szkolenia SG

Ustawa o SG:
Art. 3. 1. Centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach ochrony granicy państwowej i kontroli ruchu granicznego jest Komendant Główny Straży Granicznej, podległy ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych.
4. Komendant Główny Straży Granicznej jest przełożonym wszystkich funkcjonariuszy Straży Granicznej, zwanych dalej "funkcjonariuszami".

Ustawa o SC
8a. Uprawnienia kierownika urzędu określone w niniejszej ustawie wobec funkcjonariuszy celnych pełniących służbę w urzędzie obsługującym ministra właściwego do spraw finansów publicznych przysługują Szefowi Służby Celnej.
9. W sprawach związanych z pełnieniem służby oraz zatrudnieniem w jednostkach organizacyjnych służby celnej właściwym do podejmowania rozstrzygnięć jest kierownik urzędu, chyba że ustawa stanowi inaczej.

popatrz jak sie zabezpieczyli...:eek:
 
zdecydowanie zgadzam się z tym, co napisał thomas. weźcie sobie to do serca. ale też pamiętajcie, że nasza bierność skutkuje tym, że ktoś może nami manipulować.
 
Przepraszam bardzo! a, jak nasi decydenci i pseudo szefowie wyobrażają sobie, to "szkolenie"?
może tak: wejdzie sobie taki gównozjad z SG do budy i powie"spadaj"... przejmuję twoje stanowisko , bo się szkolę...i ja tu teraz siedzę!

Witam.
Jestem f. SG. Na wyżej cytowane określenia mnie i moich kolegów z pracy po prostu nie warto jest odpisywać. Jedno wiem, że na forum SG nie znajdziecie obraźliwych epitetów pod adresem celników. Oczywiście nie generalizuję, gdyż jak wiadomo w każdym stadzie znajdzie się jeden baran (czyt. krowa76) który stara się popsuć wizerunek całej braci. Współczuję.
Wracając do sedna sprawy, jak to kolega parę wierszy wyżej napisał, nikt się nas nie pyta czy chcemy w takich szkoleniach uczestniczyć. Po prostu jesteśmy na nie kierowani i g... mamy do gadania. Myślicie, że nam (funkcjonariuszom z pierwszej linii) podoba się ciągłe nakładanie nowych obowiązków? NIE! Zgadzam się z większością tu obecnych, iż ten pomysł jest po prostu poroniony.


Witam i pragnę Wszystkich urażonych moim wpisem przeprosić!! Jednak pragnę jednocześnie postarać się wytłumaczyć ze swojego niestosownego wpisu
Otóż na moim OC, niestety, nie panuje przyjacielska atmosfera i współpraca z fc SG, ponieważ od lat ich władze zwierzchnie nie pozwalają na "normalne, ludzkie i koleżeńskie stosunki" . I z przykrością muszę stwierdzić, że jest to przerażające, gdyż nie możemy zbytnio liczyć na współpracę z nimi. Nie ma mowy tutaj o jakichkolwiek koleżeńskich rozmowach, czy wymianach poglądów, gdyż z tego co nieoficjalnie wiemy, poddawani są oni tzw. "praniu mózgów", polegającemu na wygłaszaniu obraźliwych i szkalujących nas epitetów , gdzie podczas spotkań fc SG kategorycznie zabrania się im współpracy koleżeńskiej i prywatnej, wmawiając im, że utrzymywanie kontaktów pozasłużbowych nie jest dla nich wskazane, ze względów na nasze domniemane "złe opinie i łapówkarstwo". Poza tym spotykamy sie w swojej pracy z mało taktownym, a wręcz absurdalnym zachowaniem np. kier.zm.SG, którzy każą nam się tłumaczyć na piśmie , dlaczego do godz. np. X odprawiliśmy tak mało sam.osob lub tirów...!Czy to nie jest bezczelne? Bo ja w ogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, aby fc. SC przychodzili do fc SG i kazali im się tłumaczyć, dlaczego tak mało dokonali kontroli paszportów i osób przekraczających granicę!!! Wręcz nie mieści mi się to w głowie!!! Więc proszę nie dziwcie się niektórym wpisom, które może są czasami zbyt obraźliwe, ale podyktowane emocjami, gdy spotyka się w czasie pracy z takim nietaktem i włażeniem z buciorami w nasze kompetencje!!! Otóz mój wpis był efektem takiej właśnie sytuacji. Traktuje się nas przy tym, jak roboli od robienia zbijania kolejki.
A tak na marginesie, to zastanówcie się 'Koledzy z SG" , czy Wy nie czulibyście rozgoryczenia i złości? CHyba to, tyle i aż tyle....!
 
Ostatnia edycja:
Cieszę się Krowa, że przeprosiłeś. Za to, że piszecie wyjaśnienia kierownikom z SG ODPOWIADA WASZ PRZEŁOŻONY, a nie SG - skoro im na to pozwala, to robią takie rzeczy.
Ja też pracowałem na granicy i nasz kiero, nie pozwalał na żadne cyrki, zlecenia, notatki itp. historie - pogadajcie z kierownikiem i powinno być po sprawie. Było owszem kilku dziwaków wśród Kolegów z SG, ale przytłaczająca większość była w porzo - zresztą niestety i u nas, podobnie jak w każdej branży, też nie brakuje dziwolągów, czarnych owiec, itp.

Odnośnie kontaktów z funkcjonariuszami SG. Apeluję, aby ocieplać stosunki, nie roztrząsać błahostek, które powodują zbędne i wyimaginowane spory, gdyż kto wie, może niebawem dojdzie do wspólnych działań protestacyjnych naszych służb - wszak zarówno oni jak i my mamy ku temu niemało powodów.
 
Funkcjonariusz SC w żaden sposób nie podlega nikomu z SG, więc o co chodzi w tym wpisie krowy? A jak każe mu się wytłumaczyć z pracy prezydent czegokolwiek, to też mu się będzie tłumaczyć?
 
SG...vel straż pogranicza...

A oto mały przykład co się może zdarzyć w dzisiejszych nawet czasach...ich zarobki to "całkiem niezłe jak na tamten rejon" około 3 USD + wyżywienie.
http://www.tvn24.pl/12691,1588507,0,1,buntownicy-zabili-50-oficerow,wiadomosc.html
To przypadek skrajny i w naszym kraju na razie nieco więcej w przeliczeniu na USD zarabiamy.Nawet niewolników czy tanich pracowników nie można ciągle i ponad siły obciążać nie dbając o odpowiednie wynagrodzenie.
P.S.Nie jest moją intencją nawoływać kogokolwiek do podobnych czynów, chciałbym tylko przytoczyć zaistniały fakt, to tylko rzeczywistość.Połowicznie odszedłem od tematu z wątku , ale pozostałem przy SG.
 
Funkcjonariusz SC w żaden sposób nie podlega nikomu z SG, więc o co chodzi w tym wpisie krowy? A jak każe mu się wytłumaczyć z pracy prezydent czegokolwiek, to też mu się będzie tłumaczyć?

Już odpowiadam: niestety, ale takie pisma wpływały do kier. zm, ale z tego co nam wiadomo, pozostały bez odpowiedzi. Jednak zastanawiający pozostaje fakt, dlaczego na takie zachowanie wobec fc. SC pozwala sobie SG? Osobiście nie wyobrażam sobie, aby którykolwiek fc.SC domagał się tłumaczenia ze strony fc. SG na temat swojej pracy i jej efektywności. To świadczy tylko o ich braku szacunku do naszej formacji i dążeniu do dalszego pogłębiania wzajemnej niechęci. Jeśli o to chodzi, to praktycznie dopieli swegol. Brak tolerancji, zrozumienia i szanowania wzajemnie swoich relacji już istnieje. Na szczęście można na palcach jednej ręki wyliczyć wśród ich całej rzeszy kilku" normalych", ale to wciąż za mało, aby nasza współpraca była poprawna.
Jeśli chodzi o to, czy ktoś z nas się tłumaczył, z tego dlaczego nie odprawia więcej i szybciej, to odpowiadam - NIE, bo to byłoby absurdalne! Ale niesmak pozostał...!I nawet jeśli jesteśmy pozostawieni tutaj na dole sami sobie, to póki co, potrafimy obronić swoich racji ...! Pozdrawiam!
 
Ostatnia edycja:
Kilkanaście lat temu, jak pracowałem na granicy Koledzy z SG również prosili nas o różne dane liczbowe, które były im pomocne przy podaniu swoich statystyk na koniec każdej służby. Byłem wtedy młodym celnikiem i nie widziałem w tym żadnego problemu, również moi starsi koledzy, którzy im to przekazywali. Przy czym zaznaczę, że nie były to żadne żądania na piśmie, a jedynie grzeczne prośby z ich strony. Nie wszyscy też o to prosili. Bez tych danych też by sobie spokojnie poradzili, one były jedynie pomocne dla sporządzenia ich statystyk. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy odmawiać. Jakoś tak też się składało, że my nigdy nie potrzebowaliśmy żadnej pomocy w tym zakresie od nich.
 
Ja osobiście z tą miłością do SG byłbym ostrożny , nie ujmując temu że pracują tam naprawdę fajni i normalni ludzie (niestety są w mniejszości ) . Problem tkwi w tym , że co po niektórzy nie mają własnego zdania i powtarzają hasła , których sami nie do końca rozumieją . Pozdrawiam :(
 
A ja by na Twoim miejscu krowa76 tak się nie tłumaczył. Pracowałem ze strażnikami granicznymi parę dobrych lat i wiem że stosunki między nami mogły być co najwyżej poprawne. A poprawne dlatego, że służyli tam całkiem normalni ludzie (kierownictwo / dowództwo było prawie zawsze mierne po obu stronach zresztą). W pewnym momencie i to się zmieniło gdyż dominować zaczęli tzw. karierowicze. A jak nałożyć na to nakładające się (albo wchodzenie w czyjeś) kompetencje oraz fakt że SG jest instytucją "mocniejszą" to na tolerancję czy lubienie miejsca brak.
 
Kilkanaście lat temu, jak pracowałem na granicy Koledzy z SG również prosili nas o różne dane liczbowe, które były im pomocne przy podaniu swoich statystyk na koniec każdej służby. Byłem wtedy młodym celnikiem i nie widziałem w tym żadnego problemu, również moi starsi koledzy, którzy im to przekazywali. Przy czym zaznaczę, że nie były to żadne żądania na piśmie, a jedynie grzeczne prośby z ich strony. Nie wszyscy też o to prosili. Bez tych danych też by sobie spokojnie poradzili, one były jedynie pomocne dla sporządzenia ich statystyk. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy odmawiać. Jakoś tak też się składało, że my nigdy nie potrzebowaliśmy żadnej pomocy w tym zakresie od nich.
Witam! Panie Sławku, tutaj nie chodzi o przekazywanie między naszymy służbami potrzebnych lub nie danych statystycznych, jak to ma miejsce po każdej zmianie! Problemem jest żądanie tłumaczenia się, dlaczego celnicy nie pracują jeszcze szybciej i jakie są powody, że kolejka jeszcze nie została rozbita...? Czy mają do tego prawo- Nie! Ale ktoś im na to pozwala...!pozdrawiam!:confused:
 
Zgadzam się z krowa76 , nagminne wchodzenie w nasze kompetencje to mamy w standardzie codziennej służby plus do tego stałe pisanie notatek na naszą pracę a następnie głupawe tłumaczenie się przed niejednokrotnie głupawym naszym przełożonym , który bierze pod uwagę bzdury jakie na nas wypisują .
 
Dzień bez notatki dniem straconym, widać nic przez długie lata się nie zmienia. Nie wińcie za te notatki Kolegów z SG - każą im pisać przełożeni, to muszą pisać. Cóż, taka pragmatyka ich służby. Kto by się tym przejmował. Wiadomo, że to irytuje, ale czy aż tak bardzo. Nigdy nie przejmowałem się tymi ich notatkami, przecież to sztuka dla sztuki.
Jeżeli tłumaczycie się następnie z tego, to świadczy niestety bardzo źle o Waszych przełożonych.
Odnośnie pytań ze strony SG co do szybkości odpraw - tutaj niestety pozwala im na to nasza góra, co również bardzo źle świadczy o naszych przełożonych.
Ostatnio, sam SSC zapytany przez nas w obecności RCA dlaczego godzi się na szkolenia SG z zakresu prawa celnego, nie tylko nie wyraził skruchy, ale wręcz był dumny z tego pomysłu. Skoro więc, taka jest polityka SSC wobec służby, którą kieruje, nie ma się co dziwić, że niżsi przełożeni pozwalają na to, aby w niektórych miejscach SG wchodziło nam na głowy.
 
Ostatnia edycja:
koledzy s SG ,ręce opadają ,aczkolwiek znam kilku co z nimi współpracowali przeciwko swoim, to sie w biblii po prostu nazywa.
 
Do kolegów z SG dochodzą już za kilka dni kolejni koledzy na expresowe kursy celne z kontroli skarbowej. Jeszcze trochę to zaczną szkolić OSP i SOK a na granicy będziemy mieli kolorowo. zapraszm na Białystok tam napisałam więcej. :)
 
Kochani, SG wspierać będzie wywiad skarbowy, który bedzie szkolony do przejęcia roboty mobilków od połowy marca przez Mireczka S. Nie ważne że nie mają predyspozycji, mają rozkaz i tyle. Wymiksują SC jak nic. Jak dalej będziemy tylko biadolić a nie działać to...oj będzie a ku ku!!! Nie odbieram tego osobiście bo sam się chcę wkrótce wylogować z tego cyrku. I cieszę się, że jednej małpy będzie w tym cyrku mniej.
7 lat to o te 7 za dużo!!!
Bywajcie, szkoda mi Was. Może czasm to tu wpadnę, wszak 7 lat byłem z Wami.
A swoją drogą szkoda zmarnowanego styczniowego zrywu. Tak się dać zrobić w bambuko.
Baj.
 
Mają szkolić ludzi z byłej Inspekcji Celnej.
Pamietacie Generalny Inspektorat Celny i Regionalne Inspektoraty Celne
bo ja tak :mad:
Co to ma wróżyć?
 
Z UWAGI NA KRYZYS I CO ZA TYM IDZIE BRAKIEM KASY SZKOLENIE DLA WYWIADU SKARBOWEGO ODWOŁANO W OSTANIEJ CHWILI W CZWARTEK . PIĘKNIE. :D
A W INNYCH FORMACJACH PODWYŻKI CO Z NASZĄ REFORMĄ I WARTOŚCIOWANIEM. JUŻ CZŁOWEIK KASĘ LICZYŁ. OBY 13 W W PRZYSZŁYM ROKU WYPŁACILI. MAM WRAŻENIE ŻE KRYZYS DOTKNĄŁ JEDYNIE NASZEGO RESORTU MF. W INNYCH SIĘ WIEDZIE I PIENIĄDZE DODAJĄ DO PENSJI.:eek:
 
Z UWAGI NA KRYZYS I CO ZA TYM IDZIE BRAKIEM KASY SZKOLENIE DLA WYWIADU SKARBOWEGO ODWOŁANO W OSTANIEJ CHWILI W CZWARTEK . PIĘKNIE. :D
A W INNYCH FORMACJACH PODWYŻKI CO Z NASZĄ REFORMĄ I WARTOŚCIOWANIEM. JUŻ CZŁOWEIK KASĘ LICZYŁ. OBY 13 W W PRZYSZŁYM ROKU WYPŁACILI. MAM WRAŻENIE ŻE KRYZYS DOTKNĄŁ JEDYNIE NASZEGO RESORTU MF. W INNYCH SIĘ WIEDZIE I PIENIĄDZE DODAJĄ DO PENSJI.:eek:

Jak ludzie będą mieli wszystkiego powyzej dziurek w nosie,to wtedy nastapi wreszcie opanowanie i góra zacznie wsłuchiwac się w głosy z dołu.Żeby nie było za pózno.....
 
Back
Do góry