ZMIANY W FUNKCJONOWANIU SC

PROPOZYCJA

1. SŁUŻBA CELNA MUNDUROWA ( PO 15 LATACH EMERYTURA),
2. OBIECANE PODWYŻKI PO 500 ZŁOTYCH BRUTTO NA ETAT W TYM ROKU I W 2009 NIE JAK PISZĄ ŚREDNIO NA ETAT BO ZNOWU W MINISTERSTWIE FINANSOW NAS WYCYCKAJĄ DAJĄC SOBIE PO 400-500 A DLA NAS BĘDZIE PO 100-150.3. OCHRONA PRAWNA TAK JA W POLICJI I INNYCH SLUŻBACH MUNDUROWYCH ( BODAJŻ3E ART 25 DO SKREŚLENIA ).
 
Obawiam się, że pojęcie "brutto" oznacza cały koszt obsługi danego etatu(ZUS, podatek dochodowy, premia, mundurówka, etc), a to oznacza, że funkcjonariusz zobaczy z tego może połowę.
Nie będzie więc na każdy etat 500 zł, lecz jak zwykle po równo, czyli jednym więcej, a niektórym... mniej :/
 
Altus1 napisał:
Po kilkunastu latach przepracowanych na granicy mogę stwierdzić, że każde przejście ma dzięki swojej infrastrukturze maksymalnie optymalną liczbę fc których można tam zatrudnić. Zwiększenie etatów bez prawidłowej infrastruktury nic nie da. Niestety wielcy budowniczy przejść nie mieli o tym pojęcia i tworzyli radosną twórczość architektoniczną, która nasi szefowie uzupełnili radosnym wyposażeniem. Do tego dochodzi biurokracja, która momentami jest absurdalna. Śmiem twierdzić, iż w niektórych oddziałach wystarczy sporządzić 1 dokument aby kilka osób miało zajęcie na tydzień. Różnego rodzaju sprawozdawczość jest najważniejsza. Na podstawie statystyk tworzy się wirtualną rzeczywistość, z której ma wynikać gdzie ludzi jest za dużo a gdzie za mało. Od kilku lat jest dużo krzyku o nadwyżce zatrudnienia w SC, a nikt nie chciał rozwiązać tego w prosty sposób zapewniając jednocześnie zysk finansowy dla budzetu. Przecież wystarczyłoby zaplombowanie wszystkich zbiorników na stacjach paliw i przyjmowanie towaru w obecności fc. Zysk gwarantowany (wiemy czy istnieje nadawca, czy opłacono akcyzę, łatwo sprawdzić jakość paliwa).
Po kilkunastu latach wewnątrz zgadzam się z Tobą całkowicie. Administracji - w tym celnej - w ogóle nie potrzeba roboty z zewnątrz. Doskonale możemy stworzyć ją sobie sami bezsensownymi sprawozdaniami, zestawieniami i pismami. A tak przy okazji: czy gdzieś jeszcze poza Katowicami wprowadzono ten idiotyczny program REJESTR - w którym każde pismo jest 4 razy rejestrowane w 5 teczkach?
 
tax.uniforme napisał:
Obawiam się, że pojęcie "brutto" oznacza cały koszt obsługi danego etatu(ZUS, podatek dochodowy, premia, mundurówka, etc), a to oznacza, że funkcjonariusz zobaczy z tego może połowę.
Nie będzie więc na każdy etat 500 zł, lecz jak zwykle po równo, czyli jednym więcej, a niektórym... mniej :/
:lol: Drogi kolego, a czy nie otrzymałeś już połowy z 500 zł, tj. tzw. podwyżki 40 zł netto :?:
 
Gdzie szukać pieniędzy?
Wszyscy sie zgodzimy, że skala zapowiadanych podwyżek nas nie zadowala, ale pozostaje nam mieć nadzieje, że jest szansa na uczciwy podział tego co jest.
Pomyślmy też ile pieniedzy, które są do dyspozycji SC jest marnowanych. Przykładów jest wiele. Podam jeden dotyczacy systemu szkoleń. Pomijam zagadnienia związane z kursem podstawowym i wypowiem sie tylko o szkoleniach uzupełniających. Podstawowym błędem w tych szkoleniach jest to, że jadą na nie niewłaściwe osoby. Np.: Na szkolenie ze ŚPB jadą kasjerki i ktoś z logistyki, na szkolenie z rozpoznawania kamieni szlachetnych znowu kasjerki, bo tworzą zgrana grupę i lubią wspólne wyjazdy w atrakcyjne tereny; na kurs gdzie w tytule jest napisane i podkreślone "dla funkcjonariuszy z małym stażem" jada inspektorzy. Przykłady można mnożyć. Wymienione osoby nie jada na te szkolenia, aby sie dokształcać, bo tematyka ich nie interesuje i nie dotyczy. Blokują jednak miejsca tym, którym te szkolenia byłyby potrzebne.
Drugim błędem jest niedostosowanie szkoleń do potrzeb (tu winy trzeba szukać w Warszawie na Świętokrzyskiej)
Kto jest winien?
1. Kierownicy, którzy typują ludzi na szkolenia. W zależności od atrakcyjności wyjazdu sa to albo towarzystwo bliskie kierownikowi, albo grupa kolegów/koleżanek, którzy chca się zintegrować na wspólnym wyjeździe, albo ludzie z łapanki. (tak czy siak liste zatwierdza kierownik komórki)
2. Kadry bo na to pozwalają i nie dostosowują rodzaju szkoleń do potrzeb i nie weryfikują list przekazanych przez kierowników. Przychodzi z Wa-wy pismo, ze jest 10 miejsc na szkolenie i 10 osób ma pojechać, choc nie ma takiej potrzeby w danej izbie, lub jada nie te osoby co trzeba (z powodów opisanych wyżej).

Wiem, że z przyczyn formalnych pieniedzy tych nie udałoby sie przesunąć na nasze pensje, ale zamiast marnowania tych pieniędzy, możnaby zorganizować na miejscu np. kursy językowe, lub w porozumieniu z lokalnymi uczelniami kursy specjalistyczne lub dofinansować studia podyplomowe.

Najgorsze jest jednak to, że nikt nie dostrzega problemu, a jesli juz to winę tak sie rozmywa, żeby nie wskazać osób odpowiedzialnych. Może nasze komórki Kontroli Wewnętrznej, zamiast szukać źle postawionych kropek w dokumentach lub polowań na spóźniających sie do pracy przeanalizowałyby prace kadr. Jakie były szkolenia? Kto na nie pojechał i dlaczego? Poniewaz sa to publiczne pieniadze, a skala zjawiska jest ogromna, może jest to sprawa nawet dla NIK-u?
 
Oczywiście,że PJS ma rację co do szkoleń, przeszkolony z danego systemu wraca na oddział (uprzednio wytypowany przez swojego kierownika), a tu po tygodniu przeniesienie na oddział gdzie mu tego rodzaju wiedza jest niepotrzebna.
Ale takich kuriozów można podawać bez liku, a najgorsze, że nie ma winnego takich patologii.
 
Sytuacje kuriozalne sa normą, a wyjatkami potwierdzajacymi regułę, że w SC panuje bałagan, są sytuacje normalne.
A kto się tym przejmuje?
Prezydent? Premier? MF? Dyrektorzy IC? Odp. brzmi: nikt.
Nikt, może poza dużą częścią fc, którzy nie maja na ten stan rzeczy żadnego wpływu. Dlaczego nie mamy wpływu? Bo potrafimy się tylko między sobą kłócić (patrz ZZ). Takie polskie bagienko.
Kiedy coś się zmieni?
Za jakieś 10 - 15 lat. Wpłynie na to szereg unijnych regulacji (uproszczenia) oraz naturalna wymiana pokoleniowa na ludzi, którzy nie nosza garba PRL-u.
 
Po kilkunastu latach wewnątrz zgadzam się z Tobą całkowicie. Administracji - w tym celnej - w ogóle nie potrzeba roboty z zewnątrz. Doskonale możemy stworzyć ją sobie sami bezsensownymi sprawozdaniami, zestawieniami i pismami. A tak przy okazji: czy gdzieś jeszcze poza Katowicami wprowadzono ten idiotyczny program REJESTR - w którym każde pismo jest 4 razy rejestrowane w 5 teczkach?
W Krakowie nie jest to REJESTR ale Kancelaria :mad:
 
w oczekiwaniu na cudowne ozdrowienie służby celnej

na co liczycie naiwni?
Jeszcze niedawno mówiono nam o grupowych zwolnieniach, ale to jest operacja kosztowna. Wystarczy jeszcze poczekać nie dając socjalno- płacowej satysfakcji a w imię wzmocnienia granicy przeprowadzić alokację dla tych którzy się jeszcze zastanawiają nad sensem pozostania w służbie.Efekt końcowy- zamierzony przez polityków nie da na siebie czekać.Pozdrawiam:D
 
nie byłbym tego taki pewien, jestem przekonany,że Unia pochłonie Ukrainę szybciej niż się nie jednemu wydaje bo Uni potrzebni są niewolnicy a nie partnerzy a życie już to pokazało trzeba tylko trzeźwym okiem patrzeć na codzienność
 
Unia się starzeje, a takie państwa jak jeszcze nie tak dawno Polska a teraz Ukraina są potrzebne do utrzymania wzrostu gospodarczego. Kermelos skąd taka pewność. Może wiesz o czymś - podziel się z nami.
 
Mysle ze nie tak szybko UE pochłonie Ukraine, jak sie powszechnie sadzi, to nie dlatego ze sa dysproporcje ekonomizne ( tym w przypadku Polski jakos nikt sie specjalnie nie przejmował) tylko z innych przyczyn, mozemy sie pobawic troche w geopolityke na poziomie magla ;), Ukraina to nie monolit, to wlasciwie dwa kraje, o ile w czesci nazwijmy to umownie "galicyjskiej" sa sentymenty proeuropejskie ( choc czy dostatecznie silne to inna sprawa) to wschodnia Ukraina nie jest wcale zainteresowana Unią i silniej ciazy w strone Rosji, a ta ostatnia tez nie jest specjalnie zainteresowana przyblizeniem sie granic UE i ( zwaszcza) NATO i raczej nie bedzie sie biernie przygladac pomyslom Brukseli ...... tylko czy ma to dla nas jakies znaczenie, szybciej wykonczy nas brak perspektyw i podwyzek zarobkow niz potencjalna redukacja zwiazana z kolejna likwidacja nastepnej granicy celnej.
 
Zwróć uwagę jak Unia traktuje Ukrainę. Niebawem ma zostać podpisana specjalna umowa. Uważam, że proces przystąpienia do Unii już się rozpoczął i to tylko kwestia czasu. Ukraińcy zdają sobie sprawę z tego, że zyskają na przystąpieniu do Unii.
 
Szanowny respondencie j_a_nek, piszesz już któryś z kolei post majacy moim zdaniem wprowadzic wiecej zamieszania niż merytoryki. Napisz konkretnie jaka umowa i na czym ma polegać bo pisanie "specjalna" nic nikomu nie mówi.
Za akcesją Ukreiny przemawiają: członkostwo w Radzie Europy, członkostwo w OBWE, położenie na kontynencie europejskim, silny związek i utożsamianie się z kulturą europejską (przynajmniej zachodniej i centralnej części kraju)
na niekorzyść Ukrainy działa jednak:niestabilność polityczna, brak reform gospodarczych i politycznych, niestabilność w kierunku proeuroatlantyckim, silne tendencje prorosyjskie (propagowanie euroazjatyzmu, a co za tym idzie antyeuropeizmu) na wschodzie kraju, słaba gospodarka, prawdopodobnie nie wytrzymałaby konkurencji wolnego jednolitego rynku, bardzo długie negocjacje ws stowarzyszenia

W marcu 2007 rozpoczęto negocjacje w sprawie szerszego porozumienia UE-Ukraina podobnego do układów stowarzyszeniowych . Współpraca UE- Ukraina dotyczy m.in. stworzenia wspólnej przestrzeni powietrznej, opracowania i realizacji strategii transportowej, która przyczyni się do rozwoju korytarzy transportowych. Główny zwolennik: Polska. Pozostałe państwa popierające członkostwo: Szwecja, Dania, Finlandia, Litwa, Łotwa, Estonia. Pamiętamy jednak, ze UE posiada szereg umów "sasiedzkich" "stref wolnego handlu" jednak nie przesądza to o likwidacji granic a co w następstwie pociaga likwidacji kontroli celnych. Rok 2012 a ściślej organizacja mistrzostw Eu pokaże jak naprawde Ukraina jest zaangażowana w procest akcesji
 
DH no to się popisałeś :-) nawet wyszukiwarke potrafisz "obsługnąć" :-)

Co to meritum.... akcesja Ukrainy nie ozaczałaby klęski SC gdyby politycy mieli plan działania jak w innych krajach europejskich wiele lat temu! U nas niestety nikt nie jest zainteresowany tworzeniem planów politycznych dalej niz do nastepnych wyborów...:-(((
Jeśli SC zostanie pomniejszona a fachowcy z SC przejda do innych instytucji nie widzę problemu, jeśli zas plan jest taki żeby nas zutylizować...... nic nie zrobimy- nawet protesty mogą być mało skuteczne....

wyjście jest jedno- zmienić branżę....
 
Back
Do góry