Nasza dyrekcja solidaryzuje się z nami od zawsze, za dyche miesięcznie mogą strajkować. Po włosku, po francusku, jak komu pasuje .Po prostu wolniej nie potrafią.Dyrekcja nadal popiera nasze żądania. Sądzę, że nawet nie musza specjalnie się obnosić ze strajkiem(cały czas nic nie robią)..
Pięciu dyrektorów z księgowym a roboty dla jednego góra półtora dyrektora.
Jeden coś tam robi reszta się przyglada i korespondują między sobą pozorując robotę pod okiem ssc(strajk/strajk włoski).
Żadna normalna instytucja nie byłaby w stanie tak funkcjonować.
I tak pracują od 2004 czyli likwidacji granic. I jakie pensje.
Ostatnia edycja: