Witam wszystkich forumowiczów!
Jak w temacie stoję przed nie lada dylematem. Dostałem niedawno skierowanie na badania lekarskie, a więc stoję o krok przed podjęciem decyzji o tym czy zostać funkcjonariuszem. Dodam że chodzi o referat mobilny na wschodniej granicy.
Czytam zamieszczone na tym forum posty i niedowierzam. Ogromna fala krytyki, hejtu i niezadowolenia. Aktualnie mam stabilną pracę zmianową (12h dzień, potem 12h noc) gdzie zarabiam średnio 3100 zł netto.
Zaznaczę że nie mam żadnych znajomości w SC i że mam studia I stopnia na kierunku Bezpieczeństwo narodowe.
Czy istnieje realna szansa na awans (poza tym o którym mówi ustawa - raz na 5 lat)? Czy jeżeli będę cieżko pracował i wykazywał się, to czy zostanie to docenione?
Czy w perspektywie 5-7 lat mam szanse na godziwą płacę tj. 3500-4000 zł netto (licząc wszystkie dodatki)
Proszę też o informację czy nadgodziny są dpdatkowo płatne i czy jest udaje się Wam ich dużo wyrobić?
Jak w temacie stoję przed nie lada dylematem. Dostałem niedawno skierowanie na badania lekarskie, a więc stoję o krok przed podjęciem decyzji o tym czy zostać funkcjonariuszem. Dodam że chodzi o referat mobilny na wschodniej granicy.
Czytam zamieszczone na tym forum posty i niedowierzam. Ogromna fala krytyki, hejtu i niezadowolenia. Aktualnie mam stabilną pracę zmianową (12h dzień, potem 12h noc) gdzie zarabiam średnio 3100 zł netto.
Zaznaczę że nie mam żadnych znajomości w SC i że mam studia I stopnia na kierunku Bezpieczeństwo narodowe.
Czy istnieje realna szansa na awans (poza tym o którym mówi ustawa - raz na 5 lat)? Czy jeżeli będę cieżko pracował i wykazywał się, to czy zostanie to docenione?
Czy w perspektywie 5-7 lat mam szanse na godziwą płacę tj. 3500-4000 zł netto (licząc wszystkie dodatki)
Proszę też o informację czy nadgodziny są dpdatkowo płatne i czy jest udaje się Wam ich dużo wyrobić?