Trudno o zrozumienie pragmatyki służbowej kiedy rządza nami urzednicy z MF.
Są gotowe wzorce i nie ma co wymyślać. Wystarczy wprowadzić zasadę taka jak w Policji, że jeśli mija okres wymagany do awansu i opinia służbowa jest pozytywna (nie musi być wybitna) i funkcjonariusz nie ma dyscyplinarki to dostaje awans w stopniu do ostatniego obowiązkowego awansu czyli starszego aspiranta.
Jednak projekt skrócenia okresu maksymalnego z 5 do 3 lat jest krokiem w dobrym kierunku. Przy 30-letniej karierze zawsze to o 4 awanse wiecej.
Gdybym ja mógł podsuwać jakieś pomysły to zaproponowałbym też możliwiość pomijania stopni, Np: przejście do służby stałej - obowiazkowy awans na pierwszy stopień podoficerski. Po 10 latach bez wzgledu na stopień skierowanie na kurs aspirancki i awans przy najbliższym święcie wrześniowym. Po 15 latach fakultatywnatywna możliwość wysłania na kurs oficerski. I jeszcze jedna ważna zasada, jeśli kogoś wysyłaja na kurs aspirancki czy oficerski to awans powinien nastąpić przy najbliższej akcji awansowej.
Awanse stanowiskowe też możnaby uregulować. Np przejście do służby stałej powinno gwarantować stanowisko specjalisty, po 10 latach obowiązkowy awans na starszego specjalistę a wyżej wg zasług i zgodnie z kwalifikacjami i wykonywanymi zadaniami