Mocne, ale coś w tym jest, przyznaję.Niedziela niedzielą, ale zadzwoniłem do znajomego co pracuje w tej kontroli celno-skarbowej i naświetliłem mu sytuację o którą pytał kolega Wojtek. Odpowiedź była krótka: jak ktoś chce wskoczyć do szamba z własnej i nieprzymuszonej woli to jego sprawa. Tylko niech sobie zdaje sprawę, że nie po kolana, ale po czubek głowy. I dodał, żeby nie zapomnieć że zaraz po skoku szczelnie zamykają klapę żeby nie było szans ucieczki.