuszą go do tego. Ktoś tam jeździ i zbiera bardzo ciekawe informacje, które szokują i nasuwają kolejne pytanie, ile nasza kadra musi jeszcze więcej zarabiać, żeby nie kompromitowała naszej Służby.
 
ad vocem dla wołodii

trolli staram się nie karmić.
o piciu nic nie pisałem.

zdarzenie jest hańbą dla całej służby.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
Jedyną szansą na obiektywne wyjaśnienie tej sprawy jest prokuratura, która wprawdzie niechętnie wszczyna postępowania wobec kadry oficerskiej w Przemyślu ale są środki odwoławcze i można z nich skorzystać. Generał tego nie wyjaśni, bo by musiał odwołać krasnala za przyjęcie prezentu a dyrektora za pokrętne tłumaczenie w prasie, które wprowadziało w błąd opinię publiczną.
 
korcz napisał:
"Beata Kulaga, ekspert celny z przemyskiej IC wyjaśnia: – Delegacja ukraińska była kilkuosobowa, więc przywożąc upominki do Polski nie przekroczyła limitów ilościowych – odpisuje na nasze pytanie."
Brawo dla Pani EKSPERT !!....
Wstydź się pani ekspert, wstydź …. ręce opadają.
Kliknij aby rozwinąć...

.......... nie wstydzi się:p dostała nagrodę !!!!:rolleyes:
 
KMICIC napisał:
Pamiętacie Urbana? Była taka rzecznik w naszej Izbie, która przeniosła się do innej izby, .........
Kliknij aby rozwinąć...
Papuga Małgorzata po wpadce męża który prowadził czy był pracownikiem jednej z agencji celnych chyba pożegnała się (lub musiała) ze SC i wyjechała do grodu Kraka gdzie z córką prowadzi własną działalność.
 
Back
Do góry