Dorosłe dzieci mają żal
"(...) Bez wątpienia ten niezbyt mocny, kierowany przez polityków amatorów, ludzki zespół podjął się wyzwań na miarę tytanów. I w wielu sprawach po prostu miał rację. Dziś opcję prozachodnią: na NATO i Unię Europejską, uważamy za coś przesądzonego. Ale wtedy to ta ekipa się o nią biła, zapoczątkowując takie procesy jak ustanowienie cywilnej kontroli nad wojskiem chociażby. Przy chłodzie rzekomo najbardziej prozachodnich środowisk Unii Demokratycznej. I przy obstrukcji ośrodka prezydenckiego (afera Parysa).
To samo dotyczy niedocenionej wówczas, także przeze mnie, historii z polsko rosyjskim układem. To naprawdę Olszewski zablokował bardzo ryzykowne zapisy umożliwiające Rosjanom penetrację gospodarczą Polski. Zapisy negocjowane przez ministra Skubiszewskiego (reprezentującego po części środowiska UD, a po części obóz prezydencki) i osłaniane bezpośrednio przez Wałęsę. Gdy dziś czytam o tym sporze w politycznie poprawnych opracowaniach, uderza mnie niezdolność ich autorów do zajęcia stanowiska. Do odpowiedzenia, kto miał wtedy rację, ba, o co tak naprawdę chodziło.
To samo dotyczy innych sfer rzeczywistości. Robert Krasowski przedstawia w swojej historii III RP Olszewskiego jako naiwnego idealistę skoncentrowanego na symbolicznym zadośćuczynieniu za komunizm. Ale przecież ruchy w MSW kierowanym przez Antoniego Macierewicza nie zmierzały - mówi o tym przywoływany już Piotr Naimski - tylko do ujawniania dawnych donosicieli. Zmierzały przede wszystkim do zmian personalnych w samych służbach, do uwolnienia ich od balastu ludzi uwikłanych w dawne zależności.
Rząd ten miał wreszcie ciekawe intuicje w sferze społeczno-gospodarczej. Myśl Olszewskiego, że w III RP niewidzialna ręka wolnego rynku nader często okazywała się ręką aferzysty, nie była myślą nonsensowną. Chodziło o budowanie instytucji zapewniających rynkowi przejrzystość i uczciwość reguł. Krótki czas trwania tego rządu i jego słabość kadrowa nie zmieniła tych intuicji w fakty. Ale to nas nie zwalnia od pamiętania, kto był czego prekursorem. (...)."
http://www.rp.pl/artykul/9157,886422-Jednak-mieli-racje.html
"(...) - Widzimy ile państwo polskie, ile naród zapłaciliśmy za to, że dekomunizacja w oporny sposób przebijała się przez nasze życie. Ile zapłaciliśmy za to, że z aparatu nie zostali wyeliminowani ludzie, dla których nie dobro państwa jest najważniejsze, ale różnorodne powiązania i uwarunkowania najczęściej sięgające do obcego mocarstwa. Jak aktualne są słowa z 1992 roku: "Jeżeli politykom polskim brak odwagi cywilnej to następne pokolenie płaci krwią". I to doświadczenie straszliwe musimy mieć w pamięci, gdy dyskutujemy o rządzie Jana Olszewskiego. Gdyby nie został obalony, nigdy by nie doszło do tragicznych wydarzeń z zagładą polskiej elity narodowej z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele - oceniał. (...)."
http://wyborcza.pl/1,75248,11860329,Macierewicz__Gdyby_nie_obalono_Ol szewskiego__nie_byloby.html
[video=youtube;rcNo5Bvapzo]http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=rcNo5Bvapzo[/video]